Recenzja Maggie Stiefvater „Drżenie”
Pierwszy tom kultowej serii Wilkołaki z Mercy Falls!
Grace od dziecka obserwowała wilki w zaśnieżonym lesie za swoim domem.
Fascynowały ją, a jednocześnie niepokoiły, chociaż jej matka zawsze mówiła:
„Wilki są spokojnymi stworzeniami”. Uwagę dziewczyny przyciągał zwłaszcza jeden
z nich, o niezwykłych żółtych oczach, których widok wprawiał ją w drżenie. Z
czasem dzikie zwierzę zaczyna podchodzić coraz bliżej – i chyba także się jej
przypatruje…
Kochasz wilkołaki? Koniecznie wejdź do świata Mercy Falls. Ta seria książek
jest dla ciebie!
Wydawnictwo:
Uroboros
Rok
wydania: 2025
Format:
Książka
iczba
stron: 464
Cykl:
Wilkołaki z Mercy Falls
Tom I
Z twórczością Maggie Stiefvater zetknęłam się po raz pierwszy przy okazji książki „Wezwij sokoła”. „Drżenie” to pierwszy tomwilkołaczej trylogii - Wilkołaki z Mercy Falls. Autorka ma wiele książek na swoim koncie, jednak zainteresowałam się wilokłaczą społecznością przy okazji wznowienia. Ta historia przyciągnęła moją uwagę. Do sięgnięcia po tę książkę skłoniły mnie liczne pozytywne recenzje, a także tematyka. Pewnie niektórzy z was zauważyli, że mam słabość do paranormalnych romansów, szczególnie z udziałem wilkołaków . Nie wahałam się długo, kiedy książka do mnie dotarła, po prostu zaczęłam czytać.
Główną bohaterką książki autorstwa Maggie Stoiefvater pod tytułem „Drżenie” jest Grace, kiedy była zaledwie małym dzieckiem, zaatakowała ją sfora wilków. Uratował ją jeden z nich, był inny niż reszta, spokojny, o hipnotyzujących, złocistych oczach. To jego spojrzenie utkwiło jej w pamięci przez lata. Od tamtej pory Grace obserwuje wilki, a ten jeden – jej wilk – stale pojawia się w pobliżu. W miasteczku dochodzi do tragicznego ataku, w wyniku którego ginie uczeń. Pewnego dnia przed jej domem pojawia się postrzelony chłopak o tych samych, rozpoznawalnych oczach. To Sam, chłopak który skrywa pewien sekret. Ich znajomość szybko przeradza się w coś więcej. Nie jest to uczucie pozbawione przeszkód. Czy miłość Grace i Sama ma szansę przetrwać?
„Drżenie” to nie tylko historia o wilkołakach, myślę, że likantropia jest tu raczej tłem dla emocjonalnej głębi, jaką niesie ze sobą miłość, samotność i dorastanie. Autorka poprowadziła narrację w pierwszej osobie, naprzemiennie z perspektywy Grace i Sama. To rozwiązanie pozwala lepiej poznać emocje i myśli bohaterów. Dodatkowym atutem i ciekawym pomysłem dla mnie były informacje o temperaturze, umieszczane przed każdym rozdziałem, co podkreślało, jak istotną rolę odgrywają warunki klimatyczne w tej historii. Sam to bohater, którego nie sposób nie polubić, jest wrażliwy, inteligentny i troskliwy. Grace to jedna z najlepiej wykreowanych postaci w całej serii. Mimo trudnego dzieciństwa, pogryzienia przez wilki, traumatycznych doświadczeń i chłodnych relacji z rodzicami, wyrasta na dojrzałą, rozsądną dziewczynę, która potrafi o siebie zadbać. Jej samotność i emocjonalna samodzielność dodają jej autentyczności. Uczucie między Grace a Samem jest silne i piękne, to zdecydowanie niebanalne. Stiefvater udało się pokazać miłość nastolatków w sposób subtelny, szczery i głęboko poruszający. „Drżenie” zachwyca nie tylko treścią, ale i nową oprawą graficzną, która została ujednolicona. Fabuła książki może i nie obfituje w dynamiczne zwroty akcji, jednak zdecydowanie nie można o niej powiedzieć, że jest nudna. To ciepła, emocjonalna opowieść, idealna na długie wieczory. To romantyczna historia z nutą magii, melancholii i nieoczywistego napięcia.
W s p ó ł p r a c a r e k l a m o w a
Komentarze
Prześlij komentarz