Recenzja J. Harrow „Ściana”

Natasza to młoda kobieta, która od miesięcy zmaga się z depresją i stroni od ludzi. Nowe sąsiedztwo bardzo ją irytuje - młodzi ludzie często hałasują, zakłócając jej rytm dnia i nocy.
Norbert to imprezowicz i muzyk. Nie rozumie swojej sąsiadki, ale jednocześnie jest nią coraz bardziej zaintrygowany.
Oboje zdają sobie sprawę, że betonowa ściana nie jest jedynym murem, który ich dzieli. Należą do dwóch różnych światów, które nigdy wzajemnie się nie zrozumieją.
Za ścianą chciała słyszeć tylko ciszę.
On chciał jedynie zobaczyć jej uśmiech.
Weszli w układ, którego finału nie przewidzieli.
Czasem coś, co łączy, tak naprawdę dzieli.

 

Wydawnictwo: Imagine books
Rok wydania:  2021
Format: Książka

Liczba stron: 350 


Czy lubicie książki obyczajowe? Takie, które potrafią wyróżnić się na tle innych powieści? Mam dla Was taki tytuł, autorka J. Harrow jest już znana, nie jest, więc to jej debiut. Od takiej książki wymaga się więcej, czy „Ściana” sprawi, że  chętniej będziemy sięgać po książki jej autorstwa? Czy historia Norberta i Nataszy sprawi, że będziemy czujniej przyglądać się sąsiadom? Czym jest ta metafizyczna ściana? Czasami warto jest się zatrzymać i głębiej zastanowić nad swoim życiem. O czym opowiada powieść?

Główną bohaterką książki „Ściana” jest kobieta o imieniu Natasza, co można o niej powiedzieć? Z całą pewnością to, że życie zdołało ją bardzo dotkliwie doświadczyć, co spowodowało w jej osobowości pewne ważne zmiany. Kobieta stała się samotniczką, która zmaga się z silną depresją. Walka z nią jest bardzo trudna, pod warunkiem, że ktoś decyduje się na to, że tego chce. Bohaterka natomiast tkwi w obecnym stanie i twierdzi, że jest dobrze, jak jest. Nie ma przyjaciół, ceni sobie spokój i ciszę. Jedynymi bliskimi osobami w jej życiu są siostra i siostrzenica. Jej poukładane w ten dziwny sposób życie zakłóca nowy sąsiad i jego brat, czy to dobrze? Czy nieoczekiwane zdarzenia w końcu sprawią, że Natasza wyjdzie ze swojej skorupy, w której się zaszyła? Norbert jest nowym sąsiadem Nataszy, jego światem rządzi muzyka, nie wyobraża sobie egzystencji bez niej. Potrafi dzięki niej stanąć na nogi, ukoić negatywne emocje, które nim targają, jeśli natomiast chodzi o imprezy, to jest to pomysł jego brata. Z czasem zaczyna interesować się swoją sąsiadką, dziwiło i fascynuje jednocześnie. Zastanawia się, kim jest, co robi w życiu, dlaczego jest sama? Czy uda mu się otrzymać odpowiedzi na dręczące go pytania? Czy bohaterowie mają ze sobą coś wspólnego?

„Ściana” jest czwartą książką autorstwa J. Harrow, jest to powieść, która dotyka ważnych tematów i niesie za sobą przesłanie. Mamy tutaj walkę z depresją, wyniszczającą człowieka pustką, stratą bliskiej osoby, która może dotknąć każdego człowieka, nawet, jeśli wydaje się odporny, rozrywkowy, czy niesamowicie silny. „Ściana” jest powieścią, którą spokojnie można określić mianem wielowątkowości, a z pewnością musicie się przygotować na to, że jest przepełniona wieloma trudnymi emocjami. Nie ma tutaj słodyczy, cukru i motylków, są trudy realnego życia, z którym wielu z nas się boryka, na co dzień. Każdy mierzy się z własnymi demonami, nie jest łatwo przyzwyczaić się do tego, że życie się zmieniło, że kogoś brakuje, bo chociaż cały świat mknie na przód to dla innego właśnie się skończył. Autorka ukazuje, że można być osamotnionym, żyć w zawieszeniu, zmagać się z depresją i mieć swoje lęki. W powieści „Ściana” jest też wiele nadziei, po takich trudach w końcu ludzie, jak i bohaterowie zyskują szansę na o wiele więcej. Kreacja głównych bohaterów została ukazana przez J.Harrow na zasadzie kontrastu, przeciwności się przyciągają, w taki sposób rodzi się układ. Uważam, że „Ściana” jest powieścią wartą przeczytania.



Komentarze

Popularne posty