Recenzja Joanna Szarańska „Choinka cała w śniegu”


Chwytająca za serce opowieść o ludziach, których w święta połączy wyjątkowa więź.
W bloku przy ulicy Weissa prym wiedzie pani Michalska – dozorczyni zawsze gotowa służyć pomocą. Mieszkańcy przychodzą do niej po rady i wsparcie, a kiedy nadchodzi ten niezwykły czas, to jej najbardziej zależy na tym, by sąsiedzi byli sobie bliscy jak rodzina. Zanim jednak wszyscy zaczną świętować, muszą wyjaśnić sobie kilka spraw. Pomoc potrzebującym nie tylko ich zjednoczy, ale i sprawi, że odkryją w końcu, co jest naprawdę ważne. W codziennym zabieganiu warto na chwilę przystanąć i zachwycić się magią świątecznego drzewka.
Blask lampek choinkowych, iskrzący się biały puch za oknem, spotkania i rozmowy z najbliższymi… Niech te święta będą niezapomniane!


Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 368
Cykl: Cztery Płatki Śniegu
Tom III


Cykl książek o charakterystycznej oprawie przedstawiającej kolorowe drzwi o wdzięcznej nazwie Cztery Płatki Śniegu nie jest dla Was żadnym zaskoczeniem. Autorka zadbała o czytelników skrupulatnie wydając kolejne tomy zimową porą, aby jej fani mogli jeszcze bardziej wczuć się w magię, którą ze sobą niosą Święta Bożego Narodzenia. „Choinka cała we śniegu” jest trzecim tomem cyklu autorstwa Joanny Szarańskiej, który jest bardzo wyczekiwany każdego roku. Jeśli szukacie dla siebie literatury, która sprawi, że odnajdziecie w sobie tego ducha świąt, który nie zawsze dopisuje, gubiąc się gdzieś po drodze między gonitwą i rutyną codzienności, to dobrze trafiliście.  Dlaczego? Joanna Szarańska jest malarką, która zamiast farbami maluje emocjami, a my czytelnicy dostrzegamy w jej dziełach idealne dla nas wartości. To jedna z tych autorek, które nie upiększają rzeczywistości zalewając ją toną lukru, wymyślając posypkę z naciąganych dramatów. To kobieta, która odnajduje życiowe sytuacje, w których muszą się odnaleźć bohaterowie, zupełnie jak my.


Jeśli nie czytaliście wcześniejszych tomów cyklu, a chcielibyście w tym roku schrupać „Choinkę całą w śniegu” popijając gorącą czekoladą, a obawiacie się, że pogubicie się  gdzieś po drodze, to chcę Was uspokoić, że ja sobie poradziłam. Tomy naturalnie są ze sobą powiązane, ale nie w sposób, który sprawi, że nie będziecie potrafić się rozeznać w sytuacji. Mimo tego zachęcam do zaczęcia swojej przygody z twórczością Szarańskiej według kolejności, ja z pewnością w wolnej chwili sięgnę po wcześniejsze tomy, ponieważ zaciekawiła mnie ta seria. Styl, którym posługuje się autorka jest przystępny, przyjemni i łatwy do przyswojenia, więc przez powieść po prostu się sunie, jakby jechało się na sankach z wysokiego wzniesienia.
„Choinka cała w śniegu” opowiada historie mieszkańców pewnego budynku przy ulicy Weissa. Ludzie, których spotykamy na swej czytelniczej drodze są różni, borykają się ze swoimi własnymi problemami. Są jednak bardziej rodzinni, tworzą społeczność, która dba o siebie w pewien sposób. Wzajemnie uczą się mądrości, która wynika z różnych doświadczeń, jakie nabywają w życiu. W tym roku sąsiedzkie spotkanie wigilijne stoi pod dużym znakiem zapytania, problemem jest brak czasu na jego przygotowania. Każda bohaterka jest zajęta swoimi sprawami, przygotowaniami do przeprowadzki, leczeniem skręconej nogi, czy też kolejnymi instagramowymi wyzwaniami. Czy mimo wszystko stanie się cud i spotkanie uda się zorganizować? Co jeśli ta tradycja przepadnie? Czy sąsiadom uda się ponownie ze sobą zjednać? Czy to wszystko jest na tyle ważne, że na ten jeden wieczór nie można się po prostu wyłączyć?



„Choinka cała w śniegu” jest przepełniona nie tylko scenami wypełnionymi magią, świętami i wzruszeniami, ale także niezwykle humorystycznymi akcentami! Szarańska potrafiła sprawić, że śmiałam się przewracając kolejne strony brnąć niczym w zaspie do samego końca powieści. Z książki płynie dość oczywiste przesłanie, które, jak to w życiu bywa jest najczęściej zapominane. Nie liczy się cała otoczka, zdjęcia, najmodniejsze dodatki, cały ten przepych i najwymyślniejsze potrawy, a czas i bliskość drugiego człowieka, za którą tak naprawdę tęsknimy. Wszystko, co ważne mamy na wyciągnięcie ręki, a tak łatwo o tym zapominamy i pozwalamy, aby ta magia się gdzieś rozmywała.  To ludzie są ważni, z którymi można usiąść do wspólnego stołu i porozmawiać od serca, nie warto tracić tego dla dóbr materialnych, czy gonitwy, przez którą nie chcemy zwolnić tempa.
Joanna Szarańska znalazła złoty środek, potrafiła stworzyć opowieść, która nie tylko nas bawi, ale także przypomina o ważnych  sprawach. Potrafi wzruszyć i wpłynąć na emocje na tyle, że zaczynamy się nad sobą zastanawiać, czy potrafimy wszystko, co nas napędza w odpowiednim momencie wyłączyć, aby nic nas nie rozpraszało, abyśmy mogli poświęcić nas własny czas tym, którzy tego łakną i potrzebują. Sęk w tym, aby w codzienności nie pozwolić umknąć czemuś wartościowemu, bo drugi raz taka okazja może nam się nie powtórzyć.
„Choinka cała w śniegu” jest dobrą lekturą na zimowe popołudnia, pozycją obowiązkową dla tych z Was, którzy uwielbiają twórczość Szarańskiej. Polecam Wam gorąco. 





Komentarze

Popularne posty