Recenzja Justeene Ruston „Pierwsza iskra”

 Pierwszy tom niezwykłej serii fantasy dla starszych nastolatków i młodych dorosłych

Aricia jest przekonana, że gdy nadejdzie jej czas, będzie mogła poślubić kogoś, kto zawładnie jej sercem. Jego lub ją ― w Lavenum, kraju, którym włada jej matka, to zupełnie zwyczajna sytuacja, nikogo nie dziwi ani nie gorszy. Mieszkańcy mogą się wiązać z tym, z kim chcą, płeć nie ma znaczenia. Dlaczego w wypadku Aricii miałoby być inaczej?
Władczyni Adelphe ma jednak wobec córki inne plany. Starannie planuje jej przyszłość u boku młodego króla obcego państwa. Miłość się nie liczy, chodzi o handel ― pieniądze w zamian za armię. Aricia, świadoma swoich zobowiązań wobec matki i obywateli Lavenum, godzi się na taki los i udaje do kraju swojego narzeczonego. Niestety, ma problem z przystosowaniem się do nowych, niezrozumiałych zwyczajów, nie chce zmieniać religii i absolutnie nie potrafi nawiązać więzi z przyszłym małżonkiem.
Mała wiedźma, heretyczka, niewierna poganka ― tak zaczynają nazywać Aricię jej nowi poddani. Pomoc przychodzi z zupełnie niespodziewanej strony...
Debiut Justeene Ruston to książka, na którą zdecydowanie warto zwrócić uwagę!

 

Wydawnictwo: Editio Red
Rok wydania:  2023
Format: Książka
Liczba stron: 552
Cykl: Szept ognia i popiołu
Tom I


„Pierwsza iskra” to książka, która zwabia mnie do siebie za sprawą ślicznej okładki, przyciągnęła mój wzrok, czułam się jak ćma dążąca do spotkania ze światłem. Nie miałam wcześniej styczności z tą powieścią, tego, co udało mi się dowiedzieć, była dostępna na Wattpadzie. Uwielbiam powieści fantastyczne, dlatego z wielką chęcią po nie sięgam, nie ważne, czy zostały napisane przez polską autorkę, czy zagraniczną. Musi mnie zaintrygować historia, sprawić, że opis podsyci moją ciekawość. Książki mają magiczną moc, potrafią przenieść czytelnika w zupełnie inny świat, sprawić, że stanie się bohaterem czytanej historii, czy stało się tak i w tym przypadku?

Główną bohaterka książki autorstwa Justeene Ruston pod tytułem „Pierwsza iskra” jest Aricia. Jest księżniczką Lavenum, pięknego królestwa pełnego lawendy, które żyło w pokoju. Dziewczyna marzy o tym by, kiedyś się zakochać i móc związać z kimś z miłości. Należy jednak do królewskiego rodu, więc nie wszystko jest takie proste i możliwie pozostawione samemu sobie. Na władcach spoczywa odpowiedzialność za poddanych, za ich ochronę i dobrobyt. Królowa zaplanowała już przyszłość swojej córki, ma to jednak podłoże polityczne, a nie romantyczne. Sojusz z sąsiednim królestwem jest przyszłościową inwestycją, Lavenum potrzebna jest armia, która zdoła ich chronić w przypadku konfliktu zbrojnego, natomiast Avolan cierpi na brak funduszy. Transakcji dopełni ślub księżniczki Aricii i króla Williama. Dziewczyna wyrusza do przyszłego małżonka, do zupełnie obcego człowieka, kraju, ludzi, co wiąże się z innymi zwyczajami, wiarą i normami, do których nie była przyzwyczajona. Jak zostanie przyjęta? Czy da się utemperować? Aricia nie zamierza być potulną, czy uda jej się przekonać do siebie inny naród?

„Pierwsza iskra” to niezwykle porywająca lektura, przepełniona intrygami, politycznymi niesnaskami, pełna emocji. To obowiązkowa lektura dla tych, którzy lubią fantastykę i tajemnicze królestwa, które chce się poznać. To, z którego wywodzi się główna bohaterka jest ciekawe, każdy może być z tym, kim chce, nie ważne, jakiej jest płci, czy nie właśnie tak powinno być? Justeene Ruston potrafiła zaintrygować czytelnika, stworzyła wiele ciekawych wątków, potrafiła podkreślić różnice między królestwami, społeczne, kulturowe, a nawet religijne. Podobało mi się także to, że wątek romantyczny nie przysłaniał tutaj fabuły, ta różnorodność bardzo przypadła mi do gustu. Nie spodziewałam się, że ta powieść będzie dla mnie taka magiczna i pochłaniająca. „Pierwsza iskra” prowadziła mnie w świat, z którego nie chciałam wyjść, musiałam dowiedzieć się więcej, komu tak wadziła obecność księżniczki, czy jest jakakolwiek szansa na to, aby nawiązać porozumienie? Czy ten sojusz jest w ogóle możliwy? Autorka poprowadziła akcję bardzo przekonująco, że nie mogę myśleć o niczym innym, jak o tym, że potrzebuję drugiego tomu.




W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a 

Komentarze

Popularne posty