Recenzja Lucy Score, Claire Kingsley „Moonshine kiss”
Nie było przystojniejszego faceta od Bowiego Bodina. Poza oszałamiającą urodą miał cudowny charakter: był troskliwy, uczynny i zawsze można było na niego liczyć. Cassidy Tucker marzyła o nim już jako mała dziewczynka. Jako nastolatka wytrwale kibicowała szkolnej drużynie bejsbolowej tylko ze względu na czołowego miotacza, którym był właśnie Bowie. Ale dla niego Cassidy była od zawsze jedynie przyjaciółką. Nazywał ją swoją siostrzyczką i nic nie wskazywało na to, że coś mogłoby się zmienić.
Kiedy Cassidy dorosła, została zastępczynią szeryfa. Nadal ukradkiem kochała
Bowiego i nadal była wyłącznie jego przyjaciółką. Niekiedy próbowała szczęścia
z kimś innym, za każdym razem jednak ponosiła porażkę. W końcu doszła do
wniosku, że lepiej dać sobie spokój z życiem miłosnym i zająć się pracą. Na
przykład starą sprawą zaginięcia Callie Kendall. Był to dość dziwny przypadek.
W śledztwie wypłynęło nazwisko ojca Bowiego. Zaangażowanie Cassidy w tę sprawę
nadszarpywało przyjaźń z Bodinami. A potem nastąpiło coś, co raptownie zmieniło
bieg wydarzeń...
Małe miasteczka zawsze mają jakieś tajemnice. Ludzie wiedzą o sobie różne
rzeczy, a skrywane głęboko sekrety niekiedy wychodzą na jaw. W Bootleg Springs
różnie mówiło się o rodzinie Bodinów. Bowie chciał być uczciwy. Związał siebie
samego pewną obietnicą. Dotrzymanie jej wymagało jednak poświęcenia. Cassidy o
tym nie wiedziała... ale i tak w głębi serca była przekonana, że pozostały jej
tylko marzenia. W prawdziwym życiu przystojny Bowie nie był jej pisany.
Prawdziwe życie bywa głupie... i tak bardzo niesprawiedliwe!
Wydawnictwo: Editio Red
Rok wydania: 2023
Format: Książka
Cykl: Tajemnicze miasteczko Bootleg Springs
Tom III
„Moonshine kiss” to trzeci tom serii Bootleg Springs
autorstwa Claire Kingsley i Lucy Score. Każdą książkę z tej serii można czytać
osobno, ale istnieje jedna historia, która ciągnie się przez całą serię, a
mianowicie zniknięcie Callie Kendall. Muszę przyznać, że ta tajemnica mnie
intryguję, może uda się ją rozwiązać. Ucieszyłam się widząc, że kolejny tom tej
historii został wydany, od razu wiedziałam, że przeczytam książkę z przyjemnością.
Małe społeczności mają swoje własne sekrety, które nie tak łatwo jest rozwikłać
nawet, jeśli pochodzi się z tego samego miejsca. Podczas lektury zastanawiałam
się, czy mogłabym ukrywać swoje prawdziwe uczucia do kogoś, oszukując się, że
to minie, czy przejdzie. Świadomie odbierając sobie szansę na szczęście z
powodu czegoś, co się sobie obiecało.
Główną bohaterką książki autorstwa Lucy Score i Claire
Kingsley pod tytułem „Moonshine kiss” jest Cassidy Tucker, młoda kobieta, która
od dzieciństwa podkochiwała się w Bowiem Bodline. Mężczyzna zawsze traktował ją,
jako młodszą siostrę i nie widział w niej kobiety. Obecnie została zastępcą
szeryfa, a jej życie miłosne było katastrofą, w końcu postanowiła dać sobie z
tym spokój, bo jedyną osobą, którą kochała był Bowie. Kochała swoje miasto i swoją
pracę, dlatego też postanowiła się na niej skupić. Starała się rozpracować sprawę
Callie Kendall, w której podejrzanym był pan Bodline, ojciec Bowiego. Bowie
Bodine jest wicedyrektorem szkoły średniej w Bootleg Springs. Przez całe swoje życie
kochał Cassidy, jednak ona jest najlepszą przyjaciółką jego młodszej siostry.
Jest także córką szeryfa, który był dla niego niczym ojciec. Bowie jest synem
mężczyzny, który był podejrzany w sprawie zaginięcia dziewczyny, nigdy nie miał
stabilnego życia, nigdy nie był dla niej wystarczająco dobry. Ukrywanie swoich
uczuć to codzienna tortura, jak wiele można tego znosić?
„Moonshine kiss” to bardzo dobra książka, która
sprawia, że czytelnik przepada na kilka godzin przenosząc się do Bootleg
Springs. Musze Wam powiedzieć, że jestem zakochana w tym mieście, a także mieszkańcach.
Ta społeczność trzyma się razem, wspiera i stara się łączyć koniec z końcem. Bowie
i Cassidy byli dla siebie stworzeni, byli dwiema połówkami jabłka, idealnie się
uzupełniali. Nie mogłam przeboleć tego, że tak silne uczucie musiało czekać
tyle czasu na swoją szansę. Żaden związek nie jest idealny, ludzie popełniają błędy
i oni tacy są, dzięki czemu wszystko wypada wiarygodnie. W powieści bohaterka
zmaga się nie tylko z problemami sercowymi, ale także zawodowymi. Intryga w tej
części przybiera trudny obrót, praca Cass jest zagrożona ze względu na jej
powiązania z Bodine'ami. Musi pamiętać, że jest szeryfem, powinna być
bezstronna, a jednocześnie, że kocha to miasto. Trudno jej będzie to
rozgraniczyć, co okaże się dla niej ważniejsze, praca czy uczucie? „Moonshine
kiss” to opowieść o bardzo upartych osobnikach, którzy kochali się do
szaleństwa jednocześnie nie pozwalając sobie, aby uczucia doszły do głosu.
Otrzymacie tutaj przyjemną historię romantyczną, miłość przyjaciół od dzieciństwa,
zagadka, która coraz bliżej jest rozwikłania. Książka czyta się sama, a ja z
chęcią wracam za każdym razem do Bootleg Springs.
Komentarze
Prześlij komentarz