Recenzja Alice Hoffman „Zasady magii”
W tej rodzinie miłość jest
przekleństwem…
Wszystko zaczęło się w 1620 roku, kiedy Maria Owens została oskarżona o czary – ukarano ją za to, że pokochała niewłaściwego mężczyznę.
Kilkaset lat później w Nowym Jorku lat 60., w świecie, który zmienia się z dnia na dzień, Susanna Owens wie, że trójka jej dzieci jest niebezpiecznie wyjątkowa.
Trudna Franny, o skórze białej jak mleko i krwistoczerwonych włosach, nieśmiała i piękna Jet, która potrafi czytać w myślach, i charyzmatyczny Vincent, który odkąd nauczył się chodzić, pakuje się w tarapaty.
Od samego początku Susanna wyznaczyła swoim dzieciom sztywne granice: żadnych wędrówek w świetle księżyca, czarnych strojów, kotów, kruków, świec ani podręczników czarnej magii. A przede wszystkim: żadnych ognistych romansów!
Odwiedziny u ciotki Isabelle w Massachusetts otworzą dzieciom oczy na przeszłość ich rodziny. Na jaw wyjdą skrywane tajemnice i prawda o tym, kim naprawdę są. Po powrocie do Nowego Jorku każde z nich wejdzie na nową drogę i na swój sposób spróbuje uciec od rodzinnej klątwy. Czego by jednak nie robili młodzi Owensowie, nie mogą uniknąć miłosnych rozczarowań i uczuciowych zawodów.
Wszystko zaczęło się w 1620 roku, kiedy Maria Owens została oskarżona o czary – ukarano ją za to, że pokochała niewłaściwego mężczyznę.
Kilkaset lat później w Nowym Jorku lat 60., w świecie, który zmienia się z dnia na dzień, Susanna Owens wie, że trójka jej dzieci jest niebezpiecznie wyjątkowa.
Trudna Franny, o skórze białej jak mleko i krwistoczerwonych włosach, nieśmiała i piękna Jet, która potrafi czytać w myślach, i charyzmatyczny Vincent, który odkąd nauczył się chodzić, pakuje się w tarapaty.
Od samego początku Susanna wyznaczyła swoim dzieciom sztywne granice: żadnych wędrówek w świetle księżyca, czarnych strojów, kotów, kruków, świec ani podręczników czarnej magii. A przede wszystkim: żadnych ognistych romansów!
Odwiedziny u ciotki Isabelle w Massachusetts otworzą dzieciom oczy na przeszłość ich rodziny. Na jaw wyjdą skrywane tajemnice i prawda o tym, kim naprawdę są. Po powrocie do Nowego Jorku każde z nich wejdzie na nową drogę i na swój sposób spróbuje uciec od rodzinnej klątwy. Czego by jednak nie robili młodzi Owensowie, nie mogą uniknąć miłosnych rozczarowań i uczuciowych zawodów.
Wydawnictwo:
Albatros
Rok
wydania: 2020
Format:
Książka
Liczba
stron: 378
Tom
I
Cykl:
Practical Magic
Magia
nie od dziś jest sztuką, która nas fascynuje, pobudza i rozbudza w nas
wyobraźnię. Zaczytujemy się w historie, które są nią przesiąknięte, oglądamy
filmy, w których bohaterowie potrafią sprawić coś niesamowitego, pragnąc tym
samym pomagać innym. Uwielbiam historie, gdzie stare rody z pokolenia na
pokolenie przekazują młodym swoje tradycje, w tym także te magiczne. Kiedy potrafi się coś więcej, nie wszystkim
odpowiada taki bieg wydarzeń, czasami można stanąć się obiektem klątwy
przekazywanej z pokolenia na pokolenie, której może się wydawać nic nie może
złamać. Miłość jest wielkim i wspaniałym uczuciem, co jeśli może doprowadzić do
naszej zguby?
„Zasady magii” Alice Hoffman są
pierwszą książką tej autorki, którą mogłam przeczytać. Historia sięga, aż 1620
roku, kiedy Maria Owens została oskarżona o czary, a wszystko dlatego, że
pokochała kogoś, kogo nie powinna, kogo według społeczeństwa uznano za
niewłaściwego, czy ktokolwiek miał do tego prawo? Czy można być tak okrutnym?
Ile pokoleń będzie cierpiało z powodu tego, że ktoś uznał, że jest
nieodpowiednią kandydatką dla mężczyzny?
Mijają lata, a kolejne pokolenie
jest zagrożone klątwą, za którą nie odpowiada, niesprawiedliwie nałożoną.
Susanna Owens dostrzega magiczne predyspozycje swojej trójki dzieci, wie, że są
wyjątkowe i że to przyniesie im kłopoty. Franny, Jet i Vincent zostali
wychowani z pewnymi niecodziennymi zakazami, Susanna dbała o to, aby nie
wpakowali się w większe tarapaty niż zazwyczaj. Zabroniła im noszenia czarnych
ubrań, używania świec, czytania magicznych książek o czarnej magii, najważniejszym
jednak był bezwzględny zakaz zakochania się. Odwiedziny u cioci Isabelle
rozwieją wątpliwości związane z tymi dziwnymi zakazami matki. Dowiedzą się, co
takiego wydarzyło się w przeszłości, kim była Maria Owens i jaka klątwa ciąży
nad nimi. Taka, przed którą podobno nie ma ucieczki, czy to może być prawda?
Czy można zaryzykować życia kogoś na kim nam tak bardzo zależy?
„Zasady
magii” jest powieścią przedstawiająca losy pochodzącego z potężnego rodu
czarownic rodzeństwa, próby dorastania i okiełzania magii, która w nich
drzemie, ale także ucieczki lub pogodzenia się z rodzinną klątwą, która jest
potężna i niesie za sobą straszne konsekwencje. Autorka ma lekki i przyjemny
styl, używa narracji trzecioosobowej, którą ostatnim czasem preferuję czytając
książki. Zgrabnie i emocjonalnie ukazuje nam losy młodych bohaterów, którzy
chociaż nie mają na swoim koncie żadnych przewinień, są obciążeni klątwą, która
dotyka ich rodziny od pokoleń. Czy można uciec od miłości?
„Zasady
magii” to powieść emocjonalna, która nakłania do chwili zadumy i zastanowienia się
nad sobą, co byśmy zrobili będąc na miejscu tej rodziny. Chwila szczęścia okupiona
krwią, czy jest jakiś sens? Czy można nieustannie
uciekać od kogoś umiłowanego?
Znajdziecie tutaj rodzinne dramaty, magię i wbrew pozorom miłość.
Autorka pokazuje jak ważna jest rodzina, wspieranie się nawzajem i poszukiwanie
szczęścia. Trójka bohaterów, trzy różne serca i sposoby na życie.
„Zasady
magii” jest piękną historią pełną wzruszeń i emocji, którą czyta się
przyjemnie, nie mogę się doczekać, kiedy zabiorę się za „Totalną magię”, która
była swego czasu moim ulubionym filmem. Przyjemnie będzie ponownie spotkać się
z bohaterkami, tym razem na łamach powieści.
Komentarze
Prześlij komentarz