Recenzja Jarosław Dobrowolski „Dziwny Zachód”
Pogranicze Teksasu to miejsce, gdzie tajemnice splatają
się z magią, a pełne niebezpieczeństw przygody czekają na każdym kroku. Gdzie
każdy nosi broń, a życie jest tak tanie, jak naboje do rewolweru lub chrzczona
whiskey.
Młody szuler i koniokrad, Morris M. Swithen, wpada w ręce niezwykłego łowcy
nagród. Jedyną szansą uniknięcia stryczka jest pomoc w wyjaśnieniu mrocznej
tajemnicy doszczętnie wyludnionego miasta, które jeszcze do niedawna tętniło
życiem.
Daj się pochłonąć dynamicznemu westernowi, opowieści o walce Zła z większym
Złem, czarnej magii i potworach, których istnienie wykracza poza ludzkie
pojmowanie.
Witaj w krainie bezprawia. Witaj w świecie Dziwnego Zachodu.
Wydawnictwo: Sinister
Project
Rok wydania: 2024
Format: Książka
Liczba stron: 510
„Dziwny Zachód” autorstwa Jarosława Dobrowolskiego jest
moim pierwszym spotkaniem z jego twórczością. Od jakiegoś czasu krążyłam wokół
niego zaczytując się w pochlebne opinie czytelników, a także koleżanek recenzentek.
Ciężko było mi się jednak zorganizować w czasie, dlatego kiedy nadarzyła się
okazja, propozycji recenzenckich było mniej, nie trzeba mnie było zbyt długo
namawiać. W końcu przyjdzie mi poznać pióro
Jarosława Dobrowolskiego. Zastanawiałam się, jaki będzie ten tytułowy zachód, czy
spotkam tam białych osadników lub rdzennych mieszkańców? Przemówiły do mnie
pogranicza i magia, specyficzny klimat historii, ciekawi bohaterowie. Czy
wcześniej miałam okazję spotkać się z mieszanką fantastyki i westernu? W żadnym
razie. Po skończeniu książki zastanawiałam się, dlaczego tak długo zwlekałam z
sięgnięciem po tą książkę? Te słowa mówią same za siebie.
Głównym bohaterem książki autorstwa Jarosława
Dobrowolskiego pod tytułem „Dziwny Zachód” jest młodziutki Morris M. Swithen, jest koniokradem i szulerem,
przez co jego reputacja jest zszargana. Z całą pewnością przesiadując w salonie
nie przypuszczał, że tego dnia zmieni się jego całe życie. Wszystko za sprawą pojawienia
się w nim łowcy nagród. Mawiają, że na każdego przyjdzie czas i otrzyma to, na
co zasłużył. Clive Philips miał na swojej liście Morrisa, jednak wbrew
wszystkiemu nie zabiera go, aby przekazać w ręce wymiaru sprawiedliwości. Obaj
mężczyźni wyruszają do pewnego tajemniczego opuszczonego miasta, które nie tak
dawno temu było zamieszkałe. Co się stało z jego mieszkańcami? To niemożliwe,
żeby wyparowali, albo wszyscy nagle opuścili to miejsce. W czym tkwi sekret?
Czy za taki obrót spraw odpowiadają ciemne moce? Czy nie lepiej jednak było jednak
stanąć przed sędzią niż wmieszać się w świat duchów, demonów i innego plugastwa?
A może Clive nie mówi młodemu wszystkiego? Czy chwiejnie moralnemu łowcy i
drobnemu oszustowi uda się wyjść z tego cało?
„Dziwny Zachód” to niesamowita historia, która przeniosła mnie do Stanów Zjednoczonych w czasy zakończenia wojny secesyjnej. Dobrowolski rozpostarł przede mną świat inny, nieco dziwny, pełen tajemnic, potworów, zaprosił do salonu na chrzczoną whiskey. Pokazał małą mieścinę, która boryka się ze swoimi problemami, bywa ciężko, ale jakoś w niej żyć trzeba. Przechadzam się wspólnie z nim dostrzegając bohaterów, analizując ich zachowanie i informacje o miasteczku, w którym w tajemniczych okolicznościach zniknęli mieszkańcy. Miasto duchów, niespotykane moce, otarcia, cóż nie wzięłam ze sobą zbyt wygodnych butów. Jarosław Dobrowolski w swojej książce, pomimo tego, że jest w niej wiele magii i fantastyki potrafił zgrabnie wpleść odniesienia do prawdziwych historycznych wydarzeń, co jest niezwykle ciekawym zabiegiem. Fabuła jest świetnie wykreowana, zupełnie jakby autor realizował punkt po punkcie swój plan nie zważając na żadne odstępstwa. Nie jest przyciężko, zbyt poważnie, można tchnąć i dać porwać Clivowi Philipsowi ku niesamowitej przygodzie. „Dziwny Zachód” został napisany niezwykle przyjemnym językiem, opisy miejsc, ani wydarzeń nie nużyły, a wręcz przeciwnie ciekawiły. Zarys postaci został przedstawiony interesująco, na uwagę zasługuje system magiczny, zawsze w takich książkach zwracam na niego uwagę. Mroczne siły, motyw drogi, zmiany zachodzące w bohaterach, zakończenie zaskakujące budzące wiele emocji. Książka niezmiernie mi się podobała i jestem przekonana, że z chęcią sięgnę po inne historie spisane przez Jarosława Dobrowolskiego.
Komentarze
Prześlij komentarz