[PATRONAT] Recenzja Julia Quinn „Małżeństwo ze snu”

 Mówiłam wszystkim, że jestem twoją żoną. Gdyby to była prawda…
Kiedy jej brat Thomas zostaje ranny na wojnie w amerykańskich koloniach, osierocona Cecilia Harcourt ma dwie równie złe możliwości: zamieszkać z apodyktyczną ciotką lub poślubić niesympatycznego i chciwego kuzyna. Zamiast tego wybiera trzecią opcję i udaje się w podróż przez Atlantyk, aby zaopiekować się bratem w czasie rekonwalescencji. Jednak po tygodniu poszukiwań w wojskowym szpitalu odnajduje nie brata, lecz jego najlepszego przyjaciela, przystojnego kapitana Edwarda Rokesby’ego. Jest nieprzytomny i rozpaczliwie potrzebuje jej opieki, a Cecilia przysięga sobie, że uratuje mu życie, nawet jeśli pozostanie przy nim będzie oznaczało… podanie się za jego żonę. Decyduje się zaryzykować całą swoją przyszłość dla mężczyzny, którego wcześniej znała tylko z listów od zaginionego brata, a teraz pokochała od pierwszego spojrzenia. Nie podejrzewa jednak, że kiedy Edward odzyska przytomność, także będzie miał kilka niespodzianek dla nowej pani Rokesby…

 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania:  2024
Format: Książka
Liczba stron: 392
Cykl: Rodzina Rokesby
Tom II


„Małżeństwo ze snu” to kolejna świetna książka autorstwa Julii Quinn, której przedstawiać wam nie muszę. Wszystko to za sprawą rodziny Bridgerton, która cieszy się u nas nie małą popularnością, czy to pod kątem filmu, czy serii książek, które się połyka jednym tchem. Teraz poznajemy losy rodziny Roesby, której są równie ciekawe i serdecznie wam polecam zapoznać się z nimi i ich bohaterami. Więzi miedzy rodzeństwem potrafią być niezwykle silne i niezłomne, potrafiące pchać jedno, by wyruszyło w daleką podróż, aby odnaleźć to drugie i zapewnić mu bezpieczeństwo i ukojenie. O kim tym razem opowie nam autorka?



Główną bohaterką książki autorstwa Julie Quinn pod tytułem „Małżeństwo ze snu” jest Cecilia Harcourt, to młoda kobieta, która dowiaduje się, że jej brat został ranny na froncie wojennym. Osierocona kobieta nie ma za dużego wyboru, zamieszka z apodyktyczną ciotką, albo będzie musiała poślubić jednego ze swoich mniej szlachetnych krewnych. Cecilii jednak, żadna z tych opcji się nie podoba. Myślała i odnalazła trzci sposób, którego z pewnością nikt by nie pochwalił. Rzuciła na szalę bardzo wiele i wyruszyła w podróż, daleką, niebezpieczną, zrobi wszystko, aby odnaleźć Thomasa, jej brata. Czy jej się to powiedzie? Podróż przez Atlantyk to nie byle co, jednak Cecillia chce się zaopiekować bratem, pomóc mu w powrocie do zdrowia, jednak nie sadziła, że sprawa może być trudniejsza. Czasami łatwiej jest coś powiedzieć niż wykonać. Dziewczynie udaje się znaleźć wojskowy szpital, gdzie znajduje przyjaciela jej bata Edwarda Rokesby’ego. Mężczyzna jest w złym stanie, jest nieprzytomny, a ona ze wszystkich sił chce mu pomóc i ocalić mu życie. Znała go wszak z listów, a teraz poczuła coś niezrozumiałego, stawia wiele na szali i podaje się za jego małżonkę. Dzięki temu będzie mogła zostać w szpitalu i mu pomóc, co będzie, kiedy mężczyzna się obudzi i dowie, że posiada małżonkę?


„Małżeństwo ze snu” to przejmująca, emocjonalna i rozdzierająca serce opowieść, która ukazuje, jak silna potrafi być kobieta, kiedy chce przejąć wszystko w swoje ręce. Byłam pod wrażeniem kreacji bohaterów, bo zarówno Edward jak i jego „żona”, byli wspaniali. Cecilia była uroczą postacią, odważną i naprawdę słodką dziewczyną, która pragnie wszystkiego, co najlepsze dla ludzi, których kocha. Nie wyruszyła w tą podróż z zamiarem okłamania Edwarda, ale zrobiła to dlatego, ponieważ zmusiły ją do tego okoliczności. Cecillia była złożona, wielowarstwowa, a co najważniejsze, Julia Quinn pozwoliła zrozumieć jej oszustwo, walczyła z poczuciem winy, którego doświadczyła z powodu kłamstwa, ale zakochuje się w Edwardzie i pragnie tylko pobyć z nim parę chwil z nim. Czy można ją za to potępić? „Małżeństwo ze snu” to naprawdę piękny romans, który rozwija się między tą bohaterami, emocjonalny i całkowicie odurzający. Książa przedstawia inną scenerię niż większość romansów historycznych, akcja nie rozgrywa się w Londynie, pomiędzy balami i eleganckimi strojmi, ale wszystko dzieje się w Stanach Zjednoczonych w czasie wojny. Kontekst ten sprawia, że powieść ma inny ton ze względu na obawy, jakie żywią bohaterowie w tej sytuacji. Wszystko wypada bardzo wiarygodnie.


W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a

Komentarze

Popularne posty