Recenzja Poul Anderson „Złamany miecz”
W mrocznych czasach wikingów, w świecie, w
którym magia i miecz splatają się w bezlitosnym tańcu losu, śmiertelnicy oraz
przedwieczne istoty – elfowie, trollowie i nordyckie bóstwa – podejmują
brutalną grę o władzę. A wszystko zaczyna się od konfliktu, który wybuchł
pomiędzy elfami i trollami, od starcia, które w ostatecznym rozrachunku może
pogrążyć świat w chaosie.
Wśród zdrad, przekleństw i okrutnych bitew Skaflok – człowiek porwany i
wychowany przez elfy, o pogmatwanych więzach krwi – musi stawić czoło nie tylko
własnemu przeznaczeniu, ale i krwawej wojnie, która nie oszczędza nikogo. Jego
życie nierozerwalnie łączy się z losem Walgarda, odmieńca, który zajął jego
miejsce w świecie ludzi, oraz pewnym tajemniczym złamanym mieczem…
Poul Anderson (1926–2001) to jeden z najwybitniejszych amerykańskich redaktorów
oraz pisarzy science fiction i fantasy. Laureat licznych nagród, w tym Hugo,
Nebuli i nagrody im. Johna W. Campbella. Jego twórczość, obejmująca zarówno
klasyczne space opery, jak i historie inspirowane różnymi mitologiami, miała
ogromny wpływ na rozwój światowej fantastyki w drugiej połowie XX wieku.
Do jego najsłynniejszych dzieł należą m.in. Genesis, Najdłuższa podróż, Trzy
serca i trzy lwy, Korytarze czasu czy Tau Zero. Poul Anderson był także
aktywnym członkiem społeczności pisarskiej, angażującym się w działalność
Stowarzyszenia Amerykańskich Pisarzy Science Fiction, którego w 1972 roku
został prezesem.
Wydawnictwo:
Vesper
Rok
wydania: 2025
Format:
Książka
Liczba
stron: 384
„Złamany miecz” to historia przedstawiająca mroczne dzieje wikingów, autor wprowadza czytelnika w świat elfów, trolli, nordyckich bogów, rozpoczyna się gra o władzę. Można poczuć chłodny wiatr, który otula nordyckie fiordy. Ten zapach, nieporównywalny z żadnym innym, atmosfera, która zdawała się wylewać wprost z kart powieści. To historia, w której magia i miecz są nieodłączne. Poul Anderson wykrzesał z siebie tak wiele, że nie mogłam odłożyć książki nawet na chwilę. To mocna opowieść, momentami brutalna, jak przystało na męskich bohaterów. Czy świat pogrąży się w chaosie? Czy zapłoną stosy pogrzebowe? Jedno jest pewne walka będzie krwawa.
„Złamany miecz” zaczyna się od wikinga o imieniu Orm, który rozpoczyna wojnę o Anglię i nadmorskie tereny. Czarownica planuje na nim zemstę i wprowadza w życie plan, który osiąga punkt kulminacyjny, gdy pewien elf, uprowadza nowonarodzonego syna Orma, aby został wychowany przez elfy. Przygarnięcie ludzkiego dziecka przez elfy jest powodem wielkiej uroczystości. Podczas niej posłaniec od nordyckich bogów wręcza elfowi prezent, który ma zostać wręczony Scaflocowi, gdy dorośnie. Jest to masywny żelazny miecz, złamany na pół. Posłaniec wyjaśnia, że tylko twórca mieczy, lodowy olbrzym, może go scalić, ale będzie on dobrze służył Scaflocowi. Miecz został owinięty i ukryty głęboko w zamku za magicznymi zaklęciami. Czego dokona z jego pomocą?
„Złamany miecz” przedstawia obraz stworzony przez Andersona, jest wzniosły i z pewnością jednym z najbogatszych, najbardziej szczegółowych światów fantasy, jakie kiedykolwiek spotkałem. Zmagania Skafloka i Fredy są przejmujące, przez większą część historii antagonistyczny odpowiednik Skafloca, Walgard, prezentuje obraz niepewnego, samolubnego człowieka, który raz po raz znajduje się po stronie ciemności, nie wiedząc, co go tam sprowadziło. Czy to los, a może jego własna prawdziwa natura? Skaflok zbadał pełniejszy zakres wartości moralnych w swoim dążeniu do ustalenia, co naprawdę odróżnia bohatera władającego mieczem od żądnego władzy zabójcy. „Złamany miecz” wprowadził mnie w zadumę, zaczęłam myśleć o tym, jak kiedyś siadano przy ogniskach i rozmawiano. Historie czytane w dawnych czasach nigdy nie były zapominane. Były rzeźbione w drzewach i kamieniach, niesione przez wodę i wiatr, oświetlane przez gwiazdy i księżyc. Opowieści były wszędzie, ponieważ góry były domem dla krasnoludów i trolli, wierzchołki drzew były opanowane przez wróżki, a ziemia, po której się stąpało, zawierała w sobie zarówno ciemność, jak i źródło życia.
Komentarze
Prześlij komentarz