Recenzja Ceylan Scott „W skali od 1 do 10”


Niezwykle prawdziwa, poruszająca historia o mrocznych stronach osobowości, przyjaźni i wybaczeniu samemu sobie.
Po próbie samobójczej siedemnastoletnia Tamar trafia do szpitala psychiatrycznego dla nastolatków. Dziewczyna przez lata się samookaleczała, zmagała się z ogromną nienawiścią do samej siebie i próbowała topić rozpacz w alkoholu. W trakcie pobytu poznaje wiele osób z różnymi chorobami. Zaprzyjaźnia się zwłaszcza z dwójką z nich: Jasperem, chłopakiem, który ma anoreksję, oraz Elle – nastolatką z chorobą afektywną dwubiegunową.
W szpitalu nieustannie musi tam odpowiadać na pytania lekarzy: Dlaczego zaczęła się samookaleczać? Co sprawiło, że zaczęła się nienawidzić? Jak się czuje, w skali od 1 do 10? Jest jednak jedno najważniejsze pytanie, na które Tamar nie jest w stanie odpowiedzieć nawet samej sobie: czy jest winna śmierci swojej przyjaciółki Iris?




Wydawnictwo: Ya!
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 304



„W skali od 1 do 10” jest powieścią z tych, które skłaniają do myślenia, do głębszego zastanowienia się nad sobą, przeanalizowania, jak krucha i zwodnicza bywa nasza psychika. Choroby duszy, jak czasem je nazywam bywają tak naprawdę przerażające, kiedy umysł płata ci figla, nie wiesz już co jest prawdziwe, a co tylko Ci się wydaje. Obecnie istnieje tak wiele schorzeń, że człowiek się w tym gubi, czasem nie zdaje sobie sprawy, że potrzebuje pomocy, zwala to na melancholie, chwilowy zły humor, gorszy okres, a to wcale nie musi być to. Bądźcie ostrożni i uważajcie na siebie, tylko wy czujecie swoje emocje na co dzień, nie wstydźcie się z kimś pogadać, to czasem pomaga i sprawi, że poczujecie się lepiej. Jak to jest z główną bohaterką książki?

"Nie wyobrażam sobie, co się działo w jej głowie. Jej umysł ją pokonał."


Główną bohaterką powieści jest siedemnastoletnia dziewczyna imieniem Tamar, która jest uwięziona w swoim własnym świecie pełnym negatywnych emocji, z którymi nie potrafi sobie poradzić.  Przytłacza ją poczucie winy, dlatego ucieka w destrukcyjne czynności, nadużywa alkoholu i się okalecza. Czuje do siebie ogromną nienawiść, która się w niej mocno „kłębi”, a wszystko dlatego, że dziewczyna cierpi na tak zwaną osobowość borderline. Charakteryzuje się to tym, że nie potrafi poradzić sobie z negatywnymi emocjami, które mocniej odczuwa, zazwyczaj jest to gniew, złość, wściekłość, nienawiść. Zamiast działać, osoba z tym zaburzeniem ma tendencję do "tonięcia" w zniechęceniu, panice i narastającym niepokoju. Jej życie jest zazwyczaj chaotyczne, nieuporządkowane, pełne ryzykownych zachowań i niestabilnych sytuacji. Co wpłynęło na dziewczynę na tyle mocno, że postanowiła się okaleczać? Dlaczego tak bardzo cierpi, że nawet rodzice nie potrafią jej pomóc? I z jakiego powodu tak bardzo się obwinia? Co się wydarzyło, że nie widziała innego rozwiązania, jak popełnić samobójstwo?
Tak, Tamar próbowała popełnić samobójstwo, co jej się nie udało, właśnie wtedy rodzice decydują, aby wysłać ją na leczenie do Lime Grove szpitala psychiatrycznego dla młodych ludzi, którym potrzebna jest pomoc.  To, co pogorszyło stan dziewczyny to śmierć jej najlepszej przyjaciółki, o którą się obwinia, co ją w pewien sposób dusi i popycha ku niebezpiecznym czynom. Lime Grove może i nie jest szczytem nowoczesnej techniki, z drugiej strony, czy do leczenia psychiki jest potrzebna? To miejsce ma być azylem, zapewnić chorym dobre samopoczucie i wyprowadzenie ich na prostą. Z Tamar sprawa nie jest prosta, zaufanie lekarzom w tym hermetycznym środowisku nie należy do najłatwiejszych, czy mimo wszystko dziewczyna pozwoli im na wejście do jej świata? Czy przestanie się krzywdzić? Czy wybaczy sobie i odpuści wszystkie gniewne emocje? Czy znowu poczuje, jak wspaniałe może być jej życie? Czy poznani nowi przyjaciele w Lime Grove jej pomogą?



„W skali od 1 do 10” jest przedstawiane w narracji pierwszoosobowej z perspektywy Tamar, dzięki czemu mamy bezpośrednią styczność z jej myślami, mrocznymi emocjami i samotnością, która wbrew pozorom ją dotyka. Dostrzegamy wydarzenia z przeszłości i teraźniejszości, które autorka zdecydowała się przeplatać. Podobno czasem trzeba sięgnąć dna, aby móc się od niego odbić i stopniowo wznosić się ponad tym wszystkim, co przytłacza i ciągnie w dół.
„W skali od 1 do 10” to powieść inteligentna skłaniająca do refleksji nad samym sobą i innymi ludźmi, którzy dotknięci są chorobą, sprawia, że stajemy się bardziej emocjonalni i dostrzegamy problem. Myślę, że w pewien sposób człowiek podczas codziennego pędu nie zdaje sobie często sprawy z tego, jaka psychika bywa krucha, jak łatwo można kogoś złamać w środku, nawet nie będąc tego świadomym. Reakcje na traumatyczne wydarzenia są różne od szału i wylewającej frustracji, poprzez zamknięcie w sobie i wycofanie ze świata.
Scott pokazuje nam, jaka ciężka bywa walka z demonami, które doskonale znają nasze słabości, ponieważ same są ich źródłem. „W skali od 1 do 10” nie jest pozbawiona wad, jednak jest bardzo interesująca i jeśli, ktoś lubi książki psychologiczne, powinien rozważyć poznanie świata Tamar i towarzyszyć jej w tej trudnej podróży do zdrowia. 



Komentarze

Popularne posty