Recenzja Bree Barton „Serce z cierni”
Pewnego razu w zamku wykutym z kamienia dziewczyna
planowała morderstwo…
Mia to siedemnastoletnia dziewczyna, która trenuje, aby polować na czarownice. Mówią na nie Gwyrach. To kobiety, które potrafią zabijać ludzi przez dotyk. Prawdopodobnie tak zginęła matka Mii, a teraz przyszedł czas na zemstę. Nieoczekiwanie ojciec dziewczyny postanawia wydać ją za mąż. Tajemniczy książę Quinn nie jest tym, czego spodziewała się przyszła łowczyni. W świecie, w którym tylko kobiety władają magią, bliskość może być śmiertelnie niebezpieczna. Dziewczyna ucieka, aby znaleźć morderczynie matki. W trakcie swojej misji dowiaduje się, że może władać magią. Czy to znaczy, że łowca staje się zwierzyną? Czy uda jej się zmierzyć z tajemnicami rodziny, na których odkrycie nie była przygotowana?
Mia to siedemnastoletnia dziewczyna, która trenuje, aby polować na czarownice. Mówią na nie Gwyrach. To kobiety, które potrafią zabijać ludzi przez dotyk. Prawdopodobnie tak zginęła matka Mii, a teraz przyszedł czas na zemstę. Nieoczekiwanie ojciec dziewczyny postanawia wydać ją za mąż. Tajemniczy książę Quinn nie jest tym, czego spodziewała się przyszła łowczyni. W świecie, w którym tylko kobiety władają magią, bliskość może być śmiertelnie niebezpieczna. Dziewczyna ucieka, aby znaleźć morderczynie matki. W trakcie swojej misji dowiaduje się, że może władać magią. Czy to znaczy, że łowca staje się zwierzyną? Czy uda jej się zmierzyć z tajemnicami rodziny, na których odkrycie nie była przygotowana?
Zapraszam do świata, w którym nic
nie wydaje się takie, jakie powinno, a pozorny i niewinny dotyk może spowodować
zagładę. „Serce z cierni” autorstwa Bree Barton zostało wydane przez
Wydawnictwo Kobiece, dzięki któremu mogłam wyruszyć w niesamowita przygodę
wspólnie z główną bohaterką Mią. Książki z elementami fantastycznymi,
zjawiskami paranormalnymi połykam w całości, jedne są lepsze, inne gorsze, jak
było w tym przypadku? Przekonajcie się sami.
„Zaufaj swojemu sercu nawet, jeśli cię to zabije”
Główną bohaterką książki jest
siedemnastoletnia Mia, dziewczyna, której okrutny los odebrał matkę, a kiedy w
brutalny sposób tracisz kogoś, kogoś kochasz nad życie, nic nie będzie już
takie samo. Wszystko się zmienia, chociaż pozornie mogłoby się wydawać, że
świat biegnie swoim starym i wytartym rytmem, jakby nic się nie stało. Przed
tobą staje trudny wybór, czy poddasz się i podkulisz ogon, a może zaczniesz
prowadzić swoją własną wendettę? Zemsta bywa kusząca, zdaje się przynosić
ukojenie, ale czy na pewno?
Gwyrach to określenie na
wiedźmę, która swoim dotykiem potrafi zadać człowiekowi śmierć, jednak ci
potrafili się bronić, mają swoich łowców. Trenują od najmłodszych lat, aby
pokonać Gwyrach, Mia jest córką łowcy,
od trzech lat dzielnie znosi trudny treningu, aby w dogodnym momencie
zasilić ich szeregi.
„Serce za serce, życie za życie.”
W związku z tym, że przebudzenie
mocy u czarownic może odbyć się w dowolnym momencie, kobiety mają nakaz
noszenia rękawiczek. Nade wszystko Mia pragnie pomścić śmierć matki, stać się
wprawną łowczynią, jednak jej ojciec ma wobec niej zupełnie inne plany.
