Recenzja Lena M. Bielska „Valentin”
Lexi była świadoma, że przeprowadzka do Creek Valley
zmieni jej życie. Nie wiedziała jednak, jak bardzo. Gdyby ktoś jej powiedział,
że stanie oko w oko z wilkołakiem, nie uwierzyłaby. Przecież takie stwory
istnieją tylko w ludzkiej fantazji.
Valentin nie przypuszczał, że los sam sprowadzi do niego Przeznaczoną.
Tymczasem Ona tak po prostu pojawia się w drzwiach jego salonu tatuażu. Euforia
spowodowana niespodziewanym spotkaniem nie trwa zbyt długo.
Niestety okazuje się, że Lexi jest człowiekiem. I narzeczoną jednego z
lokalnych policjantów...
Valentin jednak nie odpuszcza. Przeciwnie – postanawia zrobić wszystko, żeby
zdobyć Lexi.
Jej serce.
Jej duszę.
A na końcu jej ciało.
Wydawnictwo: Imangine Books
Rok wydania: 2023
Format: Książka
Cykl: Niezwykli
Tom
I
Nie macie pojęcia jak długo czekałam na tą książkę,
uwielbiam romanse paranormalne, tym samym pióro Leny M. Bielskiej, której pióro
miałam okazję poznać czytając mafijny cykl Bellomo, którego była autorką. Kiedy
dostrzegłam „Valentina”, dowiedziałam się o opowieści nieco więcej, wiedziałam,
że za żadne skarby jej nie odpuszczę. Dawniej sporo czytałam takich historii i
mam do nich sentyment, do tego silnego uczucia, które łączy dwie przeznaczone
dusze. Można było utonąć w jego ogromie i uśmiechać się, kiedy para ponownie
spotykała się na łamach powieści. Leno, ty nawet nie zdajesz sobie sprawy z
tego, co mi zrobiłaś! Mam szczerą nadzieję, że cykl Niezwykli uda Ci się wydać
wyjątkowo szybko, bowiem z rozkoszą sięgnę po każdą jego część, a także pokuszę
się o poznanie innych powieści, których jeszcze nie miałam okazji przeczytać.
Główną bohaterką książki autorstwa Leny M. Bielskiej
pod tytułem „Valentin” jest Lexi, kobieta, która desperacko pragnie zmienić
swoje życie i zacząć od nowa. Nie zdawała sobie sprawy z tego, że marzenia
potrafią gwałtownie się spełnić, należy czasem uważać, czego się pragnie. Przeprowadzka z narzeczonym do Ceek Valley jest
jakby jej przeznaczaniem, chociaż nie zdawała sobie z tego sprawy. Lexi miała
na swoim koncie pewne traumatyczne przejścia, chciała jedynie wieść normalne
życie, jak każdy, tylko czy będzie jej to dane, zwłaszcza, kiedy znalazła się
na terytorium istot zmiennokształtnych? Pewnego
dnia zdecydowała się na zrobienie sobie tatuażu, poszła, więc do studio, a tam poznała
pewnego mężczyznę. Valentin jest mężczyzną, który nie odpuszcza zbyt łatwo, zwłaszcza,
kiedy chodzi o kogoś tak ważnego dla każdego wilka, o Przeznaczoną. Od lat
starał się znaleźć odpowiednią partnerkę, nie spodziewał się, że los sam mu ją
popchnie w objęcia, tylko, że kobieta należy do kogoś innego, a na dodatek jest
człowiekiem. Czy taka relacja jest możliwa? Czy Lexi będzie potrafiła wyzwolić
się z toksycznej relacji, zwłaszcza, że jej narzeczony pracuje w policji?
„Valentin” to powieść, którą się układa niczym puzzle, autorka
zaserwowała nam złożonych bohaterów, których ścieżki ze sobą splotła
nierozerwalną nicią. Poznajemy Lexi i jej sekrety stopniowo, odkrywamy jej
osobowość warstwa po warstwie, każdą jej myśl, zwątpienie, ciekawość. Zyskała
moją sympatię, im dalej byłam, im więcej czytałam tym mocniej jej kibicowałam,
aby mogła się wyswobodzić z relacji, której nie chciała, która zaczęła ją
przytłaczać i niepokoić. Valentin był wspaniałym bohaterem, wszystko, co robił
jak bardzo się starał było skierowane w stronę jego Przeznaczonej. To silny,
waleczny mężczyzna, który ujmie całym sobą nie jedną czytelniczkę. Przepadłam,
im dalej posuwałam się w historii, tym bardziej nie chciałam jej opuszczać. „Valentin”
jest historią, do której zdecydowanie będę wracać, wszystko za sprawą „naszego
wilczka”, który poczuł siłę, jaką jest przeznaczenie. To książka, którą nie
chciałam odkładać na później, wadziły mi wyjątkowo obowiązki, które musiałam
ogarnąć, kiedy ją czytałam. Relacja
głównych bohaterów była czymś wspaniałym, na co bardzo długo czekałam, powiem
wam, że wataha, do której wkroczyłam jest niesamowita, będę wypatrywać
kolejnych książek Leny M. Bielskiej mając nadzieję na jeszcze więcej emocji i wspaniałych
bohaterów.
W s p ó ł p r a c a r e k l a m o w a
Komentarze
Prześlij komentarz