[PATRONAT]Recenzja Małgorzata Paszko „Kochankowie Głębin”

 Jego powinnością jest władać. Jej – służyć jego wrogowi.

Keon Argenis, smoczy król, przysiągł, że poślubi tylko bratnią duszę – tę, którą spotkał wiele lat wcześniej. Po tamtym dniu pozostały jedynie wspomnienia i łuska, którą podarował przeznaczonej, składając obietnicę zjednoczenia.
Nie znali wtedy swoich imion i pochodzenia.
Dziś Demalis Sora jest dyplomatką na usługach jego największego wroga. Prawdę ujawnia przypadkowe spotkanie. Gdy ich drogi znów się krzyżują, na jaw wychodzi straszliwa prawda: choć łączy ich nierozerwalna więź dusz, powinni być wrogami. A na drodze do szczęścia stają stare spory, polityczne intrygi i zatruwające umysł tajemnice.

Czy zakazana więź jest w stanie przetrwać w świecie, w którym miłość między wrogami oznacza cierpienie i śmierć?

 


Wydawnictwo: Black Dragon
Rok wydania:  2025
Format: Książka
Liczba stron: 508



„Kochankowie Głębin” to historia, która wciąga od pierwszej strony niczym oceaniczna otchłań, głęboka, hipnotyzująca i niebezpiecznie piękna. Autorka zabiera czytelnika do świata, gdzie magia przeplata się z mrokiem, a granice między obowiązkiem, miłością i przeznaczeniem rozmywają się jak fale rozbijające się o skały. Pamiętam dokładnie, jak zachwycił mnie świat wykreowany przez Małgorzatę Paszko i naprawdę oczekiwałam z niecierpliwością kolejnej książki autorki. Chciałam przysiąść w fotelu i oddać się rozmyślaniom i lekturze. Całe szczęście nie musiałam tak długo czekać, a teraz i wy będziecie mogli przekonać się, jakich bohaterów spotkałam. 




Główną bohaterką książki autorstwa Małgorzaty Paszko pod tytułem „Kochankowie Głębin” jest Demalis Sora dziewczyna, która od lat uczy się żyć, starając się nie zdradzić nikomu, kim naprawdę jest. Demalis pragnie spokoju, ale los nie zamierza jej go podarować. Dorasta w świecie pełnym politycznych intryg, magii i odwiecznych podziałów między rodami światła i mroku. Choć stara się trzymać na uboczu konfliktów, los wciąga ją w wir wydarzeń, kiedy na jej drodze ponownie staje Keon Argenis, dziedzic potężnego rodu smoków, mężczyzna, którego kiedyś uratowała, nie wiedząc, jak ogromne konsekwencje wywoła ten jeden gest. Okazuje się, że łączy ich coś znacznie silniejszego niż zwykła więź, starożytne przeznaczenie. Keon, rozdarty między obowiązkiem, a uczuciem, zaczyna coraz wyraźniej dostrzegać, że Demalis jest jego oblubienicą, fragmentem duszy, którego brak odczuwał całe życie. Czy ta więź ma szansę przetrwać? Są wrogami, a ich świat takiej miłości nie sprzyja.





„Kochankowie Głębin” to opowieść o miłości, która nie jest łatwa ani oczywista, rodzi się w mroku, rośnie w konflikcie i wystawiana jest na próby, które mogłyby złamać najsilniejsze serca. To także historia o walce z losem, o wyborach, które determinują przyszłość całych krain, oraz o odwadze, jakiej wymaga bycie sobą w świecie pełnym ograniczeń. Demalis i Keon to postacie wykreowane z ogromną wrażliwością, zmagają się z własnymi lękami, tajemnicami i uczuciami, które nie zawsze chcą nazwać, ale które definiują każdy ich krok. Musicie wiedzieć, że to nie jest typowa romantyczna historia. To opowieść o przełamywaniu barier, o konsekwencjach wyborów i o odwadze, która rodzi się wtedy, gdy nie ma już drogi odwrotu. To książka, która angażuje do ostatniej strony, zmuszając do refleksji nad tym, ile jesteśmy gotowi poświęcić dla swoich uczuć, a ile dla tych, których kochamy. „Kochankowie Głębin” to powieść, która zostaje w sercu na długo po zamknięciu ostatniej strony. To połączenie mroku, poezji i emocji, które uderzają. To powieść idealna dla czytelników, którzy szukają nie tylko romantyzmu, ale też duchowej głębi i historii o ludziach, smokach, którzy uczą się kochać mimo wszystko.



 

W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a

Komentarze

Popularne posty