Recenzja Lucy Score „Dziewczyna na niby”
Harper miała wyjątkowego pecha, wiecznie coś jej się
przytrafiało: niekiedy były to zabawne nieporozumienia, innym razem groziło jej
poważne niebezpieczeństwo. Jednak mimo paskudnej przeszłości i nieprzychylności
losu pozostawała życzliwą optymistką. Spontanicznie ruszała na pomoc każdemu,
kto jej potrzebował, przez co często... pakowała się w kolejne tarapaty. Ten dzień
był właśnie taki ? ale zakończył się zupełnie inaczej niż zwykle. Harper
ocknęła się w ramionach wybawcy, który kilka minut wcześniej ocalił jej życie.
Luke, wybawca, był niewiarygodnie przystojnym facetem. Wszystko w nim było
pociągające: od zielonkawobrązowych oczu, przez intrygującą tajemniczość, aż po
zawód: był wojskowym. Drobna, śliczna blondynka, która bez wahania rzuciła się
na pomoc napastowanej kobiecie, zwyczajnie mu zaimponowała.
W małym miasteczku wszyscy wszystko o sobie wiedzą. Nie inaczej było w
Benevolence. Przeszłość i obecna praca Luke’a wykluczały jakąkolwiek
stabilizację i szczęśliwy związek z kobietą. Przynajmniej Luke tak sądził,
niektórzy twierdzili inaczej.
Luke i Harper postanowili sobie pomóc. On chciał uniknąć niechcianego swatania,
ona potrzebowała czasu na zorganizowanie sobie nowego życia. Zgodziła się więc
udawać dziewczynę Luke’a. Układ wydawał się idealny. Jednak niebawem sprawy
zaczęły się komplikować. Jego czekała kolejna misja do Afganistanu, jej wciąż
groziło niebezpieczeństwo. A przecież od początku było wiadomo, że to wszystko
jest na niby...
Czy w miasteczku Benevolence znajdziesz to, czego szukasz?
Wydawnictwo: Editio Red
Rok wydania: 2023
Format: Książka
Liczba stron: 400
Cykl: Miasteczko
Benevolence
Tom I
Nie znałam wcześniej twórczości autorki Lucy Score,
dlatego, kiedy zobaczyłam powieść „Dziewczyna na niby”, która jest pierwszym
tomem cyklu Miasteczko Benevolence, postanowiłam po nią sięgnąć i przeczytać.
Lubię sięgać po nowe książki i poznawać autorów, których wcześniej nie
słyszałam. Do sięgnięcia po tą opowieść zachęcił mnie opis wydawcy, a w drugiej
kolejności słodka okładka, która w moim wyobrażeniu. Powstało wiele historii, w
których para głównych bohaterów z różnych względów zaczyna udawać, że jest w
związku, jeśli lubicie taki motyw, charakterystycznych bohaterów to
przypuszczam, że książka okaż się dla Was strzałem w dziesiątkę.
Główną bohaterką książki autorstwa Lucy Score pod
tytułem „Dziewczyna na niby” jest Harper, dziewczyna, której życie potrafiło
się bardzo szybko skomplikować. Nie miała łatwego dzieciństwa, mimo tego
okazywała innym życzliwość licząc, żę kiedyś ktoś odpłaci jej się tym samym.
Pewna wiadomość sprawiła, że dziewczyna nie mogła pozostać w mieszkaniu,
przyłapała swojego mężczyznę na zdradzie, pod wpływem emocji wybiega z
mieszkania nie zabierając torebki, ani podręcznych przyborów, które mogłyby
służyć jej pomocą. Jadąc samochodem bez celu orientuje się, że kończy się jej
paliwo musi się gdzieś zatrzymać, gdzie będzie bezpieczna. Nie mając zbyt
wielkiego wyboru dociera do miasteczka Benevolene, skąd chciała zadzwonić do
przyjaciółki z prośbą o pomoc. W pobliżu baru dostrzega, jak pewna kobieta
potrzebuje pomocy, nie waha się, nie myśli o sobie, o tym, w jakie
niebezpieczeństwo sama może wpaść, po prostu działa. Nie kończy się to dla niej
dobrze, zostaje uderzona i traci przytomność. Kiedy otwiera oczy dostrzega
przystojnego mężczyznę, który postanowił się nią zaopiekować. Nie codziennie
się widzi kobietę, która tak ofiarnie stara się pomóc drugiej istocie. Luke
jest kawalerem, jego przeszłość odcisnęła na nim piętno, obecnie stał się celem
rodzinny, która chce pomóc znaleźć mu kobietę. Harper potrzebuje czasu na
organizację swojego życia, a on partnerki, która zapewni mu swoiste alibi z
dala od wpychania go w ramiona obcych kobiet. Plan prosty, więc co mogłoby
pójść nie tak?
„Dziewczyna na niby” to historia, która sprawiła, że wciągnęłam się w losy bohaterów, byłam zaintrygowana ich podłożem psychologicznym i tym, co sprawiło, że zachowywali się w taki, a nie w inny sposób. Im dłużej czytała, tym bardziej oddziaływały na mnie różne emocje. Harper to postać, która na długo pozostanie w mojej pamięci, jako dziecko straciła rodziców w wypadku samochodowym. Z tego powodu przebywała w wielu rodzinach zastępczych, niestety system ją zawiódł i stała się ofiarą przemocy fizycznej. Mimo tego, dziewczyna była przebojowa, nie wahała się stanąć w obronie drugiego człowieka i być dobrym przyjacielem. Jedyne, czego pragnęła to miłość. Luke natomiast zmaga się z problemami przeszłości i chociaż z czasem czuje coś więcej do tej dziewczyny, uparcie siebie przekonuje, że nie jest w stanie dać jej tego, na co zasługuje. „Dziewczyna na niby” autorstwa Lucy Score to opowieść o dwóch pokrewnych duszach, które łączy głęboka, pełna pasji więź, z którą Luke'owi trudno będzie walczyć. To historia niezwykle emocjonująca, która doprowadzi Was do wzruszeń, ukazuje, że każdy z nas zasługuje na drugą szansę i tylko od nas samych zależy czy sobie na nią pozwolimy.
W s p ó ł p r a c a r e k l a m o w a
Komentarze
Prześlij komentarz