Recenzja Augusta Docher „Rozdroża”



Z klas(yk)ą w łóżku. Rozdroża na motywach "Dziwnych losów Jane Eyre" Charlotte Brontë.
Pierwsza polska seria fanfiction oparta na klasyce romansu!
Jane Eye po stracie przyjaciółki pragnie rozpocząć nowe życie. Opuszcza Nowy Jork, by przenieść się do angielskiego majątku Thornfield Hall, miejsca, w którym czas się zatrzymał. Ma tam sprawować opiekę nad córką sir Edwarda Fairfaxa Rochestera, właściciela dworu. Dzięki swojemu oddaniu zyskuje sympatię małej Adelki, a bezkompromisowym podejściem do obowiązków budzi jednocześnie irytację i szczery podziw Rochestera. Mimo trudnych początków - wbrew woli Edwarda i rozsądkowi Jane -między bohaterami rodzi się coś więcej...
Ponadczasowa opowieść w nowej odsłonie - o tym, jak samotność łączy pozornie różnych od siebie ludzi, a szaleństwo zmieszane z pożądaniem prowadzi do tragedii. Czy ta historia ma szansę na szczęśliwe zakończenie?
Pierwsza część cyklu Z klas(yk)ą w łóżku to fanfic na motywach najbardziej znanej powieści jednej z sióstr Brontoe. Czy można tu mówić o profanacji? Oczywiście! Herezji? Bez wątpienia! Bezczelności? Jak najbardziej! Pozwól sobie na odrobinę szaleństwa i daj się porwać niepoprawnej guilty pleasure. Wraz z Jane Eye poznaj tajemnice skrywane za grubymi murami Thornfield Hall.



Wydawnictwo: Editio Red
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 376
Cykl: Z klas(yk)ą
Tom I

„Rozdroża” są moją drugą powieścią autorstwa Augusty Docher, którą zdecydowałam się przeczytać. Powieści klasyczne nas pochłaniają, uczą i sprowadzają do zupełnie innego świata, który jest dla nas wyjątkowy. Kobiety miały klasę, mężczyźni byli szarmanccy i traktowali je, jak damy. Oczywiście, to zarówno blaski, jak i cienie. Nie każda z dam mogła wybrać swojego męża i stworzyć z nim rodzinę. Chciałam poznać zupełnie nowe  "Dziwne losy Jane Eyre", dać szansę bohaterom na odrobinę szczęścia. Czy Augusta Docher to dla nas zrobiła?
Główna bohaterka powieści „Rozdroża” Jane Eye po stracie bliskiej przyjaciółki opuszcza Nowy Jork, by zostawić za sobą  i trudne dla niej wspomnienia. Los się do niej uśmiecha i otrzymuje dobrą pracę, w charakterze opiekunki kilkuletniej dziewczynki. Trafia do Thornfield Hall w Anglii, ogromnego majątku należącego do sir Edwarda Rochestera. Została na tym świecie sama jak palec, o niczym innym nie marzyła tak, jak o tym, aby ten trudny okres w końcu się skończył. Wizja wyjazdu rozpościerała przed nią ogromne możliwości, a przede wszystkim miała zmienić jej życie. 


Jane była odpowiednią osobą na właściwym miejscu, szybko okazało się, że jest po prostu świetna w tym, co robi. Adelka bardzo ją polubiła, poświęca jej uwagę, chociaż obiecała sobie, że nie zaangażuje się emocjonalnie, nie sposób było tego nie uczynić. Początkowo dwór okazuje się bardziej jak kościół niż ciepły dom, w którym dorastała by dziewczynka. A sam Rochester? Wydaje się ciekawym osobnikiem, który nie dostrzega najprostszej rzeczy, tego, jak bardzo jego córka go potrzebuje. Myślę, że troska i poświęcenie jej uwagi sprawiłaby, że większość problemów po prostu by zniknęła. Jane Eyre w  stosunku do swoich obowiązków nie uznaje kompromisów, w oczach pana Rochestera zyskuje tym jego podziw, chociaż budzi także irytacje. Sprzeczne emocje i spędzany czas powodują, że między nimi rodzi się coś innego, co nie powinno mieć miejsca. Czy zdecydują dać się temu ponieść? Może jednak postanowią krążyć wokoło siebie jak samotne wyspy? Tajemnice, które wciąż pozostają ukryte przynoszą wizję tragicznych następstw.
„Rozdroża” Augusty Docher są pierwszą polską powieścią z gatunku fanfiction, powstałą na motywach powieści Charlotte Bronte "Dziwne losy Jane Eyre". Muszę przyznać, że obie historie nie różnią się tak bardzo, chociaż „Rozdroża” rozgrywają się we współczesnych czasach, ma się wrażenie wprowadzenia do historii świeżości. Czy taki zabieg spłycił dzieje Jane odbierając klasycznej opowieści tą magię? A może wręcz przeciwnie, zwrócił czytelnikom uwagę, że zbyt rzadko sięgają po takie dzieła?


Dialogi wprost ociekają dobrym humorem, jednak nie sprawiają wrażenia prześmiewczego ukazania tej historii. Książkę czyta się bardzo dobrze, dawne obyczaje zostały wplecione we współczesność, a wszystko spotęgował klimat brytyjskiego dworku. Bohaterka została przyodziana w ostry język, który mamy okazję poznać, za sprawą sarkazmu, który jest jej nieodłącznym towarzyszem. Jane Eye mimo wszystko, nie jest postacią idealną, popełnia błędy, a także się emocjonuje, co czasem daje jej w kość. Jest sierotą i ma ciężkie życie, jednak pomimo swojej kruchości jest silna. Nie poddaje się i walczy, a w chwilach słabości staje się nam o wiele bliższa.
Nieco inaczej podeszłam do kreacji Edwarda Rochestera, który jest egoistą, mężczyzną, który nie ukrywa swojej lubości do łatwych i bardzo urodziwych kobiet. Miałam wrażenie, że obecność małej Amelki po prostu mu wadzi, w ponownych próbach ułożenia sobie życia. Gdzieś popełnił błąd, coś przeoczył, nie dopatrzył, a przy tym nie wiedział, jak zawrócić z raz objętej drogi. Nie potrafił nawiązać więzi z własnym dzieckiem. Samotność, która domagała się wypełnienia pustki w dwóch zagubionych sercach w końcu doznała ukojenia.
„Rozdroża” ukazują to, że w życiu nie ma prostych, ani dróg na skróty. Docher umiejętnie przeobraziła znaną historię w coś świeższego i bardziej humorystycznego. Stanęła na wysokości zadania unikając profanacji dzieła Charlotte Bronte, kto wie może dzięki „Rozdrożom”, wiele współczesnych czytelniczek zdecyduje się sięgnąć po oryginalną powieść?





Komentarze

Popularne posty