Recenzja B. K. Staroń „Richard Bonett. Pożądanie”


Skryta, cicha i spokojna baristka, Nanette, ma dwadzieścia osiem lat i ze wszystkich sił stara się odgrodzić od przeszłości. Cztery lata temu przeżyła bolesną tragedię i zawód. Przeprowadziła się do Desmond i teraz z uporem tworzy nową siebie – pogodną pracownicę kawiarni. Pracuje całymi dniami, prowadzi zajęcia Klubu Książki Młodzieżowej oraz uczęszcza na sesje psychologiczno-terapeutyczne. Pewnego dnia podczas zajęć w bibliotece poznaje tajemniczego Richarda Bonetta.
Ten podziwiany i pożądany psycholog, marzenie tysięcy kobiet, skrywa w sobie wiele tajemnic. Richard zaczyna wprowadzać Nanette w świat gry zmysłów, o którym nigdy wcześniej nie śmiała nawet pomyśleć. W tej grze specyficzną rolę odgrywają używane przez niego dziwne atrybuty: od aksamitnej opaski na oczy po skórzany pasek, od zimnej cegły po mahoniowe biurko. Ognisty romans Nanette i Richarda ma w sobie wszystko to co najlepsze: seks, namiętność, pożądanie, nieustępliwość, ale i sekrety, które mogą zniszczyć wszystko.

Wydawnictwo:  Waspos
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 312
Cykl: Possesion
Tom I

Nie boję sięgać się po debiuty, czasem udaje mi się dzięki temu poznać ciekawe osobowości, a także bohaterów i historie, które pragną przekazać nam autorzy. W tym roku wyłapałam w ten sposób kilka takich perełek, czytam różne gatunki literackie, dlatego nie dziwicie się zapewne, dlaczego po sam czubek głowy tkwię w fantastyce, ale nie stronię od romansów i erotyków, czy książek z dreszczykiem, jeśli mają ciekawą fabułę. Książkę „Richard Bonett. Pożądanie”  dostrzegłam na bookstagramie, byłam ciekawa, co przygotowała dla nas autorka.
Bywają chwile w życiu człowieka, kiedy chęć posiadania czegoś przestaje mieć pozytywny wydźwięk, zmieniając się w zaślepienie. Zaufanie jest jak krucha tafla szkła, z każdym silniejszym pchnięciem, zaczyna się uginać i pękać, aż pewnego dnia jest gotowa rozsypać się nie pozostawiając po sobie nic. Nie będzie czego zbierać, ani nawet spróbować sklejać, ślad na zawsze pozostaje. Nie zawsze ryzyko popłaca, a otwieranie się na nowe doznania przyniesie coś więcej, poza żalem i emocjami, z których tak trudno się będzie wyswobodzić. Na jak długo można zamykać samego siebie w pryzmacie przeszłości? Czy warto się jest ukrywać? Czasami próby opuszczenia bezpiecznej bańki nie są takie trudne, jakby się mogło wydawać. Walka z traumatycznymi wydarzeniami w pewien sposób odczuwane negatywne uczucia wzmacnia, co nie znaczy, że lepiej na samym początku będzie się poddać, aniżeli walczyć o to co słuszne. Niezrozumienie przez najbliższych niczego nie ułatwia, jak nauczyć się żyć, aby nie egzystować? Jak długo można trzymać ludzi na dystans, czy z czasem nie będzie się w ten sposób patrzyło na samego siebie?



Główną bohaterką książki  autorstwa B. K. Staroń pod tytułem  „Richard Bonett. Pożądanie” jest pewna z pozoru niewyróżniająca się basistka Nanette Stone. Nie jest to kolejna pusta bohaterka, która działa nam na nerwy samym oddychaniem, ma swoją przeszłość, którą próbuje w pewien sposób naprostować. Nie wszystko jednak idzie w sposób, jaki sobie wymarzyła, terapia i wizyta u psychologa ją rozczarowuje w chwili, kiedy ten z niej rezygnuje, jakby była niezbyt świeżym kawałkiem mięsa, który miał zjeść na kolację. To wydarzenie mocno wpływa na kobietę, słowa, które usłyszała są brutalne, może i szczere, ale z pewnością w niczym nie pomogą jej wyzdrowieć. Doktor zaproponował jej terapię grupową, do której ma awersję, a przecież tak się starała i żyła w przekonaniu, że jest lepiej. Niestety nie było.
Obecnie Nanette ma dwadzieścia osiem lat, jej życie głównie skupia się na pracy, czytaniu książek i rozmyślań o terapii, które czasem ją nachodzą. Strach jest tym, co jej towarzyszy w każdej chwili, dziewczyna nie ma zamiaru wchodzić w głębsze relacje z mężczyznami. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie przynoszą one na ogół niczego dobrego i trudno jej się dziwić. Wszystko się zmienia, gdzieś ulatuje, kiedy poznaje pewnego mężczyznę, gorącego psychologa, Richarda Bonetta, który od jakiegoś czasu skrupulatnie obserwuje kobietę. Zaplanował dla niej coś, czego nie jest świadoma, to on rozdaje karty, nakreśla reguły gry, w które niczemu nieświadoma Nanette wpadła. Nawiązała się relacja, która wprost kipi od pożądania, czy Nanett da się jej prowadzić?



„Richard Bonett. Pożądanie” jest powieścią złożoną, w której bohaterowie nastawieni się na wiele pokus. Nanett jest bardzo wrażliwą osobą, która nie zawsze potrafi panować nad swoimi emocjami, chociaż nie jest typem furiatki, z reguły jest bardzo opanowana.  Jest wewnętrznie uszkodzona, naznaczona przez demony przeszłości, które często jej o sobie przypominają. Może właśnie dlatego jest niezdecydowana, miota się jak rybka wyciągnięta z sieci, waha się czy zrobić to, czego pragnie, czy to co powinna. Rozterki między sercem, a rozumem, co jest nam doskonale znane, zwłaszcza, kiedy kieruje nami strach.
Richard jest dość tajemniczą postacią, która nie przywykła do tego, aby zbyt wiele o sobie opowiadać. Ma obsesje na punkcie Nanette, której nie potrafi odrzucić, jest niczym myśliwy, który wyruszył na żer. Kusiciel, który łaknie jej jak narkoman kolejnej działki. Nie należy do mężczyzn, którzy poddają się i respektują słowo „nie”. Rozpoczyna grę, której zasady zna tylko on, pewne wydarzenia z przeszłości musiały go takim stworzyć, pełnym niedopowiedzeń, tajemnic i sprzeczności.
Autorka wykreowała ciekawą historię, której nie wszystkie sekrety przed nami ujawniła. Trzymała nas w niepewności czerpiąc z niej frajdę i zamysł, który zaprowadzi nas do finału. „Richard Bonett. Pożądanie” to opowieść o walce ze słabościami, które na pozór czynią nas słabymi, czy potrzeba miłości i zaufania drugiemu człowiekowi jest taka straszna? Nie mogę się doczekać kolejnego tomu, mam nadzieję, że nie będziemy długo na niego czekać.





Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty