Recenzja Lauren Roberts „Beztroska”
Drugi tom porywającej „Bezsilnej”, która podbija świat.
Ona i on szukają zemsty. I ona, i on czują do siebie niepohamowaną namiętność.
Paedyn, pogromczyni króla Ilyi, musi się ukrywać. Kai, lojalny Egzekutor, na
zlecenie swojego brata Kitta, nowego władcy królestwa, wyrusza w pościg za
zdrajczynią. Ma ją dostarczyć, żywą lub martwą, przed oblicze monarchy.
Czeka ich nie tylko starcie z bezwzględnymi warunkami na pustyni i czyhającymi
na nich niebezpieczeństwami, ale również – z własną słabością. Walka między
powinnością, a pragnieniem, którą będą musieli stoczyć, okaże się walką na
śmierć i życie…
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2024
Format: Książka
Liczba stron: 432
Cykl: Bezsilna
Tom II
„Beztroska”
to drugi tom trylogii Bezsilna autorstwa Lauren Roberts. Nie spodziewałam się,
że wkrótce po lekturze nowelki „Niezłomna” przyjdzie mi ponownie powrócić do
świata, który mnie zafascynował. Walka na śmierć i życie, ucieczka od
nieuniknionego. Była zbrodnia, musi zostać wymierzona kara. Nic nie jest
proste, zwłaszcza, kiedy do tego wszystkiego do głosu dochodzą emocje, uczucia,
których nie jest łatwo się wyzbyć, stłumić i wyrzec. Ona jest jego cieniem,
nieuniknioną pokusą, której nie sposób się oprzeć, a także celem, którego nie mógł
odmówić. Seria zbiera mieszane recenzje, tak jak i pewnie ta książka, ale jedno
co mogę o niej powiedzieć, że nie jest dla każdego. Jeżeli oczekuje się szybkiej
akcji, gwałtownej i jej posunięć, to zdecydowanie nie jest to lektura dla
ciebie. Lauren Roberts nastawiła się na rozwój więzi, relacji między bohaterami, to jest to,
czego potrzebujesz.
Główną
bohaterką książki autorstwa Lauren Roberts pod tytułem „Beztroska” jest Paedyn, zamieszkuje ona
królestwo Ilya i należy do Zwyczajnych, za co grozi jej wygnanie, bądź śmierć.
W tym świecie liczą się tylko Elitarni, czyli ludzie, którzy otrzymali moce,
jakieś zdolności. Cała reszta ma pod górkę. Pae zamieszkiwała w ubogiej
dzielnicy, ukrywała się, nie rzucała w oczy i robiła wszystko, aby przetrwać.
Wtedy wydarzyło się coś, co skomplikowało sprawę. Książę Kai, był szkolony na
egzekutora, miał polować na ludzi,
którzy pozbawieni byli mocy, Pae uratowała mu życie, tym samym zwracając na
siebie uwagę. Została zwerbowana do udziału w turnieju, co było niczym misja
samobójcza. Pae potrafiła udawać kogoś, kim nie jest, tylko czy będzie
pamiętała, jak to jest być sobą? Od tych wydarzeń minęło sporo czasu, obecnie
zarówno Kai, jak i Pae zostali uwikłanie w drogę przepełnioną chęcią zemsty,
ale także pożądania, które nie powinno między nimi być. Ona ucieka, on ją
ściga, była zdrajczynią, za która zasługiwała
na karę. Nowy władca Ilyi tak zadecydował. Żywa lub martwa miała zostać
dostarczona Kittowi, jak się potoczy ta historia? Czy rozsądek weźmie górę nad
sercem?
„Beztroska” to książka, która zaskoczyła mnie swoim zakończeniem, podejrzewam, że Lauren Roberts dobrze je sobie zaplanowała, ja natomiast zastanawiałam się, dlaczego nie mam w posiadaniu kolejnego tomu? Kai i Pae mają ze sobą niesamowitą wieź, widać, że ciągnie ich do siebie, a sytuacja nie sprzyja rozwojowi tego uczucia. Autorka stworzyła kilka romantycznych scen, o których nie będę wam opowiadać, aby nie zepsuć tej chwili. Myślę, że styl, którym posługuje się autorka znaczne się poprawił, znalazłam wiele ciekawych cytatów, które rozpaliły moje serducho. W tej części dowiadujemy się o wiele więcej o bohaterach, niektóre rzeczy są smutne, zakończenie nie tylko łamie serce, ale frustruje. Tak nie może być i ja się z tym nie godzę. Kiedy spojrzę na maki z pewnością się uśmiechnę i powrócę pamięcią do sceny, która miała miejsce w tej powieści. Życie bywa zaskakujące i powinniśmy się cieszyć i czerpać garściami z tego, co nam ofiaruje. Pae jest silną bohaterką, która walczy niemalże do samego końca, który jest zaskakujący i rozpoczynający kolejne wyzwania. „Beztroska” ukazała mi historię, którą chciałam zgłębić, poznać i to się nie zmieniło. Nie jestem gotowa na powrót z Ilyi do rzeczywistości, do pozostawienia bohaterów tej historii za sobą. Będę oczekiwała kontynuacji, czuję, że będzie interesująco.
Komentarze
Prześlij komentarz