Recenzja Aleksandra Polak „Król kier”


Nocni Łowcy, Supernatural, Caraval – brzmi znajomo?
Sięgnij po serię Circus Lumos i daj się oczarować!
Alicja jest w ostatniej klasie liceum, do tej pory jej życie przebiegało spokojnie, by nie powiedzieć, że nudno. Jednak los bywa przewrotny, a seria nieprzewidzianych zdarzeń rzuca ją na głęboką wodę magii i miłości. Kiedy poznaje Hadriana z Circus Lumos, wie, że nic nie będzie takie jak dawniej.
Demony atakują waszą duszę, niszczą was od wewnątrz. Budują w ludziach zło i tak zakorzeniają się w świecie. Im więcej w ludziach ciemności, tym ciemniejszy robi się świat. Im bardziej się im poddajecie, tym są silniejsze. Pokonać je można tylko swoją własną światłością. Sercem.

Wydawnictwo: Czwarta strona
Rok wydania: 2018
Format : Książka
Liczba stron: 357




    Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Czwarta Strona, oczyma wyobraźni widziałam, jak Czwartozaur skrupulatnie pakuje dla mnie książkę o niezwykłej okładce, co zostało dostrzeżone przez wszystkich blogerów, którzy otrzymali takie magiczne przesyłki.
„Król Kier” jest debiutancką powieścią Aleksandy Polak otwierającą serię Circus Lumos.

Słyszałaś kiedyś powiedzenie, że w oczach tych, którzy wierzą w magię, gwiazdy świecą mocniej?

    Akcja książki dzieje się w naszym rodzimym Gdańsku, główna bohaterka Alicja jest maturzystką, która uczy się na profilu matematyczno-fizycznym. Nic dziwnego, że w tym wieku ma chłopaka- Maksa, a jej życie jest  zwyczajne. Naturalnie do czasu, bowiem wszystko się zmieni, chłopak dziwnie się zachowuje i okazuje się draniem, co niszczy spokój, o którym tak marzyła. Zostaje przyłapany na gorącym uczynku podczas balu maturalnego, próbując obarczyć winą dziewczynę, jednocześnie licząc na pojednanie, jak gdyby nic się nie stało. Wyśniona przyszłość schodzi na dalszy plan, kiedy wspólnie z przyjaciółką- Julią decydują się na wyjście do cyrku.  Zamiast zwykłej i nudnawej wystawy, oglądają pokaz przygotowany przez członków Circus Lumos, w którym zostaje ukazane, w jaki sposób powstają sztuczki. To zdarzenie sprawia, że Alicja zaczyna otwierać się na świat magii, który jest czymś zupełnie nowym. Zafascynowana tym światem poznaje jednego z pracowników cyrku- Hadriana, który wręcza jej tajemniczy liścik, to spotkanie na zawsze odmieni stabilne życie Alicji.
 

„W ciągu jednej sekundy może zmienić się los całego świata, w ciągu jednej sekundy życie może się pojawić i może zniknąć na zawsze.”

    Dziewczyna nie wierzyła we wróżby, dar jasnowidzenia wróżek, jednak ta wiara zostaje zachwiana podczas spotkania z jedną z nich. Zafascynowana i lekko przerażona jej słowami Alicja zaczyna mieć wątpliwości, mimo, że jej słowa na pierwszy rzut oka nie mają sensu. A może jednak mają? W końcu nic nie dzieje się bez przyczyny. „Karta teraźniejszości, ciągłości, karta twojego życia i przeznaczenia. Król Kier.” Jak to zrozumieć? Kim jest tytułowy i tajemniczy Król Kier?

"Jednak życie gdyby miało wyskoczyć ze swojej nieuchwytności i przybrać jakiś kształt, byłoby lisem. Przebiegłym, chytrym, żonglującym ironią."


