[PATRONAT] Recenzja Małgorzata Paszko „Pan głębin”
Poświęcona przez własną rodzinę.
Porwana do czeluści samych piekieł.
Połączona z władcą Głębin, który pragnie zatrzymać ją przy sobie za wszelką
cenę…
Isra nigdy nie sądziła, że to ona zostanie wybrana przez Smocze Zwierciadło na
ofiarę dla Głębin.
Jako najmłodsza z rodzeństwa obecnego władcy smoków, w przeciwieństwie do
swoich licznych ciotek i sióstr nie była wychowywana na kolejną kobietę, która
dostąpi zaszczytu bycia poświęconą piekłu. Niestety, gdy magiczny artefakt
przemawia, nawet jej ukochany brat, król Keon, nie może nic zrobić. Isra
próbuje uciec, ale przed przeznaczeniem nie ma odwrotu – niemal od razu zostaje
złapana przez strażników i przygotowana do pożarcia przez bestię.
Niedługo po zakończeniu okrutnego rytuału przerażona księżniczka budzi się pod
powierzchnią, w zamku należącym do władcy Głębin. Jest obserwowana przez
tajemniczego mężczyznę, który chwilę później całuje ją ustami znaczonymi
śladami własnej krwi. A to tylko pierwsze z dziwnych zdarzeń, jakich
uczestniczką staje się Isra.
Ale czy piekło rzeczywiście okaże się tak piekielne, jak ją uczono?
Wydawnictwo: Prószyński i
S-ka
Rok wydania: 2024
Format: Książka
Cykl: Pan głębin
Tom I
„Pan głębin” to książka autorstwa Małgorzaty Paszko, która zaskoczyła mnie niezwykle pozytywnie. Za wszelką cenę chciałam ją poznać, a kiedy mi się spodobała, wiedziałam, że chciałabym objąć ją patronatem. Czasami marzenia się spełniają, dlatego też wprosiłam się do świata smoków, istot, które potrafią przybrać ludzką postać. Najstraszniejsze i najpotężniejsze istoty zamieszkują w czeluściach samych piekieł, czy jesteście gotowi, aby właśnie do nich zawitać? To nie jest bajka dla grzecznych dziewczynek, ale dla historia dla tych, co nie boją się spotkać z samym panem głębin. Czy możliwe jest to, że okaże nam łaskę?
Główną bohaterką książki autorstwa Małgorzaty Paszko pod tytułem „Pan głębin” jest Isra, jest księżniczką smoczego rodu. Nie spodziewała się tego, że to właśnie ona zostanie poświęcona i wybrana na ofiarę dla Głębin. Wszystko przez to, że dawniej dopuszczono się grzechów, za które trzeba odpokutować. Z biegiem czasu nic się nie zmienia, czeka ją śmierć, z która się nie godzi. Nie ma jednak wyboru, Smocze Zwierciadło zdecydowało, a król podtrzymał tą decyzję. Własna rodzina pozbyła się jej strącając w czeluść piekielną, gdzie nie spotkała ją śmierć, a coś zupełnie innego. Sam władca Głębin postanowił zatrzymać ją sobie, a w jakim celu? Isra budzi się w zamku znajdującym się pod powierzchnią ziemi, przygląda się jej tajemniczy mężczyzna. Aynur ma co do niej własne plany, całuje ją, a na wargach jest jego własna krew, co to oznacza? Co się z nią stanie? Czy uda jej się odnaleźć w tak dziwnym miejscu? Czy jej się to uda? Czy władca Głębin pozbawi ją życia, a może zrobi, coś zupełnie innego?
„Pan głębin” okazał się dla mnie niesamowitą książką, która zawładnęła mną podczas lektury nie zamierzając wypuścić ze swych szponów. Małgorzata Paszko zaczarowała każdą stronnicę, złapała mnie w pułapkę swoich słów. Ujęła mnie dynamiką powieści, akcją, bohaterką, która chciała zmienić swoje życie. Ono jednak okazało się zaskakujące, mamy tutaj wiele tajemnic, władzy, niesamowitego klimatu, w którym jest też magia. Rodzina głównej bohaterki jest nieco dziwna, nie jest wobec siebie szczera, ciotka Isry najbardziej grała mi na nerwach. Spoglądałam na wszystko oczami dziewczyny i starałam się jej towarzyszyć, przeżywać każde jej emocje. Świat smoków ma swoje prawa, mogę powiedzieć, że to romantasy, a ja bardzo lubię takie książki. „Pan głębin” to opowieść, w której mamy wiele wątków, ma w sobie pokłady emocji, magię żywiołów, bohaterów, za którymi chciałoby się skoczyć w piekielny ogień. Jestem oczarowana książką Małgorzaty Paszko i chcę znacznie więcej.
W s p ó ł p r a c a r e k l a m o w a
Komentarze
Prześlij komentarz