Recenzja Kass Morgan „Powrót na ziemię”


Setka zesłańców na Ziemię staje przed największym wyzwaniem.
Inni Ziemianie powracają do domu.
Kilka tygodni po lądowaniu na Ziemi młodzi koloniści zdołali założyć obóz i zaprowadzić porządek w dzikim środowisku. Delikatna równowaga ulega jednak zakłóceniu, kiedy na Ziemię docierają nowe lądowniki.
Ci, którzy dostali się na ich pokłady, mogą mówić o szczęściu, ponieważ w Kolonii właśnie kończy się tlen, ale szczęście Glass po wylądowaniu na Ziemi wydaje się dobiegać kresu. Clarke prowadzi wyprawę ratunkową na miejsce lądowania, lecz jej myśli krążą ciągle wokół rodziców, którzy być może jednak żyją. Tymczasem Wells walczy, by pozostać przywódcą mimo przybycia na Ziemię wicekanclerza w asyście uzbrojonych strażników, a Bellamy musi zdecydować, czy uciec od odpowiedzialności za przestępstwa, czy też stawić czoło rzeczywistości.
Dla setki zesłańców nadszedł czas, by zjednoczyć siły i walczyć o wolność odnalezioną na Ziemi. Alternatywą będzie utrata wszystkiego, co kochają – w tym również ukochanych osób.
Trzecia część ekscytującego cyklu powieściowego Misja 100, który zainspirował twórców amerykańskiego serialu science fiction THE 100
W USA, gdzie serial nadawany jest od 2014 r. zapowiedziano, że wyprodukowany zostanie czwarty sezon. Autorka powieści również kontynuuje pracę nad kolejną częścią cyklu
Akcja książek rozgrywa się 97 lat po wojnie nuklearnej, która zniszczyła cywilizację. Na Ziemię zostaje wysłany statek kosmiczny z 100 młodocianych przestępców, którzy mają sprawdzić, czy Ziemia nadaje się do ponownego zamieszkania. To jest Misja 100.



Wydawnictwo: Bukowy Las
Rok wydania:  2016
Format: Książka
Liczba stron: 288
Cykl 100
TOM III

Cykl 100 jest Wam dobrze znany za sprawą serialu „The 100”, który od jakiegoś czasu gości na łamach stacji telewizyjnych. Nim powstało to dzieło kinematografii powstała książka, została ona napisana przez Kass Morgan, tą samą panią, która była współtwórczynią scenariusza do serialu.  Tak samo, jak podczas przedstawiania serii Pretty Little Liars autorstwa Sary Shepard, tak samo tutaj mamy spore różnice między tym, co zobaczymy, a to, co przeczytamy w książce. Fani serialu, którzy sięgają po książkę są rozczarowani, jednak nie powinno się łączyć i ściśle trzymać zawartych kanonów. Nie oglądałam serialu, nie potrafię porównać obu tych rzeczy, ale nie od tego jestem, tylko od ocenienia dla Was otrzymanej książki.  Świadomie nie zdecydowałam się na to, aby obejrzeć serial przed lekturą. Zdaje sobie sprawę z tego, że książka nie jest idealna, brakuje w niech bardziej rozbudowanych opisów wydarzeń, miejsc, czy emocji, które kocham i sprawiają, że postacie są mniej papierowe, płaskie i nabierają realizmu, jednak jej nie skreśliłam. Dlaczego? Bo mimo wszystko, każda z dotychczas przeczytanych części sprawiła mi przyjemność.  


„Kiedy się kogoś traci, najtrudniej jest znaleźć właściwe miejsce dla myśli i uczuć, które dotąd dzieliło się z tą osobą.”






„Powrót na ziemię” jest trzecim tomem cyklu 100, już sama nazwa sugeruje, czego możemy się spodziewać, biorąc do ręki książkę.  Na Ziemi zaczynają lądować statki z osobami, które uratowały się z Kolonii, w tym z wicekanclerzem Rhodesem, który przejmuje panowanie nad społeczeństwem. Mężczyzna chce zaprowadzić w obozie terror i wymusić na ludziach posłuszeństwo.  Wypracowany wspólnymi siłami system zostaje zburzony, poprzednia władza nie godzi się na nowe warunki i usiłuje podtrzymać kolonialną dyktaturę, co prowadzi do ostrego konfliktu. Rozpoczyna się wojna o władzę, a bohaterowie po raz kolejny stoczą walkę o przetrwanie. Niektórzy z nich poświęcą w niej życie… Obecne wydarzenia sprawiają, że Bellamy czuje się zagrożony i to słusznie. Ciągną się za nim przewinienia z przeszłości, kiedy z jego winy został postrzelony kanclerz Jaha. Rhodes wydaje na chłopaka wyrok kary śmierci.


„Nigdy więcej nie przepraszaj za to, że dostrzegasz w ludziach ich najlepszą stronę. To wspaniała cecha.

Początek zapowiadał się bardzo dobrze. Akcja miała dobre tempo i przyjemnie mi się czytało, dopóki nie stało się ono zbyt szybkie, musiałam się skupić, aby niczego nie pomieszać. Bez żadnego wstępu, wyjaśnienia, czy ostrzeżenia bohaterowie przenosili się z jednego wydarzenia w zupełnie inną sytuację. Mam wrażenie, że Morgan nie do końca wszystko przemyślała, fabuła jest naprawdę ciekawa, sam pomysł powrotu na rodzimą planetę, walki i próba przetrwania.  Niestety czytając poszczególne tomy nie dostrzegłam żadnego rozwoju autorki, pod względem stylu, czy rozwinięcia emocji, które czasem zostały spłaszczone, czy pominięte. Strata boli, a ludziom trudno jest na świeżo o niej mówić ze zrozumieniem, chyba, że przez przeżyte tragedie, manipulacje władzy i cały ten brutalizm ludzkość przestała patrzeć na to, jak my? Mimo wszystko mam nadzieję, że nie doczekamy takiego świata. Warto pielęgnować wrażliwość i empatię.
W „Powrocie na Ziemię” otrzymujemy nowe sojusze, odkrycia, odpowiedz na pytania, które przewijały się od początku serii, obserwujemy więź, ludzkie starania, walkę o przetrwanie. Ludzie nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, jak ważna jest wspólnota, poczucie solidarności, czy wartość przyjaźni. W obliczu upadku wzrasta potrzeba nawiązywania relacji międzyludzkich, bo przecież właśnie one nadają życiu sens. Człowiek nie  jest i nigdy nie będzie samotną wyspą.

Moje zarzuty nie oznaczają tego, że nie potrafiłam czytać tej książki, cieszyć się czasem, który jej poświęciłam. Mimo wszystko fajnie było móc zagłębić się w tą historię, przede mną jeszcze jeden tom, więc biorę się za finał przygód Clarke. 








Komentarze

Popularne posty