Recenzja Tillie Cole „Odkupienie”

Prorok Kain słucha tylko objawień Boga. Jego przeznaczeniem jest przewodzić swojemu ludowi. Dla niego i w imię swojej wiary opuścił dom, by przeniknąć do Katów Hadesa — motocyklowego gangu handlarzy bronią, najbardziej przestępczego klubu w USA. Żył z nimi, służył im swą wiedzą i stał się zaufanym towarzyszem broni. A gdy przyszedł czas, zdradził gang, gdyż jego lud musiał odzyskać trzy Przeklęte — dzięki poświęceniu jednej z nich w okrutnym rytuale lud boży miał zostać wniebowzięty i ocaleć przed armagedonem.
Wkrótce Kain sam został zdradzony przez tego, który miał wiernie trwać u jego boku. Przez tego, w którego żyłach płynęła ta sama krew. Judasz był ukochanym bratem bliźniakiem proroka, ale trawiony zazdrością o Kaina wtrącił go do celi i poddał okrutnym torturom. Bity z morderczą precyzją, poniewierany i poraniony Kain pojął, że stracił wszystko, co było dla niego ważne, co kochał i czemu poświęcił życie. Po jakimś czasie do celi obok trafiła tajemnicza kobieta. Ciemnooka Harmony uznana za kolejną Przeklętą. Choć jej przyszłość malowała się w najczarniejszych barwach, starała się walczyć z własnymi lękami i bronić swoją godność. Wkrótce między Kainem i Harmony nawiązała się przedziwna więź. Oboje potrzebowali siebie nawzajem. Stali się sobie bliscy. Wówczas Kain podjął zobowiązanie: odkupi swoje winy i ocali tych, których kocha. Dołoży starań, aby potworne krzywdy zadane w jego imieniu i za jego przyzwoleniem zostały wynagrodzone i wybaczone. Będzie walczył. Zrobi wszystko. Dosłownie. Odkupienie. Musisz poświęcić się w całości...



Wydawnictwo: Editio Red
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 363
Cykl Kaci Hadesa
TOM IV

Bardzo lubię cykl „Katów Hadesa”, chociaż nigdy wcześniej o nim nie pisałam, chciałabym zaznaczyć, że porusza bardzo trudne kwestie i brutalne. Pamiętam, jak byłam zaciekawiona pierwszym tomem, szukałam go po lokalnych księgarniach i nie potrafiłam znaleźć, dlatego cieszyłam się tym, że udało mi się go dostać przez Internet, zamawiając w jednej z księgarni. „Odkupienie” jest czwartym tomem cyklu, przedstawia historię proroka Kaina, nie, tak na prawdę Raidera Cartera, który jako chłopiec wraz z bratem został odebrany matce, by zostać wychowanym na kogoś wspaniałego. Dorastał w zamkniętej społeczności, która żyła w kłamstwie dając się prowadzić obłąkanym ludziom, którzy zaczęli się gubić w swoich kłamstwach i urojeniach. Historia jest szokująca, cala fabuła cyklu sprawia, ze włos staje dęba, jednak daje także nadzieję w postaci siły miłości.

„Czysta dusza zawsze znajdzie miłość. Nawet otoczona nienawiścią wcześniej czy później zapragnie miłości”.

Historia Raidera jest brutalna i zagmatwana, ten człowiek wycierpiał bardzo wiele, dodatkowo dostarczając sobie cierpienia przez obwinianie za krzywdy swego ludu. Nie jest łatwą postacią do zyskania naszej sympatii, był głownym źródłem bólu i cierpienia z rąk jego religijnego kultu, we wcześniejszych częściach cyklu. Mężczyzna przez pięć lat był obecny w życiu Katów, aby ich szpiegować, węszyć i zbierać potrzebne swojemu wujowi informacje. Kiedy przywódca zmarł, jego zadaniem było stać się prorokiem. Kain chciał podejść do wiary zupełnie inaczej, nie chciał krzywdzić dzieci, chciał być zupełnie innym prorokiem niż Dawid, jednak nie dane mu było tego dokonać. Wszystko za sprawą Judasza, brata bliźniaka, który w swoim chorym, cierpiącym na urojenia umyśle uknuł intrygę, która miała otworzyć mu szeroko drzwi do władzy Nowym Syjonem. Nie zawahał się przed wprowadzeniem swojego planu w życie, dostrzegał zmiany, jakie zaszły w Kainie, lata spędzone wśród Katów odcisnęły na nim piętno. Dokonuje na nieświadomego Raidera zamachu, wtrąca brata do więzienia, a sam zastępuje go na piedestale, podszywając się pod proroka. Nikt nie przypuszczał, że więzień, nad którym się znęcano jest tym, kogo powinni szanować, kto powinien im przewodzić.

