Recenzja Agata Konefał „Klucz czasu”
PŁOMIEŃ ODWIECZNEGO KONFLIKTU MIĘDZY ANIOŁAMI I DEMONAMI WZNIECA SIĘ NA NOWO.
Aeron i jego wojownicy odpierają ataki anielskich legionów, które przybywają na
Archipelag. W chaosie, który ogarnia jego królestwo, próbuje wytropić zdrajców,
którzy do tego doprowadzili. To jednak jedne z wielu jego zmartwień. Podniebne
wyspy zaczynają upadać.
Sharleen budzi się w labiryncie z cierni. Nie pamięta, co ją spotkało ani jak
wiele czasu tu spędziła. Gdy udaje jej się opuścić to tajemnicze, niepokojące
miejsce, odkrywa, jak daleko archaniołowie zaszli w swoich intrygach. Decyduje
się zrobić wszystko, aby ich powstrzymać.
Mainard zamierza pomóc pół-aniołom podnieść bunt przeciwko władzy. Ułatwia mu
to nagły atak potworów z pogranicza Otchłani, spotkanie z Królem Demonów oraz
przejęcie stanowiska głowy rodu. Ma jednak wątpliwości, czy to słuszna droga.
Cena wolności może być zbyt wysoka.
WYPEŁNIA SIĘ KOLEJNY WERS PRZEPOWIEDNI.
Wkrótce na niebo wzejdzie czarny księżyc, a wraz z nim na żer wyjdą bestie.
Tylko przerwanie proroctwa może je zatrzymać.
Wydawnictwo: Papierowy
Smok
Rok wydania: 2024
Format: Książka
Liczba stron: 766
cykl: Saga Niebios i
otchłani
Tom II
„Klucz czasu” to kolejna książka autorstwa Agaty
Konefał, którą miałam okazję przeczytać. Już po moim logo możecie się domyślać,
że uwielbiam anielską tematykę. Po przeczytaniu „Krucjaty” zaczęłam się
zastanawiać, co jeszcze autorka przygotowała dla swoich bohaterów, no i
czytelników. W moim przypadku nie musiałam długo czekać, aby się o tym przekonać.
Tomy należące do cyklu Saga Niebios i otchłani są obszerne, to takie cegiełki,
których nie chce się wypuścić z dłoni, nawet na chwile. Wszystko jest bardziej
intensywne, niebezpieczne, złowrogie i zabójcze. Nigdy nie wiemy, z którym
bohaterem przyjdzie nam się pożegnać. Przygotujcie się na sporo dobrego humoru,
którym bohaterowie potrafią zarażać. Nie zapomnijcie sięgnąć po „Krucjatę”, bez
jej znajomości „Klucz czasu” będzie dla was niezrozumiały. Czy lubicie tematykę
demonów i aniołów?
Główną bohaterką książki autorstwa Agaty Konefał pod
tytułem „Klucz czasu” jest Sharleen, została ukarana za coś czego nie zrobiła,
co gorsza została naznaczona i skazana na krucjatę, podczas której została
zobligowania do zabicia tysiąca potworów posiadających złoty róg. Miała na to
zaledwie rok, co mogło wyglądać, jak jedna z tych misji nie do wykonania,
pozostawała tajemnica, dlaczego właśnie ją spotkało coś takiego. Od tych
wydarzeń minęło trochę czasu, jednak konflikt, który rozgrywał się między
aniołami i demonami zaczyna przybierać na sile. Sharleen ocknęła się w
cienistym labiryncie i niczego nie pamięta, tego co się wydarzyło, ani jak się
znalazła w tak strasznym miejscu. Ile czasu upłynęło odkąd się tam znalazła?
Komu może zaufać? Kto może się okazać wrogiem? Czy to przepowiednia właśnie
zaczęła się wypełniać?
„Klucz czasu” to świetna książka, w której bardzo dużo się dzieje, do której was zachęcam. Świat przedstawiony, jak i jego historia jest bardzo rozbudowana, nic tutaj nie jest idealne, jakby się mogło wydawać. Polityka, rządza władzy, spiski i sekrety, wszystko wydaje się być takie dobrze nam znane. Agata Konefał zdecydowała się na wykorzystanie motywu drogi, każdy z bohaterów się z czymś mierzy. Czytając tekst napisany przez autorkę, mogłam sobie wszystko wyobrazić, a jest tutaj tak wiele do odkrycia. Co ciekawsze, to jedna z tych opowieści, które w niesamowity sposób opisują obraz bitw, wprost czuję się ich heroizm, brutalność i zacięcie. „Klucz czasu” to jedna z tych książek, które potrafią mocno zadrzeć z czytelnikiem, rozbudzić w nim tak wiele emocji, by zaskoczyć, zmiażdżyć i dać nadzieję, że jeszcze wiele może się zmienić. Chwile zwątpienia nie tylko potrafią kierować bohaterami, w Edu Tiar dzieje się wiele, w tym także romantyczne relacje przybierają na sile. Nie łatwo jest nauczyć się miłości, kiedy przez całe życie się jej nie zaznało. Bardzo lubię główną bohaterkę, jest silną kobietą i warto poznać jej historię. Pozostaje mi tylko jedno pytanie, co będzie dalej? Dlaczego tak długo trzeba czekać na kontynuację?
W s p ó ł p r a c a r e k l a m o w a
Komentarze
Prześlij komentarz