Recenzja Maciej Newman „Objawienie”

 Poznaj tajemnice świata…

Spokojne życie Falibora w jednej chwili runęło jak domek z kart.
Nieoczekiwany atak najeźdźców sprawia, że ochronna bańka, w której tkwił do tej pory, nagle pęka, a on sam okazuje się zupełnie nieprzygotowany na konfrontację z okrutnym światem. Niespodziewanie pomaga mu w tym pewien mistyczny stwór…
Również księżniczka Imperium, Infryd, wkrótce stanie oko w oko z niebezpieczeństwami, jakich do tej pory nie była w stanie sobie nawet wyobrazić. Skończyła właśnie 30 lat i jest pełnoletnią Welendorką. Zgodnie ze swym życzeniem urodzinowym, może w końcu zobaczyć Slavikaena – człowieka, który został zamknięty w najpilniej strzeżonym więzieniu.
Zarówno Falibor, jak i Infryd, nie zdają sobie sprawy, że już wkrótce ich świat zadrży w posadach. Niebezpieczeństwo czyha wszędzie, a oni będą musieli wziąć los w swoje ręce, by się z nim zmierzyć…
 


Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania:  2024
Format: Książka
Liczba stron: 478



W minionym czasie mam szczęście czytać wiele debiutów, tym razem przyszła pora na książkę pod tytułem „Objawienie” autorstwa Macieja Newmana. Ta pozycję dostrzegłam na wielu bookstagramach, dlatego też postanowiłam sprawdzić, co takiego zostało zawarte w tych stronnicach. Lubię, kiedy w książkach akcja jest dynamiczna, w tym momencie potrzebowałam właśnie czegoś takiego, czy autor zastosował ten zabieg? Czekała mnie podróż w ciekawych, czasem brutalny, przepełniony okrucieństwem magiczny świat. Każda podróż ma w sobie sens i głębsze znaczenie, tak samo jak każda książka ma w sobie elementy, które poruszają i czegoś nas uczą.

Głównym bohaterem książki autorstwa Macieja Newmana pod tytułem „Objawienie” jest Falibor, to młody chłopak, który mieszka z ojcem i rodzeństwem w chatce. Spokój nie trwa długo, gdy pojawiają się silni Walendorzy, są tacy okrutni, pozbawiają życia najbliższych chłopaka. On sam nie ma z nimi szans, ratuje się ucieczką. Czy sobie poradzi? Świat nie jest tak bezpieczny, jak niektórzy sądzili. Falibior zdecydowanie nie jest przygotowany do walki, do życia z dala od swojej chatki, jednak wie, że musi wziąć się w garść. Z pomocą przychodzi mu niezwykła istota. Córka imperatora, Infryd skończyła trzydzieści lat, stała się w ten sposób pełnoletnią Welendorką. Dziewczyna postanowiła, aby jej życzeniem urodzinowym będzie spotkanie z człowiekiem zamkniętym w najpilniej strzeżonym więzieniu – Slavikeanem. Losy tej dwójki zdecydowanie się przetną, wszystko w co wierzyli zostanie wystawione na próbę. Z czym przyjdzie im walczyć?

„Objawienie” to debiut Macieja Newmana, który mi się spodobał i zaintrygował. W bohaterów zostało wtłoczone życie, mieli przed sobą wiele wyzwań, do których nie byli w najmniejszym stopniu przygotowani. Ich charaktery są odmienne, Falibor bywa nieporadny, musi walczyć o siebie, znaleźć w sobie moc. Nie jest pozbawiony podejmowania trudnych wyborów. Autor wykreował dla nas niezwykła historię o wsparciu, przyjaźni i odnajdywaniu siebie. Potrzeba zaufania komuś, mieć kogoś blisko jest niezwykle silna, nikt nie chce być samotny, w tej historii można to wyczuć. Są decyzje niezwykle trudne do podjęcia, popełniane błędy, co jest nieuniknione. „Objawienie”  to ciekawa książka, która pochwyciła mnie w swoje strony i powiodła wspólnie z bohaterami w podróż. Nie znalazłam tutaj nawet cienia trudności przy zrozumienia sytuacji, w której się znajdowałam wraz z bohaterami. Książki fantastyczne mają to do siebie, że bywają skomplikowane, czasami muszę się skupić, aby wciągnąć w fabułę, czy sprawdzać wątpliwości, tutaj nie miałam takiego problemu.


W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o  w a



Komentarze

Popularne posty