Recenzja Christopher John Reuel Tolkien, J.R.R. Tolkien „Utracona droga i inne pisma”

 "Historia Śródziemia" to najbardziej oczekiwany przez fanów na całym świecie (w całości ukazała się tylko po angielsku i hiszpańsku, wybrane tomy natomiast opublikowano po polsku, francusku, niemiecku, szwedzku, węgiersku i rosyjsku) dwunastotomowy cykl książek wydanych przez Christophera Tolkiena na podstawie zapisków i notatek, które pozostawił jego ojciec.
Pod koniec 1937 roku J.R.R. Tolkien niechętnie odłożył na bok pracę nad bardzo już teraz rozbudowanymi mitami i bohaterskimi legendami o Valinorze i Śródziemiu. Miał bowiem nowe zadanie – rozpoczął pisanie Władcy Pierścieni. Piąty tom Historii Śródziemia jest zwieńczeniem dotychczasowych prac nad tą tematyką. Tolkien dopracował już późną formę Roczników Valinoru i Roczników Beleriandu, Silmarillion był bliski ukończenia, a jego tekst został znacznie wzbogacony. Mit o Muzyce Ainurów stał się osobnym dziełem, a legenda o upadku Númenoru pojawiła się już w swojej pierwotnej formie, wprowadzając do legendarium fundamentalne idee Kulistego Świata i Prostej Drogi na zaginiony Zachód. Ściśle związana z tymi tekstami była niedokończona opowieść o „podróżach w czasie” zatytułowana Utracona droga. Miała ona połączyć świat Númenoru i Śródziemia z legendami zupełnie innych czasów i innych ludów. Tolkien opracował też „słownik etymologiczny”, w którym wyjaśnił pochodzenie nazw i imion i w ten sposób stworzył najbardziej obszerny opis elfickiego słownictwa.

Tylko znajomość "Historii Śródziemia" pozwala wypełnić wszystkie luki w wiedzy o Śródziemiu i delektować się w pełni ogromem i bogactwem wykreowanego przez autora Władcy Pierścieni świata. 

Wydawnictwo:  Zysk i S-ka
Rok wydania:  2024
Format: Książka
Liczba stron: 564
Cykl: Historia Śródziemia
Tom V


„Utracona droga i inne pisma” to już piąty tom cyklu Historii Śródziemia, wyobrażacie to sobie? Całość ma aż dwanaście tomów i nigdy nie była wydana w całości w naszym kraju. Mam nadzieję, że uda się to zmienić i miłośnicy pisarza otrzymają w całości to cudo. Lubię zagłębiać się w ciekawostki i zgłębiać światy, dowiadywać się więcej na temat etapu tworzenia moich ulubionych dzieł autora. Opublikowana pośmiertnie i zredagowana przez syna autora, perełka wśród tomów Historii Śródziemia dostarczyła mi emocji.  Bez dwóch zdań, jest niezbędna dla każdego prawdziwego fana Tolkiena, ze względu na etymologię języków quenya i sindarin. Czytelnik czuje silne zaangażowanie przy tak rozbudowanych i wciągających powieści autora.

 „Utracona droga i inne pisma” to coś, czego wcześniej nie było, poprzednie historie dawały nam niepełny obraz, sami rozważaliśmy inne opcje, domyślaliśmy się, co mogło być przyczyną takiego, a nie innego rozwoju. Teraz mamy możliwość przeprowadzenia własnych badań i  porównywania poszczególnych informacji, jakbyśmy tworzyli nową historię. Christopher Tolkien swoją pracą i uzupełnianiem prac swojego ojca, przedstawieniem zapisków i porządkowaniem ich sprawił, że pamięć autora żyje wiecznie.

„Utracona droga i inne pisma”  jest żywa, inspirująca i niesamowita. To prawdziwa radość widzieć, jak powstał świat Tolkiena, jak jego idee rozwinęły się w ponadczasowych opowieściach „Hobbit” i „Władca Pierścieni”. Znajdziemy tutaj  materiał na temat języków, który uświadomił mi, że dla Tolkiena wymyślona struktura, obejmowała również pół tuzina innych dialektów używanych przez różne odłamy elfów, ledwo wspomnianych w opowieściach. Christopher Tolkien dba o dorobek swojego ojca wzbogacając wiedzę i sprawiając swoją pracą przyjemność miłośnikom jego prac. Czytanie tego tomu dało mi wiele satysfakcji, ukazało alternatywne historie, proces twórczy, który był niezwykle rozbudowany, nie potrafię wyjść z podziwu talentu tego człowieka. 



W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a

Komentarze

Popularne posty