[PATRONAT] Recenzja Agnieszka Siepielska „Piekło Hulka”

“Dlaczego ona nie cierpi z powodu tego, co zrobiła, kiedy ja cały czas płonę w piekle, które mi zgotowała?”.
Hulk
Jay podczas pobytu w domu rodzinnym spotyka Chloe – dziewczynę, którą znał od dziecka. Patrzy na nią jak oniemiały, ponieważ nigdy by się nie spodziewał, że podlotek zmieni się w taką piękność.
I co gorsza – chyba się zakochał.
Wszystko układa się idealnie. Kiedy Chloe zachodzi w ciążę, Jay postanawia kupić pierścionek zaręczynowy i się oświadczyć. Jednak to, co stanie się później, będzie przyczyną jego cierpienia przez kilka długich lat. Chloe zrani go najboleśniej jak to tylko możliwe.
Kiedy po latach widzi ją w klubie, nie może uwierzyć w to, jakie ma szczęście. W końcu będzie mógł się zemścić. Chloe zapłaci za to, co zrobiła! Zgotowała mu piekło, a teraz sama pozna jego smak.

Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania:  2020
Format: Książka
Liczba stron: 279
Cykl: Sinners & Reapers
Tom II


 

Agnieszkę Siepielską udało nam się poznać jakiś czas temu, zadebiutowała powieścią „Rhys”, potem pojawiła się „Dama Paxona”, a także „Antonio”, który zyskał wiele wielbicielek wśród czytelniczek. Nieskromnie powiem, że znalazłam się także w tym gronie, a że ze mnie taka istotka, która uwielbia motyw klubów motocyklowych, szczególnie ukochałam sobie cykl Sinners&Reapers, któremu mam niezwykłą przyjemność patronować. Kiedy tylko zboczyłam okładkę „Piekła Hulka” byłam w niej zakochana, klimatyczna, współgrająca z „Damą Paxtona” nie pozostało mi nic innego, jak zacząć delektować się lekturą i jestem pewna, że zrobię to jeszcze nie raz. Hoistorię przedstawioną w książce udało mi się poznać na Wattpadzie, ale co mi szkodzi przeczytać ją jeszcze raz, czy tam kilka? Zaraz Wam przedstawię powieść, jestem ciekawa, czy Wam się spodoba tak samo, jak mnie.


Głównymi bohaterami powieści ,,Piekło Hulka” są Jay zwany w swoim motocyklowym klubie - Hulkiem i Chloe Eliott, dziewczyna z jego przeszłości, która go mocno zraniła.  Życie nie pisze prostych scenariuszy, czasem miłość przychodzi z Nienacka, jest silna i taka, która więcej się nie powtórzy, a kiedy się kruszy i zanika pozastawia po sobie jedynie ból. Życie, które przyjdzie wieść po niej nie przypomina niczego pozytywnego, pięknego. Zostało wyprane z emocji, wszelkich oprócz tych negatywnych, cierpienia. Chociaż tytułowe piekło może oznaczać dla każdego z nas coś innego, tutaj dla mężczyzny oznacza jego wegetację, egzystencję bez kobiety, którą kochał ponad życie, a która go zmieniła, złamała pozostawiając palącą chęć zemsty. Co takiego sprawiło, że ona zdecydowała się na tak katastrofalny w skutkach krok? Czy żałowała, a może czuła, że postąpiła właściwie?
Chloe jest kobieta, która ciągle pamięta błąd, jaki popełniła niszcząc sobie i mężczyźnie, którego szczerze kochała przyszłość. Niestety, nie zawsze ma się wybór, a czyny, które musimy popełnić są tymi przez nas chcianymi. Mleko się rozlało, cierpienie zalało tą dwójkę, jednak Chloe stara sobie radzić, jak potrafi najlepiej. Jest twarda, nie boi się żadnej pracy, aby zapewnić sobie i komuś jeszcze byt. Nie ma łatwego życia, jednak stara się z niego wyciągnąć wszystko, co najlepsze, nie spodziewa się jednak, że na jej drodze stanie mężczyzna, który szczerze ją nienawidzi, któremu złamała serce. Hulk nie jest tym samym człowiekiem, stał się silny, złamany, a jednocześnie twardy, niczym skała. Nie ma w nim jednak szczęścia, nie potrafi do siebie nikogo dopuścić, nie chce ponownie zostać zraniony, a kiedy przypadkiem spotyka Chloe budzi się w nim rządza gniewu i palące niczym ognie piekielne pragnienie zemsty. Czy z czegoś tak destrukcyjnego może jeszcze wyjść coś dobrego?



„Piekło Hulka” jest powieścią, która jest emocjonalna, wciągająca i mnie się bardzo podobała. Lubię wykreowanych przez Agnieszkę Siepielską bohaterów, są sympatyczni i ujmujący ze wszystkimi bliznami, błędami, czy problemami. Mają w sobie coś, co sprawia, że zapewnia mi świetną rozrywkę. Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ile ludzi tyle charakterów i różnych książek, których czytanie sprawia im przyjemność. Do książek Siepielskiej podchodzę z nastawieniem takim, że jedyne, czego oczekuję to dobrą zabawę, przyjemność, humorystyczne chwile i właściwie nie patrzę na nie z śmiertelną powagą. Lubię styl autorki, z każdą powieścią widać, że pisze coraz lepiej, wkłada w swoją pracę wiele serca i pracy. W „Piekle Hulka” akcja jest bardzo szybka i dynamiczna, a przede wszystkim nie skupia się na jednym aspekcie, jest ich znacznie więcej, co sprawiło, że coraz bardziej się w nią wciągnęłam. Autorka stawia na mnogość bohaterów, to nie tylko opowieść o życiu Chloe i mojego Hulka, tak lubię bardzo tego faceta, ale także o innych postaciach, które są ciekawe.  „Piekło Hulka” wciąga, korci i łechta czytelnika do szerszego zapoznania się ze światem Sinners & Reapers, ja w to wchodzę, a wy?

 













Komentarze

Popularne posty