Recenzja Julia Świtkiewicz „Bruises of the mind”
Uczucia wcale nie tak oczywiste
Związek wcale nie tak nieskomplikowany
Przyszłość wcale niemalująca się w różowych barwach
Kłopoty wydają się specjalnością Olivera Princetona. Najpierw wywołał skandal
roku i według wielu przyczynił się do śmierci swojej byłej dziewczyny. Teraz jego
słowa rozpętały burzę, która postawiła na nogi cały Londyn. Naczelny dowódca
brytyjskiej armii i ojciec Celeste Martin jest wściekły. Ona cieszy się, że
nadchodzą święta, które pozwolą jej się ukryć przed wścibskimi dziennikarzami i
uniknąć konieczności odniesienia się do słów Olivera. Dziewczyna musi dbać o
swoją reputację.
Święta mijają, świat zdaje się wracać do normalności, a panna Martin z radością
myśli o spotkaniu z Oliverem. Nim jednak do tego dochodzi, Celeste poznaje
pewne szczegóły dotyczące jego poprzedniego związku z Renesme, tą, która
rzekomo popełniła przez niego samobójstwo. To, co słyszy, nie świadczy
najlepiej o Princetonie.
Tymczasem Celeste zostaje wciągnięta w sam środek niebezpiecznej gry, jaką
Oliver prowadził z nadawcą tajemniczych listów.
Książka dla czytelników powyżej szesnastego roku życia.
Wydawnictwo: BeYa!
Rok wydania: 2024
Format: Książka
Liczba stron: 424
Cykl: Bruises of the heart
Tom II
„Bruises of the mind” to drugi tom cyklu Bruises of the
heart autorstwa Julii Świtkiewicz, autorka zabrała nas w świat przyszłości,
akcja rozgrywa się w XXIII wieku. Nie jest to zwykła historia o miłości, jak mogłoby się wydawać, porusza
wiele ważnych tematów. Na ogromny plus
zasługuje miejsce akcji, czyli elitarna szkoła, a to jeden z moich ulubionych
motywów. Byłam tej historii ciekawa, okładka jest piękna i przyciąga wzrok,
zaprasza do świata elity, polityki i trudnych przeżyć, które spotykają nie
tylko tych dorosłych, ale i młodych ludzi. Uczucia nigdy nie są oczywiste, a
wybór, do którego zmuszają nie zawsze jest oczywisty.
Głównymi bohaterami książki autorstwa Julii Świtkiewicz
pod tytułem „Bruises of the mind” są Oliver Princeton i Celeste Maartin. Celeste
Martin jest bardzo ambitną dziewczyną, delikatną i łagodną. Nie jest dla niej problemem,
aby udzielić komuś pomocy. Ma wysoki status społeczny i dzięki rodzicom może
uczęszczać do Akademii Świętej Małgorzaty, która jest niezwykle elitarnym
miejscem. Zupełnym przeciwieństwem dziewczyny jest Oliver Princeton, arogancki
i zapatrzony w na siebie młody człowiek. Zachowuje się, jakby nikt więcej się
nie liczył, jedynie on, nie dba o uczucia innych ludzi. Tą dwójkę połączyło coś
istotnego, jednak czasami to zbyt mało, aby nie dać wiary wątpliwościom. Oliver
wywołał nie mały skandal nie myśląc o konsekwencjach, które dosięgną reputacji
Celeste. Czy mógł przyczynić się do samobójstwa swojej byłej dziewczyny?
Princeton jest na ustach niemalże całego Londynu. Czy uda im się podnieść z
tego kryzysu? Co stało za śmiercią Renesme? Czy uda się pokonać człowieka
wysyłającego listy?
„Bruises of the mind” to książka, którą chciałam przeczytać, miała wielu swoich zwolenników, więc pomyślałam, że czas poznać autorkę i dać jej szansę. Bohaterowie zostali dobrani na zasadzie kontrastu, co podsyca każde spotkanie, zwłaszcza, że w drugim tomie relacja się komplikuje. Zbyt wiele tajemnic, zbyt wiele do stracenia, ryzyko staje się większe. Julia Świtkiewicz potrafi zaskoczyć swoich czytelników, świetnie ukazuje emocje bohaterów, wzburzając te należące do czytelnika. Nie oszczędza ich, a nas samych rzuca na głęboką wodę. Styl, którym posługuje się autorka jest niezwykle przystępny, nie zauważa się wręcz, jak szybko strony przelatują, a czytelnik zbliża się do samego końca. „Bruises of the mind” to książka, która zaskakuje czytelników i sprawia, że z chęcią spędzało się czas z bohaterami. Szłam do pracy, a moje myśli wracały do bohaterów, a to dobrze świadczy o książce. Przeszłość potrafi sporo namieszać i rzutować na przyszłość, konsekwencje własnych działań czasami są zbyt trudne by się z nimi mierzyć w pojedynkę.
W s p ó ł p r a c a r e k l a m o w a
Komentarze
Prześlij komentarz