Recenzja Katarzyna Wójcik „Zanim zawieje wiatr”


Ile zdołasz poświęcić, by zdobyć klucz do niewyobrażalnej potęgi?
Wiele wieków temu chciwość spopieliła królewskie ziemie. Pamięć o wojnie, która z najgłębszych czeluści wywabiła bestie, a z cienia – zaciekłych wojowników, dawno już się zatarła. Przetrwała jedynie legenda o kamieniach Lyshanach i ich mocy, wciąż kusząc obietnicą wielkości. Wiele lat po tych wydarzeniach młody Yun decyduje się opuścić rodzinną wioskę. Impulsem do wyprawy jest lęk o życie najbliższych i słowa zakapturzonego Nieznajomego. Wkrótce Yun poznaje ambitną Młodą Alchemiczkę Minę oraz Skrytobójcę Garetta, by wraz z nimi wyruszyć w podróż po Czterech Krainach. Wspólnie mierząc się z napotykanymi niebezpieczeństwami, tworzą osobliwą drużynę. W dążeniu do zdobycia Lyshanów każdemu z nich przyświecają jednak odmienne cele. I tylko kwestią czasu pozostaje, kto zdradzi pierwszy…


Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania:  2018
Format: Książka
Liczba stron: 656

     Dość pokaźnych rozmiarów książka autorstwa Pani Katarzyny Wójcik została mi nadesłana od Wydawnictwa Zysk i S-ka, za co bardzo dziękuję. Sami musicie przyznać, że okładka jest powalająca, królewski błękit, chłód, lód I kamienie, których poszukują nasi bohaterowie. Uwielbiam zapach pachnących nowością książek, nastrajają mnie pozytywnie do czytania, do poznania historii, której jeszcze nikt przede mną nie miał okazji poznać.
     „Zanim zawieje wiatr” jest powieścią fantastyczną z ciekawą przygodą i sympatycznymi postaciami. Nie jest książką idealną, grubość, jak i przydługie opisy mogą zniechęcać, jednak uważam, że jak w przypadku innych książek, łatwiej jest sobie wszystko wyobrazić. Autorka pisze bardzo szczegółowo, zapewne, aby czytelnikowi nie umknęła najmniejsza chwila. Nie zawsze, jest to niezbędne.  Myślę, że z czasem wraz z narastającym doświadczeniem się to zmieni, tym bardziej, że styl jest poprawny, nieco mało ekspresywny, ale obrazowy.




     Kłótnia dwóch braci doprowadza do wojny, która zniszczyła ziemie wszystkich królestw, jednak miało to miejsce w przeszłości, dlatego niewielu o tym pamięta, a historia ta bardziej przypomina legendę niż naukę mającą być przestrogę na przyszłość, straszy się nią niegrzeczne dzieci. Jest w niej ziarno prawdy, jak w każdej historii. Niezwykłe kamienie zwane Lyshanachanami zostały porozrzucane po świecie.  Nikomu jednak do tej pory nie udało się dowieść prawdziwości legendy, ani też określić, jakie właściwości mają kamienie. Mamy tutaj siłę, magię i potęgę, żyjące w cieniu bestie, dzielnych wojowników, ale także chciwość.
     Poznajemy naszych bohaterów, którzy są zmuszeni ze sobą współpracować dla dobra misji, którą jest zdobycie magicznego kamienia. Yun chłopak z jednej z wiosek, który marzy o tym, aby zostać wojownikiem, nie miał wcześniej możliwości, aby chwycić miecz i walczyć, nie ma żadnego doświadczenia. Mina to alchemiczka o tendencji wpadania w kłopoty, a  Garett jest skrytobójcą, charakteryzuje go pewność siebie. Wyruszają do miasta Marmirth, które jest stolicą Trzeciej Krainy, podczas podróży zdobywają zarówno przyjaciół, jak i wrogów. Wędrują od gospody do gospody przeżywając liczne przygody. W Marmirth łączą swoje siły ruszając po Lyshan żywiołu Ziemi, a co ciekawsze każdy chce go dla siebie. Jak więc mogą sobie ufać? Może zaufanie jest tylko pozorne? Kto zgarnie kamień? Jakie maja motywy? Czy zdrada wisi w powietrzu?
     Świat, który stworzyła Katarzyna Wójcik jest niezwykle rozbudowany, wspólnie z poszukiwaczami mistycznych kamieni zwiedzamy wioski, miasta, poznajemy zamieszkującą te ziemie ludność. Zaczynamy lepiej poznawać bohaterów, może i nawet darzyć ich sympatią. Z całą pewnością jest to pierwsza cześć jakiegoś cyklu, mam nadzieję, że kolejne będą lepsze, może bardziej okrojone z nadmiaru informacji. Liczę na więcej akcji, bo sama fabuła jest bardzo ciekawa, mimo, że akcja często się rwie, co bywa irytujące.


     Mamy przecież całkiem fajne motywy, tajemnicze kamienie, dobrze wykreowanych bohaterów, magię, podróż i tajemnicze stwory.  Wojna, walka o dominację, zamysł książki jest naprawdę dobry i ciekawy. Autorka często opowiadała o świecie i postaciach oraz ich reakcjach na kolejne niebezpieczeństwa czy trudy.  Każdy z bohaterów przedstawiał swój punkt widzenia, dzięki narracji wieloosobowej. To czytelnik czując sympatię wybiera sobie bohatera, za którego trzyma kciuki i życzy mu znalezienia kamienia. Bohaterów jest dość sporo, szeroki wachlarz charakterów sprawia, że z łatwością znajdziemy jakiegoś faworyta. Prócz zalet, każdy z nich ma wady, co jest dużym plusem.
     Powieść ma wielki potencjał, myślę, że powinniśmy dać jej szansę, okazać więcej cierpliwości, bo będą osoby, które na pewno będą się przy niej dobrze bawić. Fantastyka daje szerokie pole manewru, pozwala na zaginanie i zniekształcanie współczesnej rzeczywistości. Z chęcią poznam dalsze losy bohaterów, mam wśród nich swoich ulubieńców, a wy?




Komentarze

Popularne posty