Recenzja Alina Duchnowska „Związani klątwą”
Miała być w jego rękach tylko narzędziem zemsty. Stała się – jego upadkiem, zatraceniem i … zbawieniem. Rosaretta Galliani wciąż jeszcze opłakuje utraconego ukochanego, kiedy otrzymuje od losu kolejny cios. Ojciec oddaje jej rękę Darinowi Hasselbedowi – zaufanemu przyjacielowi króla, rycerzowi, człowiekowi, przeciwko któremu zajadle walczył podczas mieszczańskiej rewolty. A także, jak głoszą plotki, czarnoksiężnikowi, który zaprzedał duszę demonom. Złamanej żalem Rosaretcie nie pozostawia się żadnego wyboru. Ale prawdziwa groza ogarnie ją wtedy, kiedy pierwszy raz spojrzy w twarz przyszłego męża.
Przerażona Rosaretta zostaje przez Darina wywieziona z dala od morza i
wszystkiego co znała i kochała. W otoczonym przez mroczną puszczę starym zamku
Hinsvrith przyjdzie jej się zmierzyć nie tylko z nienawiścią ze strony nowej
rodziny i samotnością, ale także stawić czoła obcej dla niej magii, zaklęciom i
klątwie rzuconej na ród Hasselbed. A przede wszystkim: własnemu mężowi.
Pochłoniętemu przez gniew człowiekowi o zniszczonej twarzy i jeszcze mocniej
okaleczonym sercu.
Bowiem w Hinsvrith nawet blizny kryją mroczne sekrety.
Wydawnictwo: Ćma
Rok wydania: 2025
Format: Książka
Czasami trafiam na książki, które zaskakują nie tylko fabułą, ale klimatem, emocjami i ciężarem, jaki niosą. Uwielbiam historie, które mogą łączyć ze sobą wiele motywów, wcześniej nie czytałam żadnej książki autorki, dlatego też ucieszył mnie fakt, że otrzymałam możliwość przeczytania powieści „Związani klątwą”. To historia, która potrafi uwieść czytelnika, ale też zranić i zostawić z pytaniem, czy miłość może narodzić się tam, gdzie króluje strach i nienawiść. Nie można być pewnym przyszłości, wszystko może zmienić się bardzo szybko, tak samo, jak los, który przekreślił szczęśliwą przyszłość pewnej kobiety, tylko czy na pewno? A co jeśli czekają na nią teraz nowe wyzwania?
Główną bohaterką książki autorstwa Aliny Duchnowskiej pod tytułem „Związani
klątwą” jest Rosaretta Galliani to młoda kobieta, której życie zostaje
roztrzaskane w jednej chwili. Po stracie ukochanego, zamiast spokoju otrzymuje
od ojca okrutną informację. Zostaje wydana za mąż za Darina Hasselbeda,
człowieka owianego złowieszczymi plotkami, znanego z brutalności, mrocznych
sekretów i rzekomego sięgania po czarną magię. Nie mając żadnego wyboru,
Rosaretta zostaje zabrana z rodzinnego domu do posiadłości Hasselbedów, zamku
Hinsvrith, położonego w sercu mrocznej puszczy. Rosaretta odkrywa, że zamek i
jego mieszkańcy skrywają tajemniczą klątwę, która od pokoleń dręczy ród
Hasselbedów. Z czasem dziewczyna zdaje sobie sprawę, że nie tylko musi stawić
czoła własnemu strachowi i obcej magii, lecz także zrozumieć męża, człowieka,
który z pozoru jest potworem, a w rzeczywistości nosi w sobie blizny zarówno
fizyczne, jak i emocjonalne. Między Rosarettą i Darinem rodzi się
napięcie, do czego ono doprowadzi?
„Związani klątwą” to poruszająca i emocjonalna powieść, która łączy w sobie dramat, romans oraz elementy mrocznej fantastyki. Alina Duchnowska w umiejętny sposób kreśli świat pełen sekretów, w którym nic nie jest jednoznaczne, a granica między miłością, a nienawiścią bywa wyjątkowo cienka. To jedna z tych historii, które zostają w człowieku na dłużej, nie tylko ze względu na fabułę, ale też na emocje, jakie wywołuje. Zatracałam się w tej książce nie zauważając, jak szybko mija czas, czułam się, jakbym przemierzała korytarze zamku Hinsvrith, jakby były moim domem. To opowieść, która wzrusza, zaskakuje i momentami rozdziera serce. Czułam, jakbym razem z Rosarettą przechodziła przez jej ból, strach i nadzieję, a z każdą stroną coraz bardziej rozumiała, jak trudne, ale też piękne potrafi być przebaczenie. „Związani klątwą” to historia o bólu i przebaczeniu, o miłości rodzącej się w mroku i o przeklętym losie, który można przezwyciężyć tylko wtedy, gdy odważy się spojrzeć w oczy własnym lękom. Styl Aliny Duchnowskiej bardzo mi się spodobał jest lekki, a jednocześnie pełen emocji. Czuć, że każde słowo ma znaczenie, a opisy nie są tylko tłem, lecz częścią całej opowieści.
W s p ó ł p r a c a r e k l a m o w a







Komentarze
Prześlij komentarz