Zamierza wydać ją za mąż, za księcia Quinna. Problem w tym, że nie ma na to
najmniejszej ochoty, nie rozumie postępowania ojca. Zamierza uciec przed tym,
co dla niej wybrał, z kamiennego pałacu. Wybiera polowanie na czarownice, które
odpowiadają za śmierć jej matki. Zdaje sobie sprawę z tego, że jej zemsta nie
będzie należała do łatwych, a miejsce, w którym przesiadują Gwyrach jest bardzo
niebezpieczne.
„Może gniew jest głęboko powiązany z miłością. Może
najbardziej gniewamy się na ludzi, których najmocniej kochamy. Może miłość
sprawia, że w swoim gniewie czujemy się bezpieczni.”
Nie wszystko w życiu dziewczyny jest
takie, jak sobie zaplanowała. Magia w świeci przedstawionym przez autorkę jest
bardzo niebezpieczna, władają ją tylko kobiety, jak sobie pozwolić na bliskość?
Kiedy ta, która miłujesz może się okazać tą, która pozbawi cię życia? W dniu
ślubu wszystko ma swój koniec i początek. Do zaślubin z księciem nie dochodzi,
w dniu ślubu dochodzi do ataku, który odkrywa prawdę o jej zdolnościach. Mia
jest Gwyrach, potrafi władać magicznymi
mocami. Ten fakt komplikuje wszystko, miała być łowczynią, polować na wiedźmy,
niwelować zagrożenie, tymczasem stała się celem.
„(…) miłość może być piękną rzeczą. Lecz ludzie, których
kochasz, to zarazem ci, którzy cię najdotkliwiej ranią.”
Czas
ucieka, tak samo jak Mia wraz z księciem Quinnem, w podróż, która odmieni jej
życie. Autorka zadbała o to, abyśmy się
nie nudzili, na światło dzienne zaczynają wychodzić coraz to nowe tajemnice. Rodzina
Mi nie była taka, za jaką ją miała. Czy jest gotowa na to, aby zmierzyć się z
tym wszystkim? Zbyt wiele informacji, nagłe zwroty wydarzeń powodują, że
bohaterkę zaczyna to przytłaczać. Czy odkryje, kto zabił jej matkę? Jak
rozwinie się jej znajomość z księciem? Jakie tajemnice skrywa Quinn? Czy można
mu ufać? Co z magią? Czy Mia stanie się jej panią, czy ofiarą, która nią
zawładnie czyniąc z niej narzędzie?
Barton
jest osobą, która potrafi zaskakiwać, chociaż na początku może się wydawać, że
wiesz, co się dzieje, analizujesz wszystkie informacje, przewidujesz kolejne
sploty wydarzeń to jesteś w błędzie. Zostajesz z opuszczoną szczęką i wyrazem
niedowierzenia na twarzy. To niesamowite, jak udało się poprowadzić historię w
sposób, który sprawia, że niczego do końca nie można być pewnym. Czytelnik chłonie każde przeczytane słowo,
zżywa z Mią, która mimo niezdecydowania, jest bardzo silną i odważną postacią,
która musi się zmierzyć z prawdą o samej sobie. Jest dobrą dziewczyną, która
zapracowała na naszą sympatię. Musicie pamiętać, że nic nie musi być takie,
jakie wydaje się na początku. Im głębiej sięgamy w historię, tym bardziej
zaczynamy chcieć zgłębić ją do samego końca. „Serce z cierni” jest powieścią,
która spodoba się nie tylko młodym czytelnikom,
ale
także tym nieco starszym, których świat magii i tajemnic potrafi wciągać bez
reszty. Walka, która się toczy jest potyczką dobra ze złem, mamy tutaj akcję,
przygodę, tajemnicę i odrobinę uczucia, bo ludzie to przecież nie puste
maszyny. To ciekawa opowieść, przy której spędziłam fantastycznie czas, byłam
łowczynią, gwyrach, byłam czytelnikiem, podróżowałam i zapraszam w drogę ku
przygodzie, która stanie się waszą własną.
Komentarze
Prześlij komentarz