[PATRONAT] Recenzja Klaudia Rychel „Pragnienia, o które walczymy”
Czasem pragnienia są silniejsze niż strach.
Po wydarzeniach, które na zawsze odcisnęły piętno w ich sercach, Stella i Aaron
muszą nauczyć się żyć na nowo. Strata, ból i brak ukojenia stają się początkiem
czegoś więcej niż tylko planem ucieczki.
W nowym miejscu nie ma murów, ale choć są z dala od strefy, przez lata
wyznaczającej granice ich życia, przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć.
Muszą nauczyć się funkcjonować w świecie nie tylko bez zasad, które kiedyś
dawały im złudne poczucie bezpieczeństwa, ale także bez odpowiedzi, które
wcześniej były narzucone.
W tym całym chaosie Stella i Aaron zaczynają mówić do siebie językiem, którego
tak długo unikali — językiem pragnień, bliskości i prawdy. Ale czy uczucie,
zrodzone w cieniu systemu, przetrwa tam, gdzie reguły są nieznane?
Nie walczą tylko o wolność — walczą o siebie nawzajem.
Wydawnictwo:
Excalibur Hearts
Rok
wydania: 2025
Format:
Książka
Liczba
stron: 544
Cykl:
Pragnienia
Tom
II
„Pragnienia, o które walczymy” to kontynuacja historii, która nie daje czytelnikowi oddechu, pełna bólu, złości, nadziei i skomplikowanych wyborów. Autorka znów udowadnia, że potrafi łączyć dynamiczną fabułę z subtelnym portretem psychologicznym postaci. Klaudia Rychel w swojej debiutanckiej książce „Pragnienia, których nie widzimy” zabrała mnie do wąskiego, ciasnego i niebezpiecznego świata, w której społeczność i bohaterowie wiedli życie w izolacji. Narzucone im prawa, nakazy i zakazy wpasowywały ich w ściśle określone ramy. O śmierć nie było tutaj trudno, ludzie zwyczajnie znikali, wystarczyło złamać niewielki zakaz, dopuścić się maleńkiego przewinienia. Otoczeni murem od świata wykonywali posłusznie polecenia władzy, rządzący ich uzależnili. Brzmi strasznie, prawda? Ciężko byłoby żyć w takim miejscu, a byli tacy, którzy nie mieli takiego wyboru, jak my, czytelnicy. Wystarczyło, że zamknęliśmy książkę, a Stella musiała tam tkwić i żyć.
Główną bohaterką książki autorstwa Klaudii Rychel pod tytułem „Pragnienia, o które walczymy” jest Stella, dziewczyna ma młodszego brata, oboje należą do systemu. W tym świecie nawet miłość wybiera się z pragmatycznych powodów, a nie z powodu czegoś tak zwyczajnego, jak uczucie. Zycie w strefie do pewnego momentu przypominało rutynę, jednak pewne wydarzenia zmieniły postrzeganie Stelli i jej przyjaciół na wszystko, co się dzieje. Po publicznej egzekucji Ivana na oczach Stelli, Aarona, Axela i Milo, próbują pozbierać się z żałoby. Ich bunt przeciwko opresyjnemu systemowi dojrzewa w ciszy, w piwnicy, w której się ukrywają. Stella jest rozdarta między rozpaczą i pragnieniem zemsty, a Aaron próbuje ją powstrzymać, aby nie narobiła sobie problemów. Sam jednak walczy z wyrzutami sumienia i lojalnością wobec ojca, który jest brutalnym człowieka rządzącym ich strefą. Dla Stelli, Aarona, Axela i Milo to moment przełomowy. Ich żałoba szybko zmienia się w gniew i determinację, by walczyć, choć sami nie są jeszcze pewni, czy ta walka nie pochłonie ich do końca. Do czego doprowadzi ich to wszystko?
„Pragnienia, o które walczymy” to historia, która od pierwszych stron chwyta za gardło. To opowieść o młodych ludziach w świecie, który ich niszczy, o tym, jak mimo wszystko próbują znaleźć w nim resztki nadziei i mocno jej się trzymać. Świat, w którym żyją, to zimna dystonia, wyobraźcie sobie ulice pełne kamer, brutalne przemówienia na placu, ludzie, którzy przestali pytać i podporządkowali się ze strachu. Jednak do czasu, w piwnicy, w ukryciu, przyciskając do siebie tajne dokumenty i krusząc kryształy xyronu w dłoniach, bohaterowie odnajdują odwagę, by choć spróbować coś zmienić. To opowieść o nadziei, buncie, wizji innej, lepszej przyszłości. Wszystko zostało dobrze przemyślane i dopracowane. Narracja podzielona jest na perspektywy Aarona i Stelli, co daje wgląd zarówno w ich uczucia, jak i myśli o otaczającym ich świecie. Relacja między Stellą i Aaronem. To nie jest typowy romans, to skomplikowana, bolesna więź dwóch osób, które zbliżają się do siebie mimo wzajemnych ran i gniewu. W ich rozmowach pełno jest cierpienia, sarkazmu, niedopowiedzeń i emocji, których nie potrafią nazwać. Aaron zmaga się z ogromnym ciężarem, wie, że jego ojciec jest jednym z liderów opresyjnego systemu i że sam powinien być jego następcą, ale serce i sumienie ciągną go w przeciwną stronę. Stella natomiast nosi w sobie gniew i pragnienie zemsty, które powoli zaczynają przeważać nad strachem. „Pragnienia, o które walczymy” ma zarys nie tylko polityczny, ale i dystopijny, mimo wszystko jest to historia, która opowiada o emocjach i ukazuje, jak czasami trudno jest nad nimi zapanować żyjąc w taki sposób. Były momenty takie, że mocno przeżywałam wydarzenia, które rozgrywały się na łamach książki. Było mi tak żal Stelli, kiedy łamało jej się serce, kiedy cierpiała. Cieszył mnie jednak fakt, że mogłam ponownie powrócić do strefy i spotkać się z bohaterami, którzy zyskali moją sympatię.
Komentarze
Prześlij komentarz