Recenzja Gaston Leroux „Upiór z opery”
„Upiór opery" Gastona Leroux to najsłynniejsza gotycka powieść grozy. Opowiada historię obdarzonego wieloma talentami człowieka o niezwykle błyskotliwym umyśle, ale zdeformowanym ciele, zamieszkującego podziemia opery paryskiej. Ten niezrównany architekt, genialny kompozytor, mistrz zagadek i brzuchomówca potrafi zwrócić na siebie uwagę. Czy młoda śpiewaczka, której okazuje pełnię swej obsesyjnej miłości, odwzajemni jego uczucie?
Mroczna historia stała się inspiracją dla licznych ekranizacji oraz najbardziej
dochodowego musicalu w historii.
Wydawnictwo:
W.A.B.
Rok
wydania: 2025
Format:
Książka
Liczba
stron: 204
„Upiór z opery” to książka, która z pewnością jest znana, przedstawia bowiem historię, która doczekała się oprawy muzycznej, którą wręcz uwielbiam. Przyznam szczerze, że najbardziej spośród klasycznych książek wydanych ponownie oczekiwałam właśnie na tą. Ten gotycki klimat, ciężkość i niesprawiedliwość jaka potrafi dotknąć człowieka. Czy powierzchowność potrafi przekreślić wszystko, co jest niesamowitego w człowieku? Talent, dobroć, empatia, bycie w czymś najlepszym, czy to wszystko jest tak naprawdę niczym, kiedy na twarzy nosi się blizny i deformacje? Każdy zasługuje na miłość, dla wielu jest to pustym frazesem, czy tak powinno być? Czy jesteśmy tak płytcy, by nie pozwolić sobie na dostrzeżenie czegoś więcej?
Głównym bohaterem książki autorstwa Gastona Leroux pod tytułem „Upiór z opery” jest Erik, który ukrywa się w podziemiach paryskiej opery Garnier. Jest geniuszem muzycznym, zdeformowanym fizycznie i odrzuconym przez społeczeństwo. Młoda, utalentowana śpiewaczka Christine Daaé zaczyna odnosić sukcesy na scenie, od dzieciństwa uczona była muzyki przez tajemniczego nauczyciela. Był nim Upiór, tym mianem nazywają Erika. Przez lata żył w izolacji, tworząc własny świat w podziemiach opery, gdzie kontroluje wszystko, co dzieje się na scenie. Z czasem Christine staje się obiektem obsesji Upiora, fascynuje go jej głos, niewinność i potencjał artystyczny. Chce tylko by była blisko, z czasem to uczucie staje się coraz bardziej obsesyjne. W życiu kobiety pojawia się Raoul, przyjaciel z dzieciństwa, który zakochuje się w niej. Christine zaczyna być rozdarta między uczuciem do przyjaciela, a fascynacją tajemniczą postacią, która zdaje się wiedzieć o niej wszystko. Jak się zakończy ta historia? Kto zdobędzie serce kobiety?
„Upiór z opery” to powieść, która rozbudziła we mnie wiele emocji, postawiła wiele pytań także te o istotę człowieczeństwa. Dla mnie siłą tej książki jest jej ponadczasowość. Nie zestarzała się ani trochę, bo temat odrzucenia, samotności i desperackiego pragnienia bliskości nigdy nie przestanie być aktualny. To powieść, która może być odczytywana na wiele sposobów, jako gotycka historia grozy, jako romantyczny dramat, jako opowieść psychologiczna. Wszystko zależy od spojrzenia i tego na co najbardziej zwracamy uwagę. To nie jest jedynie opowieść o potworze, to refleksja nad ludzką potrzebą akceptacji, miłości i zrozumienia, a także o maskach, które nosimy w codziennym życiu. Gaston Leroux mistrzowsko kreśli atmosferę opery i jej podziemi, budując świat pełen napięcia i symboliki. „Upiór z opery” to książka, która wzrusza, przeraża, fascynuje i zmusza do refleksji nad tym, co w nas ludzkie. Autor w żadnym wypadku nie daje prostych odpowiedzi, każda decyzja bohaterów, każda scena jest okazją do refleksji nad tym, co w nas samych skrywamy i jak bardzo pragniemy być zauważeni.
Komentarze
Prześlij komentarz