Recenzja Kerstin Gier „Silver. Trzecia księga snów”
Wielki finał Trylogii
Snów! Są na świecie ludzie, którzy mają dostęp do snów. Z marzeń sennych można
się bardzo wiele dowiedzieć - pogrzebać w świadomości i podświadomości. Można
też popchnąć śniącego do czynów, których nigdy nie dopuściłby się na jawie...
Główna bohaterka serii, Liv Silver, ma same kłopoty. Jej antagonista Arthur
rośnie w siłę, blogerka Secrecy wie coraz więcej, a groźna Anabel znów pojawia
się na sennych korytarzach. Liv musi połączyć siły z przyjaciółmi, żeby chronić
siebie i bliskich przed niebezpieczeństwem, które czyha na jawie i we śnie.
Wydawnictwo:
Media Rodzina
Rok
wydania: 2018
Format:
Książka
Liczba
stron: 456
TOM
III
Po
raz trzeci i niestety ostatni udajemy się w podróż po sennych korytarzach
naciskamy na klamkę zielonych drzwi, która przypomina mrugająca ślepkami
jaszczurkę. Wszystko, co dobre i ciekawe, kiedyś musi dobiec końca. Co tym
razem czeka Silver? Czy dowiemy się w końcu, kim jest tajemnicza blogerka,
która wie zbyt dużo? Pośród takich zwrotów akcji godnej finału trudno Wam
będzie złapać oddech! Jak się potoczyła historia dziewczyny? Czy będzie w
stanie chronić najbliższych? Z kim przyjdzie jej się mierzyć? Czy wspólnie z
przyjaciółmi uda im się zapobiec zagrożeniu? Czy zaserwowany przez Kerstin Gier
finał trylogii jest jej godnym zwieńczeniem czy spektakularnym rozczarowaniem?
Dobiliśmy do zakończenia równie magicznej historii, jak każda okładka tej
trylogii. Pamiętacie, jak wielka moc ma Świat Snu? Myślicie o tym, kiedy
zamykacie oczy, kiedy sami podążacie sennymi korytarzami, czy szybujecie w
przestworzach? To znaczy, że poznaliście Liv Silver i historia przedstawiona
przez autorkę wywarła na Was wrażenie.
„Patrzył na mnie z takim
skupieniem, jakbym była zagadką, którą musiał rozwiązać. Zdałam sobie sprawę,
że coś we mnie w środku gubi rytm. Chyba serce”.
Zamach na Mię utwierdził bohaterów,
jak i czytelników w przekonaniu, że prawdziwym i jakże niebezpiecznym
zagrożeniem jest Arthur. Zawładnięcie
umysłem dziewczyny i próba wpłynięcia na nią, aby wyskoczyła przez okno
sprawia, że włosy stają dęba. Jest niezwykle silnym i niebezpiecznym człowiekiem,
który sprawia, że inni będący pod jego wpływem zaczynają zachowywać się
irracjonalnie. Arthur zmusza ludzi do wykonywania czynów, których nigdy by się
nie podjęli, nawet nie pomyśleliby o czymś takim! Dlatego wcześniej wspominałam
o tym, jak wielką moc posiada Świat Snów, taka potęga i władza w
nieodpowiednich rękach potrafi przysporzyć kłopotów. Liv, Henry i Grayson nie mają wyboru, wiedzą,
że muszą powstrzymać zagrożenie za wszelką cenę. Jest nim ich były przyjaciel Arthur, który
coraz bardziej zapada w mroczne odmęty swojej duszy. Odrzucenie potrafi jedynie
podsycić pragnienie zemsty. Sprawia, że staje się silne, a cierpienie jedynie
zaostrza sytuację. Winną tch wszystkich wydarzeń w jego odczuciu staje się Liv
Silver.
„Mia miała rację,
mówiąc, że miłość ogłupia. A przynajmniej każe robić głupie rzeczy. Najgorsze
było to, że to wcale nie mijało z wiekiem”.
Liv jest w niebezpieczeństwie, jakby
tego było mało Annabel znowu krąży po korytarzach sennych i posiada unikalne umiejętności,
których nie ma nikt inny. Wisienką na
torcie jest blogerka Secrety, która posiada coraz większą wiedzę na temat życia
naszych bohaterów. Kim jest i jak jej się to udaje? Czy uda się odkryć jej
prawdziwą tożsamość? Pozostaje także kwestia demona, o którym wspomina Artur,
czy istnieje naprawdę? Czy to możliwe, żeby wrócił i szykował się na atak
podczas zaćmienia?
"Miłość nie jest tym, co człowiek spodziewa się otrzymać, lecz
tym, co jest gotów dać."
W
książce bez dwóch zdań dzieje się naprawdę wiele, akcja goni akcję, niedopowiedzenia,
sekrety i domysły na każdym kroku nas bombardują. I to jest świetne!
Bohaterowie mierzą się z sporymi wyzwaniami w świecie snów, ale także w
codziennym życiu usiłują sobie poradzić z przyziemnymi problemami. Każda postać
w świecie Gier dostarcza czytelnikowi wrażeń, Mia jest bardzo rezolutna i udaje jej się
odkryć, coś istotnego, nie wyjawię Wam jednak co, bo to zepsułoby całą frajdę z czytania.
Bardzo podobają mi się dialogi między Liv i Henrym, które są pełne zaczepności,
takiej zadziorności i nieprzesłodzonego uczucia.
Autorka
nie tylko utrzymała poziom poprzednich książek, ale także go podniosła, finał
jest godnym zwieńczeniem trylogii. Historię Silver czyta się naprawdę dobrze,
połyka się stronę za stroną ciesząc pięknym wydaniem i stylem pisania Gier.
Zakończenie książki wyjaśnia większość zadawanych pytań, byłam z niego
zadowolona. Całą Trylogię Świata Snów mogę polecić nie tylko młodzieży, do której
jest skierowana, ale także starszym czytelnikom uwielbiającym takie
fantastyczne klimaty.
Komentarze
Prześlij komentarz