Recenzja Natalia Hermansa „Światła ślepego miasta”
Wera i Ola przyjaźnią się od dzieciństwa. Na krótko
przed maturą ich drogi zaczynają się rozchodzić, jednak splot wydarzeń
doprowadza do tego, że obie trafiają do New Blindley – „miasta” stworzonego
przez pochodzącego z Anglii Nicolasa.
To ukryte głęboko w krzeszowickim lesie miejsce stanowi przystań dla wampirów
chroniących się przed ludźmi i światłem dnia w pozbawionych okien budynkach.
Ola, która ulega przemianie, rozpoczyna wkrótce nowe życie u boku Nicolasa.
Odporna na wampirzą hipnozę Wera, staje się natomiast jedną z pełniących
funkcję służby i wystawianych do walk Nietykalnych.
Tymczasem inna Nietykalna – Gabi – ma poważny kłopot. Pomimo starań, by nie
rzucać się w oczy, doświadczona przez los szesnastolatka staje się obiektem zainteresowania
brata Nicolasa: Henry'ego.
Sam Henry nienawidzi swojego życia, gardzi New Blindley, a jedynej nadziei
upatruje właśnie w Gabrysi.
Wydawnictwo: Nie powiem
Rok wydania: 2023
Format: Książka
Liczba stron: 390
„Światła
ślepego miasta” to książka, która bardzo
długo za mną chodziła, chciałam ją przeczytać, dowiedzieć się czegoś innego na
temat wampiryzmu. Nie mogłam długo się jej opierać i zwlekać, ponieważ, książka
jest patronatem mojej dobrej koleżanki, a ona mocno ją zachwalała. Zastanawiałam
się, co bym czuła będąc uwięzioną między takimi istotami, czy byłabym ich
sługą, czy próbowałabym walczyć? Moja wyobraźnia pracowała na wysokich obrotach,
chciałam poznać inne oblicze wampiryzmu, nieco mroczniejsze, czy autorka
właśnie tak wykreowała ten świat?
Głównymi
bohaterkami książki autorstwa Natalii Hermansy pod tytułem „Światła ślepego
miasta” są dwie przyjaciółki Weronika i Ola.
Dziewczyny znają się od dziecka i pomimo tego, że obie tak bardzo się od
siebie różnią trzymają się razem. Jedna jest spokojniejsza, a druga uwielbia
imprezowe szaleństwa i właśnie pewna taka impreza sprawi, że wpakują się w
pewne kłopoty. Nie chodzi tu wcale o alkohol, niebezpieczeństwa związane z
brakiem świadomości, ale niebezpieczne wampiry, które chciały pozyskać je dla
swoich celów. Paweł dostrzega w Weronice potencjał, wie, że jest „Nietykalną”,
niestety jej przyjaciółka podatna na wampirze hipnozę pomaga porwać koleżankę
do pewnego tajemniczego miasta. New Blindley zostało założone przez potężnego
krwiopijce – Nicholasa. Miasto to pomaga żyć wampirom w tajemnicy przed ludźmi,
mimo to brat Nicholasa, wampir o imieniu Henry nie jest zadowolony z takiego
obrotu sprawy. Chciałby poczuć wolność, a nie być więźniem we własnym mieście.
Co się stanie z Olą i Werką? Jak bardzo zmieni się ich życie?
„Światła ślepego miasta” to jedna z niewielu książek, które poruszają temat wampiryzmu wśród ludzi, autorka pokusiła się o ukazanie go z bardziej mrocznej strony, w końcu są oni drapieżnikami, a zwykli ludzie zwierzyną łowną. Natalia Hermansa stworzyła niebezpieczny świat i miejsce, które znajdowało się w krzeszowickim lesie, zostało założone przez potężnego krwiopijce ku uciesze takich, jak on. Ludzie nie znaczyli dla nich zbyt wiele, delektowali się ich krwią i wystawiali do walk niczym zwierzęta. Wampiry w oczach autorki były pozbawione litości, są brutalni, napędza ich rządza krwi. Byłam zauroczona wizją autorki tego świata i kreacją bohaterów, wśród których miałam swoich faworytów. „Światła ślepego miasta” to historia, w której nie zabraknie miłości, zwrotów akcji, niebezpieczeństwa i ciągłego zagrożenia. W moim odczuciu to świetna Książa i naprawdę się cieszę, że mogłam po nią sięgnąć.
W s p ó ł p r a c a r e k l a m o w a
Komentarze
Prześlij komentarz