Recenzja Denise Hunter „Tylko pocałunek”
Plany Rileya Callahana, aby wyznać swojej przyjaciółce długo skrywane
uczucie, rozsypują się, gdy Afganistan drastycznie zmienia jego życie. Riley
wolał obóz szkoleniowy w armii niż przyglądanie się, jak wyśniona dziewczyna
zakochuje się w jego bracie. Po roku Paige jest już wolna, a Riley decyduje się
po powrocie zdobyć jej serce. Wszystko to jednak rozpada się, gdy wybuch miny
czyni z niego kalekę na całe życie. Nagle Paige staje się nieosiągalnym
marzeniem – ponieważ jego zdaniem zasługuje na coś więcej niż inwalidę. Riley
postanawia się wycofać, aby nie niszczyć życia jej ani sobie. Tymczasem okazuje
się, że okres rekonwalescencji musi spędzić w domu Paige. Dziewczyna z radością
bierze na siebie opiekę nad swoim serdecznym przyjacielem. Riley niewiarygodnie
szybko zaczyna funkcjonować samodzielnie, lecz im więcej czasu upływa, tym
bardziej widać, że żarty i uśmiech są przykrywką dla udręczonej duszy. Mijają
tygodnie i uczucia Paige zaczynają się zmieniać. Czyżby nieświadomie
poszukiwała zamiennika dla nieudanego związku ze starszym Callahanem?
A co z Rileyem? Czy będzie w stanie przyjąć bezinteresowną miłość?
A co z Rileyem? Czy będzie w stanie przyjąć bezinteresowną miłość?
Wydawnictwo:
Dreams
Rok
wydania: 2018
Format:
Książka
Liczba stron: 336
Cykl Summer Harbor
TOM III
„Tylko pocałunek” jest trzecim tomem cyklu o nadmorskim miasteczku
Summer Harbor i wspaniałej rodzinie Callahan. Niestety także ostatnim, nad czym
ubolewam. Nie jest to żadną nowością, że bardzo lubię książki tej autorki i
mogłabym je pochłaniać tonami, z pewnością nie nadążyłaby ich pisać, bo wciąż prosiłabym
o więcej, tylko jak tego nie robić? Kiedy są takie emocjonujące i wzruszające?
Poruszają uśpione serca nadając im zupełnie nowy rytm.
"Trzy miesiące na zdobycie kilku tysięcy dolarów. W co ona się
wpakowała?"
Hunter opowiada nam historię wieloletnich
przyjaciół, Rileya najmłodszego z braci Callahan i Paige, byłej narzeczonej
Beau, a zarazem jego wielkiej miłości. Przygotujcie się na to, że chwyta za
serce i zbyt łatwo nie pozwoli rozluźnić tego uścisku.
Riley po siedemnastu miesiącach
służby w Afganistanie wraca do rodzinnego Summer Harbor, na lotnisku czeka na
niego rodzina, a także jego najbliższa przyjaciółka Paige Warren, która nie
jest świadoma uczuć, jakimi ją darzy mężczyzna. Zaciągnął się do Marines, kiedy
zaczęła się spotkać z jego bratem, nie mógł i nie chciał patrzeć na to, o czym
sam od dawna marzył. Związek ten nie
miał przyszłości, chociaż para rozstała się przed wyjazdem Riley’a, nie mógł
zmienić planów. Podczas służby
postanowił, że, kiedy wróci wyzna przyjaciółce, co tez naprawdę do niej czuje,
niestety ulega wypadkowi, który zmienia wszystko. W wyniku potężnej eksplozji mężczyzna
traci nogę, dlatego postanawia zachować uczucia dla siebie, nie może dać
ukochanej tego, na co w pełni zasługuje. Mężczyzna obiecuje sobie, że musi odzyskać
jak najszybciej sprawność i opuścić rodzimą, nadmorską miejscowość. Z dala od
Paige, wspomnień i marzeń, które się nie ziszczą.
„Prawa nogawka zwisała
pusta w miejscu, gdzie dawniej było kolano. Teraz noga kończyła się groteskowym
kikutem, bolącym i swędzącym na zmianę. Trzy ostatnie tygodnie były
makabryczne. Operacja, bolesny powrót do zdrowia. Koszmary w nocy.”
Paige Warren bardzo
cieszy się z powrotu przyjaciela, kiedy dowiaduje się o jego kalectwie nie
dopuszcza do siebie myśli, która mówiłaby o tym, aby pozostawić go samego
sobie. Nie odpuszcza i postanawia zająć
się mężczyzną oraz pomóc mu dojść do siebie. Dziewczyna bardzo martwi się o
Riley’a, nie tylko o jego stan fizyczny, ale także psychiczny, cierpi, bowiem
na zespół stresu pourazowego, pod maską ładnego uśmiechu skrywa swoje demony.
Nie tylko męczą go koszmary, wizja przeżytych wydarzeń i okrucieństw wojny, ale
także jego własne serce. Hunter bardzo dobrze ukazała, jak trudno jest osobie
niepełnosprawnej prosić o pomoc, jak poczucie własnej wartości zostaje
zaniżone. Nieco drażniąca była na dłuższą metę postawa mężczyzny, który
twierdził, że wie lepiej, co jest dla jego przyjaciółki najlepsze.
Paige jest bardzo
ciepłą dziewczyną, ma dobre serce i zasługuje na to, aby sama mogła decydować o
sobie. Prowadzi schronisko dla zwierząt, zdecydowała się na to, aby zaopiekować
przyjacielem, który wrócił przepełniony traumatycznymi wydarzeniami. Zasługuje
na to, co najlepsze, tylko czy będzie jej to dane? Czy dziewczyna przejrzy na
oczy i dostrzeże to, co czuje do niej Riley?
„Życie nauczyło mnie jednego: że
nie da się panować nad cudzym życiem. Można panować nad swoim – i to tylko
czasami”.
Historia tej pary płynęła swoim
własnym tempem, niczym nie była upiększana, ani popędzana, wszystko miało swój
czas i miejsce. Hunter jest autorką, która lubi w swoich powieściach zawrzeć
trudne elementy, nie boi się, że zostaną przedstawione niewłaściwie, czy zbyt pobieżnie.
W „Tylko pocałunek” autorka pokazała nam, jak trudno jest wrócić do zdrowia,
nie tylko fizycznego, ale psychicznego po traumatycznych przeżyciach, jakimi
stała się wojna i kalectwo. Nie tylko stanowiło problem natury fizycznej, zmuszającej
do zmiany swojego życia, wykonywania podstawowych czynności w zupełnie inny,
nowy sposób, ale także jak skrzywdzony człowiek postrzega samego siebie. Nie
zasługuje na szczęście, nie da ukochanej osobie tego, co by chciał, świadomie zaniża
swoją wartość nie widząc, że miłość nie ma reguł. Nie wpisujemy się w kanony
piękna, gracji, dobrobytu, każdy na nią zasługuje. Każdy jest wart miłości, nie
ważne ile ma nóg, czy rak, byle jego serce było dobre i gotowe na to, aby ją pomościć.
To przede wszystkim piękna historia,
ukazująca człowieczeństwo i przyjaźń, jaka potrafi być silna i piękna. Została
przedstawiona plastycznym językiem, nieskomplikowanym, który pochłonie każdego
czytelnika. Po takie książki warto sięgać, a ja z całą pewnością, ilekroć zobaczę
nazwisko Hunter na okładce sięgnę po tą pozycję w ciemno.
Fabuła wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuń~Pola
www.czytamytu.blogspot.com.
Bardzo lubię książki tej autorki :)
Usuń