Recenzja J.R.R. Tolkien „Niedokończone opowieści Śródziemia i Nummenoru”

 Bogato ilustrowane wydanie pasjonującego zbioru opowieści rozgrywających się od Dawnych Dni po zakończenie Wojny o Pierścień. Autorami zamieszczonych w książce prac są najsłynniejsi ilustratorzy dzieł Tolkiena – Alan Lee, John Howe i Ted Nasmith

Książka snuje barwną opowieść Gandalfa o tym, jak wysłał krasnoludów na słynną kolację w Bag End, oraz o tym, jak Ulmo, Pan Wód, ukazał się oczom Tuora u wybrzeży Beleriandu. Zawiera szczegółowy opis sił Jeźdźców Rohanu, a także relację z podróży Czarnych Jeźdźców w poszukiwaniu Pierścienia. Znajdziemy tu też jedyną ocalałą opowieść o wielowiekowej historii Númenoru sprzed jego zagłady, wszystko o Pięciu Czarodziejach wysłanych przez Valarów do Śródziemia i o Wiernych Kamieniach znanych jako Palantíry oraz historię Amrotha.
Opowieści zebrał syn i literacki spadkobierca J.R.R. Tolkiena, Christopher Tolkien, który napisał przedmowę, jak również opatrzył każdą historię krótkim komentarzem, dzięki któremu czytelnik może uzupełnić luki w narracji oraz umieścić daną opowieść w fabule pozostałych dzieł mistrza. 


Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania:  2025
Format: Książka
Liczba stron: 600

 

J.R.R Tolkiena znają dziś wszyscy, wspólnie z Aragornem, Frodem, Samem, Gandalfem i innymi bohaterami wyruszaliśmy w wyprawy, których celem była walka o zapewnienie Śródziemiu spokoju i pozbycie się pierścienia Saurona. Złapałam też w dłonie „Hobbita” i wspólnie z Bilbo Bagginsem zaczytywałam się w historię Thorina Dębowej Tarczy, kibicując, aby historia skończyła się dobrze, z wiadomym skutkiem. No i oczywiście był Smaug, Ci z Was, którzy czytają mnie od jakiegoś czasu wiedzą, że kocham smoki i cieszę się na każde spotkanie z nimi, czy to w literaturze, czy w kinematografii. Przyszedł czas na książkę „Niedokończone opowieści Śródziemia i Numenoru” to książka, która pozwala spojrzeć na uniwersum Tolkiena z zupełnie innej perspektywy. To nie jest kolejna powieść przygodowa ani opowieść o znanych bohaterach,  to raczej podręcznik do historii Śródziemia, kronika pełna niedokończonych fragmentów, szkiców i zapisków, które ujawniają nam, jak skrupulatnie J.R.R. Tolkien budował swój świat.

 „Niedokończone opowieści Śródziemia i Nummenoru” obejmuje rozległe okresy,  od Pierwszej Ery, kiedy w Beleriandzie wznosiły się wielkie królestwa elfów i ludzie stawiali pierwsze kroki w heroicznej historii, przez Drugą Erę Númenoru, aż po Trzecią Erę, znaną z „Władcy Pierścieni”. Każda z części jest wypełniona zarówno opowieściami, które znają miłośnicy Tolkiena z innych książek, jak i materiałem całkowicie nowym, a mianowicie fragmentami, które nigdy nie doczekały się pełnej redakcji ani opublikowania za życia autora. Historie przedstawia syn autora Christopher, który przypuszczalnie wybrał utwory, które były najbliższe ukończeniu i najprawdopodobniej najbardziej zainteresowałyby miłośników Śródziemia. Poszczególne utwory zostały zaprezentowane z wstępem od syna autora, który wyjaśnia nurtujące kwestie, które mógłby wzbudzić wiele wątpliwości miłośnikom Tolkienowego uniwersum, polski wydawca także zostawił swoje wyjaśnienia. To pewnego rodzaju hołd, który stworzył syn dla ojca i zapalonych czytelników jego historii. Mamy tutaj tak ze przypisy, wstawki redakcyjne, a na końcu publikacji oprócz przypisów końcowych, autor zaopatrzył książkę w obszerny spis imion oraz nazw własnych, co bardzo ułatwia odświeżenie i wyjaśnienie wątpliwości, gdyby się jakieś pojawiły.

 „Niedokończone opowieści Śródziemia i Nummenoru” jest  przykładem wydawniczego kunsztu. Ilustracje Alana Lee, Johna Howe’a i Teda Nasmitha nadają opowieściom dodatkowy wymiar,  każda grafika to nie tylko ozdoba, lecz prawdziwe przedłużenie wyobraźni autora, które pozwala poczuć monumentalność pejzaży, piękno elfich królestw czy grozę wojen i katastrof. Wizualne detale harmonizują z tekstem, tworząc wrażenie kompletnej podróży po Śródziemiu. Książkę polecam to każdemu, kto zna i ceni „Władce pierścieni” i inne dzieła Tolkiena, jest to doskonałe dopełnienie pod względem lepszego zrozumienia świata wykreowanego przez autora. Prawie każda niepewność, czy niedopowiedzenie, nad którymi się zastanawiali czytelnicy, została wyjaśniona zarówno w tej książce, jak i w innych dziełach. O Tolkienie można powiedzieć, że był perfekcjonistą, i myślę, że w swojej twórczej pracy, wizji kreacji historii i świata nie pozostawiłby tak wiele niedopowiedzeń.
Christopher Tolkien powinien zostać doceniony za swoją ostrożność, obfitość notatek i szacunek dla pracy ojca oraz wpływ, jaki wywarł na świat literatury.

 


W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a


Komentarze

Popularne posty