Recenzja Olga Gromyko „Wiedźmie opowieści”
Stęsknieni za światem Belorii? Chcecie wiedzieć, co nowego u W. Rednej?
Macie ochotę na nową porcję jej zabawnych przygód? Mamy dla Was lekarstwo -
Wiedźmie opowieści, które po praz pierwszy trafiają do rąk polskich
czytelników.
Strzeż się kobiet! Zwłaszcza, jeśli spotkasz dyplomowaną wiedźmę, przemierzającą belorskie wsie i lasy w poszukiwaniu pracy, a co gorsza - przygód! Wasylisa Najmędrsza nie lepsza i nie rekomendujemy ożenku z nią, nawet jeśli jesteś potężnym Kościejem. Inaczej pożałujesz, że jesteś nieśmiertelny! Ogólnie, ratuj się kto może! W przeciwnym wypadku możesz umrzeć... ze śmiechu.
Wiedźmie opowieści to świat, który doskonale znacie z poprzednich opowieści o przygodach wiedźmy Wolhy Rednej. Przy okazji poznacie też nowych bohaterów oraz nowe historie, które zadowolą każdego fana twórczości Olgi Gromyko.
Strzeż się kobiet! Zwłaszcza, jeśli spotkasz dyplomowaną wiedźmę, przemierzającą belorskie wsie i lasy w poszukiwaniu pracy, a co gorsza - przygód! Wasylisa Najmędrsza nie lepsza i nie rekomendujemy ożenku z nią, nawet jeśli jesteś potężnym Kościejem. Inaczej pożałujesz, że jesteś nieśmiertelny! Ogólnie, ratuj się kto może! W przeciwnym wypadku możesz umrzeć... ze śmiechu.
Wiedźmie opowieści to świat, który doskonale znacie z poprzednich opowieści o przygodach wiedźmy Wolhy Rednej. Przy okazji poznacie też nowych bohaterów oraz nowe historie, które zadowolą każdego fana twórczości Olgi Gromyko.
Wydawnictwo:
Papierowy Księżyc
Rok
wydania: 2017
Format:
Książka
Liczba
stron: 434
Cykl: Kroniki Belorskie
TOM IV
Informacja o tym, że będę miała
okazję zrecenzować dla Was kolejny to Kronik Belorskich, powrócić do świata
Wolhy Rednej napawał mnie optymizmem i radością. Dzięki Wydawnictwu Papierowy
Księżyc mogę Wam pokazać, co tym razem przygotowała dla nas autorka. Jeśli
znacie przygody Wohly i kochacie jej ostry języczek na pewno nie będziecie
zawiedzeni. Może spotkanie z nią jest nieco inne niż dotychczas, bo książka ta
to zbiór opowiadań, z czego aż sześć dotyczy naszej ulubionej wiedźmy, ale
warto wyjść bohaterce naprzeciw.
„Moja
pamięć przechowywała tysiące zaklęć, ale najefektywniejsze było, jest i będzie
słowo "pieniądze". Ono wskrzesza martwych, uzdrawia żywych i jest
najsilniejszą odtrutką na kategoryczne "nie ma".
Fanom twórczości Białoruskiej
pisarki lektura „Wiedźmich opowieści” powinna sprawić przyjemność. Gromyko
funduje czytelnikom powrót do tego, co kochają w jej wydaniu, czyli dużą dawkę
humoru, sympatyczne postacie oraz ładnie rozbudowane opisy. Akcja
opowieści dzieje się między wydarzeniami książki „Wiedźma Opiekunka”,
a trzecim tomem „Wiedźma Naczelna”.
Ci z Was, którzy znają Wolhę wiedzą doskonale, że jest wolnym, nieokiełznanym
duchem, który nie może długo usiedzieć w jednym miejscu. To powód, dla którego
wyrusza w drogą belorskimi bezdrożami tropiąc strzygi, wilkołaki i wszystko, co
zagraża mieszkańcom krain. Dostaje pryz tym cenną lekcję, którą znamy nie od
dziś, czasem człowiek potrafi być bardziej krwiożerczą bestią niż stwory, które
tropią broniący osad łowcy.
„Myśli pani, że to jedno z nich?
- Najpewniej. Umie pan strzelać z łuku?
- Nie.
- To co z pana za rycerz?
- Jak sama nazwa wskazuje: rycerz, a nie wędrowny elf”.
Pozostałe dwa opowiadania przedstawiają
nam postacie z rosyjskich legend i baśni, takie jak Kościej Nieśmiertelny, Baba
Jaga, Ilia Muromiec czy Wasylisa Przepiękna. Jest to pewnego rodzaju
niespodzianka, która rozbudza wyobraźnię i nawiązuje do kultury, należy jednak
pamiętać, że autorka tutaj przedstawiła nam pewne motywy, które rozbudowała
czerpiąc ze swojej wyobraźni, naginając je, aby zachwycić nas czymś zupełnie
nowym.
„Wiedźmie opowieści” są dopełnieniem
historii o Rednej, są gratką dla fanów fanów „Kronik Belorskich”, jeśli
wcześniej nie spotkaliście się z przygodami rudowłosej wiedźmy, powinniście
zacząć od innej pozycji, a najlepiej pierwszego tomu „Zawód wiedźma”.
Zaczynanie od opowiadań będzie dla Was zbyt chaotyczne, aby potrafić to
połączyć w całość.
Wszystkie te opowiadania tworzą bardzo
ciekawy zbiór, od którego trudno mi się było oderwać. Poczucie humoru Olgi
Gromyko sprawia, że czas biegnie bardzo szybko, wręcz na równi z przewracanymi
stronnicami książki. Uśmiech sam pojawiał się na mej twarzy nie odnajdując
powodu, aby z niej uciec. Autorka ma talent do kreowania silnych, zadziornych,
pewnych siebie i wygadanych bohaterów, bez których cała Beloria nie byłaby tym miejscem,
które tak mocno pokochaliśmy. Jeśli jesteście
fanami Olgi Gromyko, lubicie świat, który wykreowała, macie do niej zaufanie,
bawi Was jej poczucie humoru, niebanalny i przyjemny styl pisania, nie
będziecie zawiedzeni. Lektura „Wiedźmich opowieści” sprawiła mi wiele
przyjemności i mam nadzieję, że Wam również. Dajcie się porwać klimatycznej i
malowniczej Belorii!
Komentarze
Prześlij komentarz