Recenzja Maciek Jakubski „Kolekcja pośmiertnych portretów”


Koniec życia nie zawsze oznacza śmierć (no chyba że ktoś akurat odrąbał ci głowę toporem). Czasami można zatrzymać się gdzieś… pomiędzy. Taki stan ma swoje oczywiste plusy, ale też minusy, o czym przekonał się na własnej skórze Alkkenstan. Czarodziej, nie chcąc pogodzić się ze swoim nowym stanem, postanowił udać się po pomoc do dawno niewidzianego przyjaciela, którego profesja miała mu pomóc wrócić do świata (w pełni) żywych. Ta droga okazała się jednak znacznie dłuższa i trudniejsza, niż Alkkenstan początkowo sądził… Chcecie wybrać się razem z nim w niezwykłą podróż, pełną wrażeń i niejednokrotnie czarnego humoru? Przyprawioną odrobiną innowacji, szczyptą krasnoludzkiego steampunku i krztyną karkonoskich legend? Odwróćcie książkę i otwórzcie ją na pierwszej stronie!
Stało się oczywiste, że sterowiec się rozbije. Afjara krzyknęła. Raz i drugi, a potem jej krzyk przeszedł w jeden długi, nieprzerwany wrzask, choć złodziejka była osobą, którą jako ostatnią można było podejrzewać o panikę w sytuacjach ekstremalnych. Nyteshad trzymający się schodów przeklinał pod nosem. Spokój zachował jedynie przytulony do relingu Alkkenstan, który zaśmiał się głośno i krzyknął do nekromanty: – Nie da się zabić tego, co nie żyje!


  
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania:  2017
Format: Książka
Liczba stron: 360
TOM I

Co byście zrobili w przypadku, kiedy śmierć nie oznaczałaby Waszego końca? Gdybyście snuli się gdzieś pomiędzy jednym, a drugim światem mając  szansę na powrót? Czy zrobilibyście wszystko, co w Waszej mocy, aby się z tego wykaraskać, czy też grzecznie przyjęlibyście taki stan i koniec kropka? W takie małe tarapaty wpadł  Czarodziej Alkkesstan i jak można się domyślać, wcale nie był z tego zadowolony. „Kolekcja pośmiertnych portretów” jest debiutem Maćka Jakubskiego, redaktora czasopisma „Cd-Action” , w którym recenzował gry komputerowe. Brzmiało to dla mnie na tyle obiecująco, że postanowiłam przeczytać książkę i przekonać się na własnej skórze, jak sobie z tym poradził. Gry, grami, a jak było w przypadku książki?

„– Jakiś dziwny ten wasz kraj.
– A wasz niby normalniejszy? Popatrzcie tylko na siebie. Jeden grzebie w trupach, drugi czaruje, trzecia kradnie”.



Fabuła krąży wokoło wspomnianego czarodzieja Alkkenstana, który staje się jedną z ofiar dotykającej miasto zarazy. Mężczyzna budzi się w masowym grobie, jako osobnik parający się magią zdaje sobie sprawę, że jest ożywieńcem. Jednak jak to się stało, że Alkkenstan wrócił do życia? Tego nie wiadomo. Niestety niefortunnie stracił rękę i ma problemy z czarowaniem. Potrzebuje pomocy, dlatego jest zmuszony do tego, aby udać się po pomoc do przyjaciela z czasów studiów, nekromanty Nyteshady, wybitnego specjalisty od umarlaków. Niestety, przywrócenie Alkkenstana do świata żywych, nie jest takie proste, jakbyśmy się mogli spodziewać. Mężczyźni są zmuszeni udać się w  podróż, by odkryć sekret wskrzeszania zmarłych, jak to zazwyczaj bywa po drodze czeka ich nie tylko masa przygód, ale także przeciwności, które będą zmuszeni pokonać.  W swojej długiej podróży poznają szereg ciekawych i nietuzinkowych postaci, jak barbarzyńcę pałającego się muzyką, krasnoludzkiego urzędnika, czy szybką niczym błyskawica złodziejkę.
Świat przedstawiony przez autora różni się od tych, które dostrzegaliśmy w innych książkach. Obszerniejsza  część akcji ma miejsce na terenach zamieszkałym przez krasnoludy, który przypomina nasz, jest przepełniony technologią, którą krasnoludy dopracowały perfekcyjnie. Autor operuje lekkim i przystępnym językiem, wplata w powieść czarny humor, który jest nieodłącznym elementem powieści.

„Kolekcja pośmiertnych portretów” to powieść, która potrafi pozytywnie zaskoczyć czytelnika elementami steampunku, co sprawia, że autor może w przyszłości nie jednym nas zaskoczyć. Ciekawi mnie, jak w przypadku drugiego tomu „Infamii”, czy  bardzo się rozwinął i jak zmienia się postacie. Książka pozostawia po sobie niedosyt, który mam nadzieję zaspokoi drugi tom. To dobre polskie fantasy, które ma szansę na to, aby się rozwinąć. Mam nadzieję, że autor będzie mieć szansę, aby tego dokonać.

 






Komentarze

  1. Chyba to nie dla mnie, niestety :(
    Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty