Recenzja Monika Rępalska „Anioły ciemności. Piekielna miłość”
Nikt się nie spodziewał, że zwykła wizyta u ojca w więzieniu
może przybrać nieoczekiwany bieg.
Gena Ray przeżyła piekło podczas buntu więziennego groźnych
motocyklistów. Jeden bestialski czyn pozbawił ją chęci do życia, a wyryty nożem
symbol, jaki umieścił na jej ciele oprawca, sprawił, że stała się emocjonalnym
wrakiem.
Teraz Gena stara się poradzić sobie z tym, co ją spotkało.
Dlatego też, kiedy nadarza się okazja opuszczenia Florydy, która przypomina jej
o koszmarze, jaki ją spotkał, bez chwili wahania z niej korzysta. Nigdy nie
przypuszczała, że na jej drodze stanie Mo – seksowny motocyklista
przyprawiający o szybsze bicie serca, zarówno ze strachu, jak i z podniecenia.
On jest wszystkim, przed czym uciekała.
Jest jednym z nich. Przypomina kata, o którym chce zapomnieć.
Czy Gena zaufa Mo i powierzy mu swoje życie, gdy przeszłość
da o sobie znać i sekrety wyjdą na jaw?
Wydawnictwo:
Waspos
Rok
wydania: 2020
Format:
Książka
Liczba
stron:
Cykl:
MO
Tom
I
Pióro autorki nie jest mi obce, a tematyka, w którą w
tej chwili weszła należy do jednej z moich ulubionych. Nie mogłam jej nie przeczytać i o niej nie
opowiedzieć. Motocykliści i ich otoczenie od zawsze mnie fascynowały, dlatego
cieszę się niezmiernie, że polskie autorki także potrafią o nich napisać
ciekawą książkę dbając o to, aby wypadło to realistycznie. Jak sobie poradziła
Monika Rępalska w takiej odsłonie? Czy była to udana lektura, z może czegoś w
niej zabrakło?
Główną bohaterką powieści „Anioły ciemności. Piekielna
miłość” jest Gena Ray, kobieta wspólnie z bratem wybiera się do więzienia w celu odwiedzenia
ojca. Z pewnością nie przewidziała tego, że taka pozornie trudna emocjonalnie wizyta
może się okazać czymś o wiele gorszym. Koszmarem z filmów akcji, kiedy to w
więzieniu nastaje bunt i misternie zaplanowana akcja mająca na celu uwolnienie
jednego z więźniów. Napastnicy, którymi okazuje się gang motocyklowy, są
obdarci z uczuć, jakiegokolwiek poszanowania. Piękna i młoda dziewczyna wpada
im w oko. Niczym delikatny kwiat na pustyni pełnej piasku i zasuszonych
skrawków. Zostaje nie tylko stłamszona, ale i naznaczona, odarta ze wszystkiego,
co miała i co było dla niej cenne. Pozostał jej tylko strach, który nie odpuszczał,
zwłaszcza, kiedy w okolicy pojawiał się mężczyzna. Gina stara się żyć, ale
stała się innym człowiekiem, żyje z piętnem, które z pewnością trudno będzie
jej pokonać. Pojawienie się Mo, syna szefa Aniołów Ciemności sprawia, że
zarówno Gina, jak i sam motocyklista czują, że wiele w ich życiu się zmieniło.
Mężczyzna lubi kobiety, tak samo, jak one jego i zachowanie tej konkretnej
istotki, go zastanawia. Ona stara się pamiętać, że nie każdy mężczyzna to
bestia, a on jest nią oczarowany. Co wyjdzie z tego duetu? Czy Mo pozna prawdę
o przeszłości dziewczyny? Jeśli tak, to, co może się wydarzyć?
„Anioły ciemności. Piekielna miłość” zostały napisane przez Monikę Rępalską w bardzo realistyczny sposób. Autorka zadbała o to, aby wprowadzić czytelnika w świat klubów motocyklowych i pokazać czytelnikom, że potrafi wykreować przy tym dobrych, realistycznych bohaterów, o których z pewnością będę myślała jeszcze przez jakiś czas. Książka potrafi wciągnąć czytelnika, ja nie miałam z tym problemu, może, dlatego, że czułam się w tym środowisku jak ryba w wodzie? W powieści znajdują się elementy brutalne, które z pewnością mogą szokować, emocjonalnie związana z bohaterką czułam żal, że spotkały ją tak okropne rzeczy, a jednocześnie gorąco trzymałam za nią kciuki, aby udało jej się stanąć na nogi i dała sobie szansę na lepsze życie. Książka z pewnością nie ma łatwej tematyki, jednak gdzieś w tym wszystkim jest nadzieja na lepsze jutro. Niecierpliwie wyczekuje kolejnych części i proszę o więcej.
Komentarze
Prześlij komentarz