Recenzja Andrea Gonzales, Sophie Houser „Superkoderki”
Najlepsza książka
2017 roku według Nowojorskiej Biblioteki Publicznej. „Superkoderki” to idealna
propozycja dla wszystkich ambitnych programistek i programistów. To historia
dwóch niezwykle uzdolnionych informatycznie nastolatek, które poznały się na
letnim kursie Girls Who Code, a następnie wymyśliły grę wideo. Gra
błyskawicznie rozprzestrzeniła się w sieci i zyskała popularność na całym
świecie. Sukces gry umożliwił Andy i Sophie dotarcie do najpotężniejszych
start-upów i firm technologicznych. Dziewczyny postanowiły podzielić się swoimi
doświadczeniami. Książka pokazuje tajniki branży technologicznej, potęgę
programowania oraz prawdziwą moc kobiet, które zmieniają losy świata. Andy i
Sophie opowiadają nie tylko o możliwościach, jakie oferują nauka i nowe
technologie, ale też o prawdziwych korzyściach wynikających z odkrycia własnej
drogi i kreatywności. Książka zwiera dodatkowe materiały wprowadzający w świat
programowania. Rekomendowana przez Children's Book Council w kategorii
„najlepsza książka z dziedziny nauki i nowych technologii”.
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Rok
wydania: 2018
Format:
Książka
Liczba
stron: 297
Zastanawiałam
się, co mnie skłoniło nie do sięgnięcia po taką książkę, powiem Wam, że
ciekawość i podziw dla autorek, które są jednocześnie bohaterkami tej książki.
Tak, moi drodzy historia, którą po części Wam tutaj przedstawię wydarzyła się
naprawdę i jest dowodem na to, że marzenia się spełniają, nie ma rzeczy
niemożliwych. Płeć nie ma tutaj znaczenia, jeśli czuje się zamiłowanie do danej
dziedziny, jest się chłonnym wiedzy, chce się coś zrobić i ma odwagę, aby
wykonać pierwszy ruch, wszechświat będzie nam sprzyjał. Spotkamy na swojej
drodze ludzi, którzy nie tylko nas z motywują, ale także sprawią, że złapiemy
bakcyla jeszcze mocniej.
Dziewczyny
dokonały czegoś niesamowitego, dały się porwać, czemuś istotnemu, a mianowicie
swojej pasji, którą było programowanie. Mało popularne hobby dla dziewcząt,
przypisywane nerdom, czy osobom na kierunkach informatycznych, a tutaj taka
niespodzianka. Andrea Gonzales i Sophie Houser są osobami, które nie wyróżniają
się z tłumu, są skromne, miłe, takie jak wiele z Was. Mają takie same obawy,
lęki, a mimo wszystko popłynęły z prądem zdobywając interesującą wiedzę.
Dziewczyny
poznały się na informatycznym kursie Girls Who Code, który miał na celu
propagowanie wśród płci pięknej w męskim świecie programistów. Jak się okazało,
kobiety także potrafią być w tym dobre!
W ramach zaliczenia dziewczyny miały stworzyć program i właśnie wtedy
wszystko się zmieniło, a właściwie rozpoczęło. Dzięki temu kursowi dziewczyny
rozwinęły swoje umiejętności, zaczęły nabywać zupełnie nowe, chociaż na pewno
nie było to proste.
W
ten sposób powstała gra komputerowa o nazwie Tampon Run, stworzona na
zaliczenie i dla rówieśniczek, pokonała tą skalę, dzięki szybkości działania
Internetu, które niejednokrotnie okazało się potężnym nośnikiem informacji
dostępnych dla każdego. Gra poruszała dość ważny dla nastolatek problem, myślę,
że ten kobiecy temat przyczynił się do sukcesu dziewcząt tworząc pewnego
rodzaju nieplanowaną kampanię społeczną.
Tampon Run poruszyła temat traktowania cyklu menstruacyjnego, jako tabu,
co zostało bardzo szybko podchwycone i komentowane na szerokim spektrum
społecznym.
Wyobraźnia
tych dziewcząt i ich zaangażowanie sprawiły, że odniosły sukces nawet o niego
specjalnie nie zabiegając, nie planowały takiego dużego rozgłosu, przypadek
chciał, że świat usłyszał o ich ciężkiej pracy i przesłaniu, które stało się
dla nich bardzo istotne.
„…społeczeństwo
przywykło do przemocy, okrucieństwa i wynikającego z tego przelewu krwi,
natomiast tampony i miesiączka są ciągle uznawane za tabu. Miejmy nadzieję, że
w niedalekiej przyszłości miesiączkowanie będzie postrzegane, jako coś
naturalnego – zdecydowanie bardziej niż broń i przemoc.”
Podziwiam
bohaterki „Superkoderek”, są dobrym przykładem dla młodzieży, która jest
zagubiona dzisiejszymi realiami i wyborem kariery, która ma zapewnić
przyszłość. Książkę polecam także ludziom wrażliwym, nieco zagubionym, tym,
którzy z informatyką nie mają zbyt wiele wspólnego, a potrzebują poczuć, że
marzenia naprawdę mogą się spełnić.
Historia Andrei i Sophie pokazuje, że nie wszystko w życiu idzie gładko,
musiały dokonać trudnych wyborów, dojrzeć i zmierzyć się z konsekwencjami
swoich czynów.
Książka
jest napisana z perspektywy obu autorek, znajdują się w niej zdjęcia, ciekawe
grafiki z gier, a także nauka kodowania, rady z nią związane. Estetyka i
pomysłowość „Super koderek” sprawia, że są znacznie przystępniejsze dla
dzisiejszych młodych i wymagających czytelników. Po lekturze książki czuję się
bardziej zmotywowana do działania w swojej własnej dziedzinie, do cieszenia się
z drobnych sukcesów, które należy docenić. Z książki można wiele wynieść, zmienić
światopogląd, nawet, jeśli nie jest się zainteresowanym programowaniem. W szkołach
zajęcia z kodowania stają się modne, poczytne i cieszą się zainteresowaniem,
cieszę się, że miałam okazję zapoznać się z tą książką. „Superkoderki” to
wartościowa literatura, która powinna pomóc młodzieży uwierzyć w siebie i swoje
możliwości.
Komentarze
Prześlij komentarz