Recenzja Julie Kagawa „Nieśmiertelne zasady”
Aby przetrwać w zrujnowanym świecie, musi wejść w mrok…
Allison Sekemoto żyje na Obrzeżach, w najbardziej zewnętrznym kręgu otoczonego
Murem miasta, gdzie każdy dzień to walka o przetrwanie. Za dnia ona i jej
towarzysze przeszukują ruiny w poszukiwaniu jedzenia. Nocą każde z nich może
paść ofiarą wampirów, które traktują ludzi jak bydło. Allie darzy te potwory
najszczerszą nienawiścią. Aż do nocy, kiedy staje przed wyborem: śmierć lub
przeistoczenie się w wampira.
Allie, zmuszona do ucieczki z miasta, musi udawać człowieka. Dołącza do grupy
zdesperowanych pielgrzymów szukających legendarnego miejsca, z nadzieją, że
jego mieszkańcy dysponują lekarstwem na chorobę, która zniszczyła większość
cywilizacji i stworzyła wścieklaki – krwiożercze stworzenia zagrażające zarówno
ludziom, jak i wampirom. Wkrótce Allie będzie musiała zdecydować, za co i za
kogo warto ponownie umierać.
Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania: 2024
Format: Książka
Liczba stron: 484
Cykl: Krew Edenu
Tom I
„Nieśmiertelne zasady” to moje drugie spotkanie z
twórczością Julie Kagawy, zawsze chciałam przeczytać więcej jej książek i
bardzo ucieszyłam się, że mam ku temu okazję. Wampiry potrafią fascynować
czytelników, zwłaszcza, że każdy z autorów ukazuje ich własną wizję i ból
wiecznej egzystencji. Świat upada, aby przetrwać trzeba walczyć i znaleźć się w
odpowiednim miejscu, albo stać się posiłkiem jednego z tych krwiożerczych
osobników. Jak żyć w takim miejscu,
gdzie miasto otacza Mur, a ty nie masz do niego wstępu? Nie każdy ma tyle szczęścia,
życie na Obrzeżach nie należy do łatwych, a zdobywanie jedzenia jest coraz
trudniejsze. Robisz wszystko, aby nie stać się posiłkiem tego silniejszego,
gatunku, którego szczerze nienawidzisz. Czy uda się bohaterce przetrwać? Czy
lekarstwo istnieje, czy jest jedynie dającym nadzieję mitem?
Główną
bohaterką książki autorstwa Julie Kagawy pod tytułem „Nieśmiertelne zasady” jest
Allison Sekemoto, to młoda kobieta,
która próbuje przetrwać. Uwielbia czytać i jest silną, odważną dziewczyną, gardzi
wampirami i kontrolą, jaką mają nad ludźmi. Wampiry stały się panami i
należy im być posłusznym. Stworzyli własne systemy do życia, miasta, które przeistoczyli
dla siebie, własnej przyjemności i egzystencji. Oferują schronienie, nie za
darmo, ceną jest krew i przestrzeganie wprowadzonych zasad. Poza murami miasta
nie jest bezpiecznie. Czy ocaleni powinni żyć z krwiopijcami, czy spróbować
uciec i zostać rozszarpani nocą na kawałki? Allie i jej towarzysze nie chcą
oddawać swojej krwi, dlatego warunki, w których żyją są okropne. Egzystując w
taki sposób zawsze się ryzykuje, nie wszystko idzie tak, jak powinno, pewnej
nocy dziewczyna staje przed trudnym wyborem, co by nie wybrała spotka ją
śmierć. Wybierając przetrwanie, zaakceptowała to, czego najbardziej
nienawidziła - bycie wampirem. Robi wszystko, aby nie być taką jak oni, odmawia
picia krwi i stania się potworem. Czy jej się to powiedzie? Czy ludzie zyskają
jakieś szanse na ocalenie?
„Nieśmiertelne zasady” to historia, która jest całkowicie oryginalna i kreatywna. Wciągnęła mnie od samego początku i po prostu musiałam ją skończyć. Byłam tak pochłonięta czytaniem, że nawet nie zauważyłam upływu czasu. Otrzymujemy w niej wspaniałą bohaterkę, zniszczony świat oraz wampiry. Czy można chcieć więcej? Jest przerażająca, fantastyczna i ukazuje wspaniałą opowieść. Allie skradła moje serce, postanowiła, że woli być krwiopijcą niż martwą, była realistką. Dopiero po śmierci udało jej się odkryć swoje prawdziwe człowieczeństwo. Allison jako człowiek była „zwierzątkiem”, przepełniona buntem i gniewem istotą z silnym instynktem przetrwania i marzeniem o byciu kimś więcej, kiedy przeistoczyła się w wampira stała się inna. Dokonuje świadomego wyboru, jest wyrozumiała, bezinteresowna. Myślę, że jako młody wampir była jeszcze przywiązana do istot ludzkich, a nie postrzegała ich jedynie jako pożywienia. „Nieśmiertelne zasady” mają w sobie świeżość, intrygująca, fabułę, złoczyńcy byli odrażający, sceneria była idealna, czego więcej można chcieć? Budowa świata jest niesamowita, Julie Kagawa napisała jeden z najlepszych opisów postapokaliptycznych światów, jakie ostatnio czytałam. Uwielbiam bohaterów, ich słabości i mocne strony, które sprawiają, że stają się wielowymiarowi.
Komentarze
Prześlij komentarz