Recenzja Grzegorz Wielgus „Pieśń zemsty”
Droga wiodąca do zemsty jest czerwona od krwi. Zirra ma przed sobą tylko jeden cel – wbić Brzytwę w pierś Eristi i wyzwolić duszę swej siostry z objęć kultu Wszechśmierci. Zwycięstwo jednak ma swoją cenę. O tym, że tańcząc na ostrzu miecza, łatwo o upadek, dotkliwie przekonał się też Karamis. Ale gdy staje się oko w oko z Relikwiarzami, trzeba zapomnieć o strachu… albo zginąć.
Kapitan Stauros wie już, że dochowanie wierności ideałom często oznacza
sięgnięcie po broń. Do miasta rządzonego przez jego ojca zbliżają się wojska
Lwicy Sagilei, lecz następca tronu musi jeszcze zniszczyć Znakodawców.
Tymczasem Astris prześlizguje się między kolejnymi intrygami, choć wie, że
przebywanie między młotem a kowadłem jest bardzo niebezpieczne.
Grzegorz Wielgus kontynuuje fenomenalną „Pieśń pustyni”, tym razem
rozmieszczając bohaterów po obu stronach barykady. Muszą oni rzucić na szalę
wszystko, aby przeżyć, podczas gdy stojąca na czele kultu Wszechśmierci Eristi
zamierza wydobyć spod piasków pustyni tajemnicę, która rzuci na kolana całe
Dominium.
Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: 2024
Format: Książka
Liczba stron: 600
Cykl: Ostrze Erkal
Tom II
„Pieśń
zemsty” autorstwa Grzegorza Wielgusa ponownie zaprasza nas do świata cyklu „Ostrze Erkal”. Od czasu, kiedy poznałam Zirrę nie mogłam
przestać o niej myśleć, jak i o książce. Chciałam wiedzieć, co będzie dalej i
czy uda jej się sprostać tak wielu wyzwaniom, które na nią czekały. Twórczość
Grzegorza Wielgusa bardzo mi się podobała, dlatego wiedziałam, że za nic na
świecie nie odpuszczę tej książki. Autor stworzył naprawdę dobrze zbudowany
świat, przepełniony emocjami, śmiercią i intrygami. Pustynia potrafi przerażać i
urzekać swoim pięknem, a ja zamierzałam
towarzyszyć Zirrze i pomóc w jej zemście.
Główną
bohaterką książki autorstwa Grzegorza Wielgusa pod tytułem „Pieśń zemsty” jest Zirra, dziewczyna, która zbierała
biało pył, ledwo wiązała koniec z końcem i szczerze nienawidziła tego zajęcia. Siostra
dziewczyny została porwana przez kilt Wszechśmierci, co sprawiło, że Zirra
ruszyła w pościg. Chciała za wszelką cenę ocalić Seivę. W tej podróży spotkała
poszukiwanego listem gończym kapitana, młodą dyplomatkę, która musiała wykraść
niezwykle drogą księgę. Nie wszystko poszło po jej myśli, a obecnie jedynie o czym
marzy to dokonanie krwawej zemsty. Pragnie zrobić wszystko, co tylko może, aby
pomścić Seivę, to jedyny cel, jaki czuje. To pragnienie spala ją od środka. Relikwia
Eristi musi umrzeć, z nią także twór, w który zamieniono jej siostrę. Karamis
pragnie jej pomóc, nie tylko on. Czy jej
się to powiedzie?
„Pieśń
zemsty” to powieść, która wciągnęła mnie w swój świat, jest nieco inna, przepełniona
intrygami, koniecznością dyplomacji, co nie zawsze sprawia, że sytuacja wygląda,
jak powinna. Grzegorz Wielgus pokazał, że jeszcze nie powiedział ostatniego
słowa. Rozwija się i tak samo czyni ze swoimi bohaterami, są autentyczni,
przesiąknięci emocjami. Pragną zmienić świat, zrobić to, co słuszne, nawet
jeśli w sercu Zirry jest mrok i chęć zemsty. Mogłam ponownie zetknąć się z bohaterami,
zobaczyć, jak autor ich rozwinął, wyciągnął wszystkie boleści, blizny przeszłości,
stawiając przed nimi kolejne wyzwania. Kibicowałam dyskretnie Karamisowi i Zirrze,
ich relacja została przedstawiona w bardzo przyjemny sposób. „Pieśń zemsty” to
historia, w której czuć napięcie, to nie jest bajka, a coś bardziej
wymagającego. Autor ukazał już, że w jego książkach niczego nie można być
pewnym, a śmierć jest tym, czego nie należy się obawiać. Grzegorz Wielgus potrafi
podtrzymać napięcie, igra z czytelnikami pozostawiając go w niepewności, a ja nie mogę się doczekać, aby przeczytać
kolejny tom.
Komentarze
Prześlij komentarz