Recenzja Neal Shusterman „Kosiarze”
Świat bez głodu, bez chorób, bez wojen i biedy. Ludzkość pokonała nawet śmierć. O zakończeniu czyjegoś życia mogą zadecydować jedynie kosiarze. To oni kontrolują wielkość populacji.
Dwoje nastolatków Citra i Rowan rozpoczyna szkolenie na kosiarzy. Choć żadne z nich tego nie chce, będą musieli opanować trudną sztukę „zbierania życia”, ryzykując to, co mają najcenniejsze. Za idealny świat trzeba bowiem zapłacić wysoką cenę…
Wydawnictwo:
Uroboros
Rok
wydania: 2025
Format:
Książka
Liczba
stron: 512
Cykl:
Żniwa Śmierci
Tom
I
„Kosiarze” to książka, którą pragnęłam przeczytać od dłuższego bardzo mnie czasu, jednak bardzo trudno było ją dostać, aż wydawnictwo postanowiło zainwestować w powieść raz jeszcze. Bardzo mnie to wtedy ucieszyło, a nowe wydanie z barwionymi brzegami sprawiło, że po raz kolejny chciałam wkroczyć w tą historię. Chciałam poczuć te wszystkie emocje, dostrzec zupełnie nowe elementy, które mi umknęły. Jesteście ciekawi, jak wygląda świat przesiąknięty śmiercią, kim są osoby, które decydują się zacząć tym trudnić, czy można odbieranie komuś życia traktować, jako obowiązek? Nie sposób nie zauważyć, że w pewien sposób w tej powieści rozgrywają się poważne tematy, dylematy. Czy to nie wydaje się fascynujące?
Głównymi bohaterami książki autorstwa Neala Shustermana pod tytułem „Kosiarze” są Cintra i Rowan. Żyją w świecie, który teoretycznie wydawał się idealny. Nie ma w nim wojen, cierpienia, chorób, nie ma, więc także śmierci. Jakby to było, gdyby człowiek zyskał taką wieczność? Myślę, że byłby zmęczony taką egzystencją. Wyobraźcie sobie, że taki świat istnieje i aby kontrolować populacji ludzkości postali Kosiarze, którzy „załatwiają sprawę” raz, a dobrze. W ich świecie istnieją twarde zasady, ich tryb życia jest dość skromny, nie mogą posiadać rodzin, ani potomstwa. Nie trzeba było długo czekać, aby i wśród nich zaczął szczerzyć się bunt i korupcja. Kosiarze zaczynają mieć dość narzucanych im praw i norm, chcą znacznie więcej. Cintra i Rowan spotykają jednego z Kosiarzy Faradaya, stali się jego praktykantami. Szkolenie wcale nie będzie należało do łatwych. Które z nich zasłuży na miano Kosiarza?
„Kosiarze” zachęcają czytelników zarówno do szybkiego przewracania stron, jak i do marszczenia brwi nad pytaniami etycznymi, które się w powieści pojawiają. Większość głównych bohaterów była interesująca, wyrazista i miała niezłą gamę osobowości. Przy wielu postępach w dziedzinie technologii i medycyny, staje się to wiją wiarygodnej przyszłości dla naszego społeczeństwa, Jest to zarówno interesujące, jak i przerażające. Ta historia zawiera wiele prowokujących zagadnień na temat moralności i śmiertelności. W historii było wiele zwrotów akcji, budowanie napięcia do samego końca było dobrze poprowadzone, co doprowadziło do bardzo satysfakcjonującego zakończenia. Polubiłam postać Faradaya, pomimo prowadzenia takiej działalności nadal miał współczucie dla ludzi, których zabierał. Chciał dać każdemu indywidualną śmierć, ludzie umierają z różnych przyczyn i pragnął być blisko śmiertelności. „Kosiarze” to powieść trzymająca w napięciu, oszałamiająca i dająca do myślenia, po jej zakończeniu miałam mętlik w głowie.
Komentarze
Prześlij komentarz