Recenzja Jay Kristoff, Amie Kaufman „Gemina”

 Przeprowadzka na stację kosmiczną na krańcu galaktyki miała oznaczać koniec życia towarzyskiego Hanny. Nikt jej jednak nie powiedział, że to może ją zabić…


Hanna jest rozpieszczoną córką kapitana stacji, Nik niechętnym członkiem niesławnej rodziny przestępczej. Podczas gdy para zmaga się z realiami życia na pokładzie najnudniejszej stacji kosmicznej w galaktyce, Kady Grant i Hypatia zmierzają prosto w kierunku Heimdall, niosąc wieści o inwazji Kerenzy.
Kiedy elitarny oddział uderzeniowy BeiTech atakuje stację, Hanna i Nik muszą wspólnie bronić swojego domu. Obcy drapieżcy zabijają mieszkańców stacji jednego po drugim, a awaria tunelu czasoprzestrzennego stacji oznacza, że kontinuum czasoprzestrzenne może zostać rozdarte na pół jeszcze przed kolacją. Wkrótce Hanna i Nik nie walczą już tylko o własne przetrwanie. Los wszystkich na Hypatii – a być może i całego znanego wszechświata – leży w ich rękach.
Ale spokojnie. Oni wiedzą co robić. A przynajmniej mają taką nadzieję...

 


Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania:  2025
Format: Książka
Liczba stron: 642
Cykl: Akta Illuminae
Tom II


„Gemina” to druga część cyklu Akta Illuminae,  projektu, który udowodnił, że science fiction potrafi być nie tylko widowiskowe, ale też emocjonalne, nowatorskie i bardzo ludzkie. Po wydarzeniach z Illuminae” przenosimy się na stację Heimdall, pozornie spokojny przystanek na krańcu galaktyki, gdzie życie toczy się rutynowo, a największym problemem jest nuda. Nic straconego, u Jaya Kristoffa i Amie Kaufman  spokój to zawsze wstęp do kosmicznej katastrofy. Pamiętam doskonale, jak wyczekiwałam „Illuminae”, jak zachwycałam się sposobem jej wydania, jak skrupulatnie niczym agent badałam wszystkie rozmowy, maile, kody, aby przybliżyć się do rozwiązania.  To nie jest zwykła książka, to emocjonująca kosmiczna podróż, do której skrupulatnie się przygotowałam. Zaczęłam się zastanawiać nad tym, czy ilość wymiarów jest ogromna? Czy nasze decyzje mogą jednocześnie ocalić i zniszczyć świat? Co, jeśli każdy wybór ma swoją kopię w innym wymiarze?














Główną bohaterką książki autorstwa Jay’a Kristoffa i Aime Kaufman pod tytułem „Gemina” jest Hanna Donnelly jest córką dowódcy stacji Heimdall. Jest dziewczynę z pozoru rozpieszczoną która żyje w świecie projektowanych ubrań, drogich gadżetów i starannie wypracowanego wizerunku. Jej życie wydaje się lekkie i uporządkowane, do czasu, aż rutyna stacji zostaje brutalnie przerwana. Niewiele osób podejrzewa, że pod warstwą pozornego luksusu kryje się ktoś znacznie bardziej kompetentny, niż wskazują pozory. Pozornie dobre życie na Heimdallu wiedzie Nik Malikov, członek rodziny notorycznie balansującej na granicy prawa. Zajmuje się tym, o czym lepiej nie mówić głośno, raczej nikt nie oczekuje od niego heroizmu. Los sprawia, że właśnie Hanna i Nik zostają wplątani w wydarzenia, które wstrząsają stacją do fundamentów. Heimdall zostaje zaatakowany przez oddział specjalny wysłany przez korporację BeiTech. Ich zadaniem jest przejęcie kontroli nad stacją i zlikwidowanie świadków związanych z wydarzeniami na Kerenzie. Atak jest błyskawiczny i perfekcyjnie zsynchronizowany, a większość mieszkańców nie zdaje sobie nawet sprawy, że stacja właśnie została odcięta od świata. Czy Hannie i Nikowi uda się ocalić ich dom? Zagrożenie narasta z każdą godziną, a decyzje, które podejmują, mogą zaważyć nie tylko na ich losie, ale też na stabilności całego wszechświata. W świecie, w którym rzeczywistość potrafi się rozejść, każdy moment może być ostatnim.


„Gemina” w formie przekazu niczemu nie ustępuje „Illuminae”, opowiedziana jest przez zbiór dokumentów, raportów, zapisów rozmów, transkrypcji z kamer, prywatnych notatek i wiadomości. Tej historii się nie czyta historii, ale układa, zupełnie jak śledczy analizujący cyfrowe archiwum katastrofy. Hanna i Nik to duet, który zderza się ze sobą jak ogień i lód. Ona chłodna, zdyscyplinowana i perfekcyjna, on chaotyczny, impulsywny i pozornie nieodpowiedzialny. Ich relacja prowadzi od wzajemnej niechęci po współpracę, coś, co przypomina miłość w cieniu zagłady. Ich ewolucja buduje emocjonalny fundament powieści i sprawiła, że zaangażowałam się w ich losy niemal od pierwszych stron. „Gemina” to powieść, która potwierdza, że duet Kristoff–Kaufman nie tylko potrafi tworzyć ogromne, wielowarstwowe światy, lecz także umiejętnie łączyć dynamiczną akcję z emocjonalną głębią. To książka, która tym, jak łączy różne gatunki, science fiction, thriller, horror i elementy. Tempo jest bezlitosne, autorzy nie dają odpoczynku ani bohaterom, ani czytelnikowi.

- 

W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a


Komentarze

Popularne posty