„Był wszędzie - w ustach czułam jego smak, na ciele dotyk jego rąk… W sercu czułam jego duszę”.

Do więzienia trafiła także pewna wyjątkowo piękna dziewczyna, która została uznana za nową przeklętą, pisany jej był ślub z prorokiem. Jej przyszłość nie malowała się zbyt świetliście, miała zostać związana z okrutnym człowiekiem, na co nie miała najmniejszej ochoty. Harmony, bo tak ma na imię ciemnooka dziewczyna zaczyna rozmawiać z współwięźniem. Raider nie wyjawia jej prawdy o swoim pochodzeniu, okazuje się, że bardzo łatwo potrafią znaleźć wspólny język, dzielą podobne poglądy i przestają czuć przytłaczającą samotność i przerażenie. W mężczyźnie zaczyna wzrastać determinacja do tego, aby podjąć walkę o wolność, swój lud, a przede wszystkim Harmony. Chce chronić kobietę przed złem, które kłębi się nad jej losem. Czy mu się to powiedzie?


Raider w otwiera oczy na zło, które kryje w sobie ten kult wiary, musi pogodzić się z rolą, jaką odgrywał w propagowaniu zbrodni popełnianych w imię religii. Teraz wie, że całe jego życie było kłamstwem, nie jest w tym sam. Z pomocą pewnych przychylnych wtajemniczonych osób, Rider postanawia naprawić winy swojej przeszłości. Odkupienie nie będzie łatwe do uzyskania i wie, że niektóre zbrodnie nigdy nie zostaną wybaczone. Nikt nie jest mniej wyrozumiały dla niego niż on sam.
Harmony okazała się niezwykle silną bohaterką. Myślę, że może być najsilniejszą ze wszystkich poznanych dziewcząt katów do tej pory. Byłam zaskoczona jej odpornością, nie tylko ciała, ale umysłu i ducha. Zniosła więcej nadużyć, niż mogłam to sobie wyobrazić, miała w sobie tak ogromne pokłady siły i niezłomności, że potrafiła przebaczyć. Potrafiła walczyć o to, w co wierzyła, o ukochane osoby nie zważając na swoje własne dobro.
Postać Raidera budziła wiele kontrowersji, wiele z Was zapewnie będzie się zastanawiało, czy taki mężczyzna może dostąpić odkupienia, czy jest wart przebaczenia i jakiegokolwiek miłosierdzia. Czy jest godny naszej sympatii? Czy słusznie jest go nam żal? Im bardziej zagłębiałam się w jego przeszłość, obserwowałam, jakim człowiekiem się staje i o co ma siłę by walczyć, zaczynałam mu kibicować z całego serca. Nie miał pojęcia o gwałcących rytuałach i był przerażony, gdy po raz pierwszy zobaczył to wszystko, co się działo w Nowym Syjonie. Został wychowany wraz z bratem bliźniakiem w odosobnieniu, gdzie spędzili cały swój czas na uczeniu się pism świętych i przygotowywaniu się na dzień, w którym zajmie należne miejsce, jako prorok Kain, przywódca Zakonu. Tym, co sprawiło, że zyskał mój szacunek, był fakt, że dla bezpieczeństwa Harmony, dla swojego cierpiącego w kłamstwie ludu, powrócił do Katów, jako zdrajca wiedząc, z czym się to wszystko wiąże. Był gotów na takie poświęcenie, byle tylko doprowadzić sprawę do końca, czy będzie mu to dane? Jak zachowa się Styx, co zrobi Smiler, kiedy spotka się twarzą w twarz z „bratem”?


Tillie Cole potrafi łamać serca, by za chwile zszyć je grubą nicią dając nadzieje na to, że wszystko ma szansę się ułożyć.  Prezentowany cykl utrzymuje swój poziom stając się coraz lepszym, postacie o ile to możliwe stają się coraz barwniejsze. Opisy uczuć, emocji, prawd, które przekazuje są piękne i dobrze wywarzone, wśród wulgaryzmów męskiej braci, które pasują do relacji, jakie mają między sobą. Wszystko ma swoje uzasadnienie, wydarzenia, które umieściła w „Odkupieniu” sprawiły, że zaschło mi w ustach, zrywy akcji bywają zaskakujące, przepadłam w tej historii i mam nadzieje, że kolejne książki będą równie dobre.
Pamiętajcie, że w tym cyklu otrzymacie brutalność, przemoc, wulgaryzmy, męski świat oraz miłość, naprawianie i zabliźnianie ran na ludzkiej psychice. Polecam ten cykl każdemu, kto lubi takie klimaty, warto się z nim zapoznać. 




Komentarze

Popularne posty