    Alicje cechuje brak zdecydowania, mota się w trójkącie miłosnym nie wiedząc, który z chłopców da jej to, czego potrzebuje.  Z jednej strony ma Maks, który ją zdradził i wątpliwość, czy nie zrobi tego ponownie, z drugiej strony Hadrian, który skrywa zbyt wiele tajemnic. Którego powinna wybrać? Którego wybierze? Wszystkiego dowiemy się w książce, do czego zachęcam, bowiem nasi rodzimi autorzy także potrafią stworzyć fantastyczny świat osnuty tajemnicą i magią, która niestety nie pojawia się przy pierwszych stronnicach.
     Wiele bohaterek nie zachowuje się adekwatnie do swojego wieku są zbyt dojrzałe, opanowane i idealne, tutaj mamy typową nastolatkę, która działa emocjonalnie. Czasem jej reakcje bywają zabawne, wywołują w nas rozbawienie, a za chwile ma się ochotę wesprzeć dziewczynę, objąć ramieniem i powiedzieć „nie łam się przecież sobie poradzisz”.
    Nikt nie irytował mnie tak mocno, jak cud chłoptaś Alicji, bożyszcze Maks, jego zachowanie w stosunku do dziewczyny było nie do przyjęcia. Świat zdawał się kręcić wokoło niego, grać, jak on polecił. Wyjątkowo zarozumiały chłopak, który myśli, że wszystko mu wolno, a każdy błąd można zwalić na kogoś innego, bo jest tak idealny i wspaniały, że samodzielnie nie byłby w stanie zawalić sprawy. Jeśli już coś zrobi źle to powinno mu się wybaczyć, bo przecież chodzi o niego! Całe szczęście tym razem mu się nie upiekło inaczej zarobiłby ode mnie w zęby. Wahania dziewczyny tłumaczę sobie tym, że jest niedoświadczona i trochę naiwna myśląc, że z kimś takim może zbudować trwały związek.
      Bardzo sympatyczną postacią, jest Julia, przyjaciółka Alicji, chociaż nie jesteśmy w stanie dobrze ją poznać, należy jej się medal, czy tam order z ziemniaka za to, że tak ofiarnie pomagała Alicji. Odciąga ją od smutnych myśli i „po Maksowego” przygnębienia udzielając dobrych i dojrzałych rad.
    Hadrian, jest postacią idealną, nie ma rzeczy, której nie potrafi,  we wszystkim jest najlepszy. Chodząca perfekcja w każdym cale, z drugiej strony może w kolejnych tomach uda nam się poznać go nieco lepiej i uda nam się doszukać wad? Bardzo łatwo się zakochać w kimś tak idealnym.


"Jedna sekunda może być definicją całej wieczności, 
 zwrotnym dla wszechświata, ale może też przeminąć w zapomnieniu.

       Autorka ma lekki styl, jej opisy mogą wydawać się dla niektórych czytelników nudne, jednak sprawiają że wyraźniej czujemy znajdującą się w powietrzu magię. To urocza i klimatyczna historia, od której nie powinniśmy zbyt wiele oczekiwać. Może i znajdują się tutaj podobieństwa do innych książek, ale jest i coś świeżego, magia i cyrk, który niezbyt często pojawia się w literaturze.
Bardzo dobrze został wykreowany „czarny charakter”, jest niezwykle ciekawą postacią, na którą należy zwrócić uwagę. Z chęcią przeczytam kolejny tom, aby poznać dalsze losy trupy Circus Lumos, „Pełowa dama” będzie kolejną pozycją, za którą się zabiorę.

     Podsumowując to idealna książka, przy której można się zrelaksować i oderwać od codziennej rutyny. Przypomniałam sobie swój bal maturalny, wybór studiów i moje własne dylematy. Czytając wiele książek wraz z „jedzeniem” zaostrzamy swój apetyt na coś zupełnie nowego i trudno czymś nowym nas zaskoczyć? Uważam, że autorce udało się wprowadzić powiew mały świeżości, fabuła jest ciekawa, a ja spędziłam miło czas za co bardzo dziękuję. 



Komentarze

Popularne posty