[PATRONAT] Recenzja A. Zavarelli „Reaper”

               Drugi tom legendarnej zagranicznej serii o irlandzkich i rosyjskich mafiosach!

Był mężczyzną, który trzymał jej los w swoich rękach. Myślała, że mogłaby go pokochać, ale przez większość czasu go nienawidziła.
Sasha nie znosi swojego życia. Ma dosyć gangsterów. Ma dosyć klientów, którzy ją obłapiają. Ale nie miała wyjścia. Postanowiła poświęcić się dla rodziny. Zrobić wszystko, żeby jej bliscy byli bezpieczni i niczego im nie brakowało.
Jednak jest ktoś, kto sprawia, że jej serce bije mocniej. To cichy, ale groźny mafioso, zabójca, Ronan „Reaper”. Dziewczyna nie ma pojęcia, dlaczego on tak ją fascynuje. Przecież za każdym razem, kiedy ich spojrzenia się spotykają, Ronan udaje, że Sasha jest niewidzialna. Nawet gorzej ją traktuje – gdy kobieta do niego zagaduje, on po prostu wychodzi z klubu.
Zwracanie na siebie uwagi Ronana to największe szaleństwo, na jakie kiedykolwiek zdobyła się Sasha. Ten mężczyzna jest bardzo niebezpieczny. Mógłby ją zabić w ułamku sekundy.
I Sasha o tym wie.

 

Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania:  2021
Format: Książka
Liczba stron: 313
Cykl: Boston Underworld
Tom II


 

Każdy czytelnik ma ulubionych autorów, książki, za którymi przepada i bez, których nie potrafi funkcjonować. Są i takie powieści, na które się czeka, a wręcz się ich wygląda, w moim przypadku taką książką był „Reaper” autorstwa A. Zavarelli. Autorka nie porusza łatwych tematów i przyjemnych, a jej cykl Boston Underworld jest mroczny, jednak ma coś w sobie, że do niego wracam i jestem ciekawa kolejnych jego odsłon. Autorka przedstawia w nim dzieje mafii irlandzkiej i rosyjskiej. Czego możemy się spodziewać po drugim tomie? Z pewnością nie odgrzewania mafijnego kotleta, a znacznie więcej.


Głównymi bohaterami oraz narratorami książki pod tytułem ,,Reaper” są Sasha Varela i Ronan ,,Reaper” Fitzpatrick. Życie dziewczyny nie potoczyło się w najmniejszym stopniu tak, jakby sobie tego życzyła, a zdecydowanie nie tego pragnęła dla niej jej chora matka. Czasami jest tak, że nasze życie staje się częścią czegoś innego, większego, mroczniejszego, z czego nie możemy tak łatwo się wyplątać. Liczyła się tylko jej rodzina, jej bezpieczeństwo, a nie ważne było to, że w ten sposób oddawała samą siebie. Sasha została tancerką w klubie należącym do irlandzkiej mafii, nie było to zajęcie, które chciała w życiu wykonywać, jednak znalazła się w takim położeniu, które wymagało od niej ogromnych pokładów siły. Marzenia o lepszym życiu i wyrwaniu się z tego, które ma obecnie trzymały ją w pionie, chociaż wiedziała, że to tylko mrzonki, a ona sama z pewnością nie odejdzie z mafijnego półświatka z wiedzą, którą posiadała. Czuje do siebie odrazę, nienawidzi tego, co musi robić, aby jej rodzinie nic się nie stało. Żyjąc w taki sposób poczucie własnej wartości jest znikome. Jedynym światełkiem w tunelu jest on, Ronan „Reaper” Fitzpatrick, groźny mafiozo, nieosiągalny człowiek i obiekt jej fascynacji zarazem. Ten mężczyzna jest tajemniczy, woli obserwować otoczenie niż brać udział w zabawie, jest małomówny, a przede wszystkim jest zabójcą. Jego demony przeszłości uczyniły z niego zamkniętego człowieka, jednak robi wszystko, co tylko może, aby utrzymać swoje emocje pod kontrolą, ale kiedy w pobliżu znajduje się Sasha, nie jest to takie proste. Relacja bohaterów jest dość złożona, dryfują obok siebie, ona uważa, że jest mu obojętna i  znaczy tyle co paproch na jego marynarce, a on burzy się w środku, kiedy tylko ją dostrzega. Czy dla takiej relacji jest jakaś szansa? Czy Ronan w końcu pokaże, czego, a raczej, kogo tak naprawdę pragnie?



Uważam, że „Reaper” jest ciekawszy, lepiej skonstruowaną książką, niż pierwszy tom „Crow”, który także jest moim patronatem. Bardzo podobała mi się postać męskiego głównego bohatera, była tak ciekawa i nieszablonowa, że nie mogłam się doczekać, aby znowu gdzieś go „dostrzec” na łamach powieści. Czułam się zupełnie jak ta Sasha, wypatrująca go w oddali, z tą różnicą, że miałam dostęp do jego głowy i wiedziałam znacznie więcej niż główna bohaterka. Lubię takie postacie, które sama swoją obecnością mają do pokazania znacznie więcej.  Książka bardzo mi się podobała, fabuła była ciekawa, zupełnie inna, sposób przedstawienia tak skomplikowanej relacji głównych bohaterów ciekawił i sprawiał, że nie mogłam się oderwać. Świat przedstawiony przez A. Zavarelli jest brutalny, szorstki, typowo męski, a ona jest w nim dodatkiem, który musi się dopasować. W „Reaperze” nie tylko mamy wątek Sashy i Ronana, poznajemy nowych bohaterów, ale także dowiadujemy się co słychać u poznanych już w „Crownie” Lachlana  i Mack.  Historię poznajemy zarówno z perspektywy Sasy, jak i Ronana, bardzo lubię w ten sposób prowadzoną narrację. W „Reaperze” znajdziecie brutalne sceny, przemoc, rozlew krwi, dużo akcji, a przede wszystkim wspaniałych bohaterów, którzy mają sporo do przekazania. 










Komentarze

Popularne posty