Recenzja Veronica Roth „Spętani przeznaczeniem”



Ona – zabija dotykiem, on – jako jedyny jest na ten dotyk odporny.
Spętani przeznaczeniem to pełna niezwykłych wyobrażeń historia o nadziei, walce i miłości, rozgrywana w kosmicznym uniwersum. Akos – syn podbitego narodu, jest sługą przeznaczonym księżniczce panującej nacji – Cyrze. Życiem dwojga od narodzin rządzi przeznaczenie, narzucone przez wyrocznie. Raz wypowiedziany los staje się nieodwracalny, a nad rodzącą się miłością ciąży fatum śmierci. W walczący o równowagę świat wkraczają dawne demony. Tyran – ojciec Cyry uważany za martwego – powraca z kosmicznej wędrówki, by zniszczyć życie mieszkańców planety Thuhve.

Po zekranizowanej Niezgodnej i bestsellerze Naznaczeni śmiercią nadchodzi wyczekiwany finał losów Cyry i Akosa. Czy bohaterom uda się obalić bezduszną tyranię? I czy będą w stanie odmienić to, co nieodmienialne?

Wydawnictwo:  Wydawnictwo Jaguar
Rok wydania: 2018
Format : Książka

Liczba stron:  463

EGZEMPLARZ RECENZENCKI

Recenzja przedpremierowa.


Nie zapomnę emocji, które odczuwałam, kiedy znalazła się w mych dłoniach, piękna o bielusieńkich kartkach, do tego przechowująca na nich, jak najcenniejszy skarb dalsze dzieje Cyry i Acosa.  „Splątani przeznaczeniem” to drugi tom nowej powieści Veronici Roth, znanej z serii „Niezgodna”. Czytelnik zostaje przeniesiony w zupełnie inny świat, pełen grabieży, podróży w nieznane po różnych rejonach galaktyki. Poznaje dobrze zarysowanych bohaterów, którzy są na siebie skazani, początkowo przez nurt, a następnie przez rodzącą się między nimi miłość.
Ponownie wracamy na planetę Thuvhe, którą zamieszkują dwa niezbyt za sobą przepadające narody, prawowici mieszkańcy Tuhve i najeźdźcy, poszukujący swojego domu Shotet. Między nimi nadal szerzy się nienawiść niosąc spustoszenie, jak wzajemne uprzedzenia, odmienne zwyczaje, inna polityka i dawne urazy.


„Mówił o tym, że żołnierz na własny terenie zawsze ma przewagę, bo go zna. Właśnie, dlatego żołnierze Shotet musieli szybko się adaptować, ponieważ nigdy nie byli u siebie. Nawet Voa nie jest naszym domem, powiedział. Shotet nie mają domu”.

Między całym tym chaosem balansują główni bohaterowie, Cyra księżniczka Shotet i Acos syn wyroczni
 z Thouve, ciąży nad nimi niezbyt przychylny los, którym muszą podążać. Żyją w świecie, w którym przewodzi energia nazywana nurtem, przepływa także przez ludzi zapewniając im dary, które nierzadko okazują się przekleństwem. Tak jest w przypadku Noavek, która jest zmuszona na życie w ciągłym bólu, który przepływa przez każdego, kto ośmiela się ją dotknąć, z drobnym wyjątkiem, którym jest Acos. Dar, który ofiarował mu nurt jest niezwykły, uodparnia go na efekty każdej innej zdolności, dlatego nie tylko może dotykać Cyry, ale
także przynosić jej ulgę w codziennym cierpieniu. Początkowo nieufni wobec siebie, doszukujący się wymierzonych ku sobie podstępów i zdrad, zaprzyjaźniają się, by następnie zakochać.

„Na człowieka można spojrzeć w pewien szczególny sposób tylko wtedy, kiedy nie zna się go przez całe życie”.





W drugim tomie bohaterowie musza zmierzyć się z następstwami morderstwa Ryzeka, szerzącym się galaktycznym chaosem, ale to nie wszystko, Lazmet Noavek ojciec Cyry, który uznany był za zmarłego sięga po koronę Shotet wprowadzając swoją tyranię. Decyzją nowego władcy jest poprowadzenie sił zbrojnych przeciwko wszystkim pozostałym nacjom. Wielka wojna całej galaktyki wisi na włosku, światy chylą się ku upadkowi, na drodze apokaliptycznej wizji stoją ramię w ramię Cyra i Acos, których wspomaga garstka przyjaciół, pragnących zmienić mroczną przyszłość. Dzieje się, więc bardzo wiele, ale to nie wszystko.

„Jeśli ty nie dasz rady, nikt nie da, powtórzyłam sobie. Jeśli ty nie zdołasz tego zrobić, przegramy, więc i ty również”

                Pokój między wrogimi s obie nacjami, jest możliwy, jednak droga do jego osiągnięcie niezwykle trudna i zwiła. Jak to w życiu bywa wiatr wieje w oczy z każdej strony, ale są cele, o które warto walczyć, nie ważne, jaką poniesie się za to cenę.  Z jednej strony wojsko Lazameta, żądni krwi i władzy żołnierze Shotet, plastyczni na każdą manipulacje dyplomaci z poszczególnych planet, z drugiej strony owiane tajemnicą Zgromadzenie, którego celem jest wspólne dobro ludzkości. Zgromadzenie tworzy grupa przywódców politycznych, reprezentantów wszystkich cywilizacji zamieszkujących galaktykę.

„Świadomość, że nie opuścił mnie, by wrócić do domu i czekać na koniec wojny, nie ułatwiła mi złoszczenia się na niego. Przyjazd tutaj był głupotą, ale przynajmniej służył ważniejszemu celowi”.

Jest i miłość, bez, której upadają światy. Cyra, silna dziewczyna, kat Ryzeka emanuje dziewczęcą wrażliwością. Sen z powiek spędza jej obawa, że ukochany Acos jest przy niej tylko z poczucia obowiązku, a nie szczerego i żarliwego uczucia. No kotuś, jak to tak? Przepędź demony przeszłości daleko za siebie, bo ktoś, z kim prowadzi się tak głębokie rozmowy, pełne mądrości i emocji nie może być kimś, kto trwa z przyzwyczajenia czy poczucia obowiązku. Powiedzcie sami, nie mam racji?

„Jesteśmy setkami zwalniających serc.”

Uczucie między ta dwójka rodzi się stopniowo, zupełnie jak chodzi się po cienkiej warstwie lodu, oboje doświadczeni brutalnie przez los, pochodzący z wrogich nacji, starają się powoli otwierać na siebie i związek, który budują. Poznają lepiej, nie wszystkie odkrywane cechy charakteru są dla nich dobre, a mimo wszystko akceptują je. Na Cyrze silne piętno odcisnął nurt, a także czyny, których się dopuściła, a właściwie, które była zmuszona wykonać, co sprawia, że w jej odczuciu nie ma prawa do szczęścia. Powinna zostać z niego obdarta, bo przecież innym przysporzyła jedynie ból i śmierć. Co na to Acos? Próbuje ze wszystkich sił przekonać dziewczynę, że tkwi w błędzie. Walczy o tą miłość i o Cyrę, która bez jego pomocy stopi się w poczuciu winy, tłamszona przez wyrzuty sumienia.

,, Jestem tym wszystkim zmęczony(…) Zmęczony przez cały czas.(...) A najbardziej zmęczony tym, że nie jestem przy tobie.”



Fabuła, którą stworzyła Veronica Roth jest spójna i przemyślana od pierwszego tomu, akcja dzieje się płynnie utrzymując swój dynamizm. Napędza działania bohaterów w określonym celu. Z całą pewnością trzeba zaznaczyć, że jest najlepsza książka tej młodej pisarki, chociaż jestem przekonana, że nie jednym nas jeszcze zaskoczy, z częstotliwością czasową szkoli się przecież kunszt literacki. Wręcz ewoluuje.
 Opisy przyrody na poszczególnych planetach są bogate, dzięki nim można sobie wyobrazić jak wyglądają kwiaty, a nawet, jakie są w dotyku. Magiczne miejsca, o których nie sposób będzie zapomnieć, jak planeta Ogra, której atmosfera jest tak gęsta, że nie przepuszcza słonecznego światła. Rośliny i zwierzęta na wskutek ewolucji wykształciły zdolność bioluminescencji, co musi wyglądać zjawiskowo. Świetny pomysł.
Bohaterowie, których zdążyliśmy poznać w pierwszy tomie są autentyczni, dobrze nakreśleni z wadami i zaletami swojego charakteru, dzięki czemu łatwo nam się z nimi utożsamiać. Głowa rodziny Noavek, jako czarny charakter została wykreowana po mistrzowsku, Ryzeak nawet w połowie nie był tak despotyczny, jak ojciec. Król manipulacji, łamania twardych osobowości niczym drobnych zapałek. Nie chciałabym go spotkać na swojej drodze, wy także nie. Uwierzcie na słowo lub przekonajcie się sami.
Nie jest to żadne mroczne fantasy, chociaż jest niewątpliwie książką z gatunku młodzieżowych, dobrze rozbudowaną, poruszającą wiele mądrych zagadnień.



Niezmierną radość sprawiło mi otrzymanie recenzenckiego egzemplarza od Wydawnictwa Jaguar, za wybranie mnie jedną z trzystu recenzentów pragnę podziękować. Jest to moja pierwsza książka, którą otrzymałam do recenzji, chociaż nie ostatnia. Czas, który spędziłam przy jej czytaniu był dobrze spożytkowanym, a egzemplarz po ostatecznej korekcie z całą pewnością zakupię, ponieważ warto. Z jednej strony odczuwam żal, że to finał i koniec przygód Acosa i Cyry, a z drugiej strony jestem pełna zaciekawienia, czym jeszcze nas zaskoczy Veronica Roth.

Komentarze

  1. Właśnie czytam i się wkurzam, że nie pamiętam poprzedniej części :D Mam jednak nadzieję, że szybko się wczuję w klimat historii Roth :D

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mam nadzieję, że sobie przypomnisz, ja nie miałam dużej przerwy między jednym, a drugim tomem :)

      Usuń
  2. Po pierwsze cudowne klimatyczne zdjęcia <3
    Po drugie książka jeszcze przede mną, ale pamiętam jakie emocje towarzyszyły mi podczas czytania pierwszego. Nie umiem się doczekać, kiedy zaopatrzę się w mój egzemplarz. Czytając opinię koleżanki u góry, widzę, że będę musiała odświeżyć sobie pierwszy tom, bo również dawno go czytałam..

    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie odśwież, kiedy dostałam informację o egzemplarzu recenzenckim zakupiłam tom pierwszy , więc nie miałam ta długiej przerwy, jak ty. Warto wrócić do Cyry i Acosa.

      Usuń
  3. Zdjęcia cudowne :D widzę, że to będzie moja kolejna pozycja do czytania :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty