Recenzja M. H. Noack „A potem nie było już niczego”
Zaczęło się od wyjątkowej księgi. Później był chaos. A potem nie było już niczego.
Dla Any, ta książka okazała się być najbardziej niebezpieczną lekturą. Teraz
już wiesz. Czytasz na własne ryzyko.
Wyobraź to sobie: pracujesz w lokalnej bibliotece i pewnego ranka układasz
książki na półce. Znajdujesz wśród nich egzemplarz, którego na pewno nie
widziałaś tu nigdy wcześniej. Otwierasz książkę i… nie, to nie może być prawda.
Jest w niej uwięziony jakiś facet i mówi do ciebie.
Tak właśnie zaczęła się historia Any, która postanowiła uwolnić czarownika
zamkniętego w księdze w zamian za magiczne umiejętności. Nie miała pojęcia, że
ta decyzja uruchomi lawinę zdarzeń, które narażą na niebezpieczeństwo
miasteczko Attwan. Ana ma niewiele czasu na opanowanie magii ksiąg i uratowanie
najbliższych.
Jakie tajemnice kryje rodzina Any? Kto tak naprawdę stoi po stronie dobra? Co
będzie musiała poświęcić Ana, żeby uratować miasteczko?
Możecie osądzać, ile chcecie, ale to naprawdę nie była moja wina! W końcu przez
całe życie wszyscy mówili mi, że magia nie jest prawdziwa. Osobiście obwiniam
za wszystko właśnie nich. Tak więc... to by chyba było na tyle. Cieszę się, że
wszystko sobie wyjaśniliśmy. Powodzenia w przeżyciu.
-Ana
Książka
przeznaczona dla czytelników powyżej 15 roku życia.
Wydawnictwo: You & YA
Rok wydania: 2024
Format: Książka
Liczba stron: 479
„A potem nie było już niczego” to książka, która mnie
do siebie przyciągnęła, zachwyciła fabułą, bo czy jest coś lepszego od
opowieści, w której istotną rolę odgrywa pewna książka? Dla czytelnika to sama
przyjemność. Akcja książki zabiera nas
do biblioteki, w niej pracuje główna bohaterka, to niezwykłe miejsce, w którym
bardzo chciałabym się znaleźć. Bardzo lubię książki, w których mamy magię,
dlatego też zdecydowałam się sięgnąć po książkę autorstwa M. H. Noack. Poznawanie nowych autorów zawsze
dostarcza wiele emocji, nigdy nie wiem, czego można się spodziewać. Okładka
bardzo mi się spodobała i ucieszyłam się, że otrzymałam możliwość poznania
historii Any.
Główna bohaterką książki autorstwa M. H. Noack
pod tytułem „A potem nie było już niczego” jest Ana, dziewczyna pracuje w bibliotece pomimo
tego, że rodzice wybrali dla niej zupełnie inną ścieżkę. Żyła po swojemu, tak
jak tego pragnęła. Praca sprawiała jej przyjemność, była w niej całkiem dobra.
Pewnego dnia pośród książek znalazła taką, która nie pasowała do innych,
wcześniej jej nie wdziała. Postanowiła ją otworzyć i sprawdzić, co w niej jest
zawarte. Okazało się, że jest w niej zaklęty pewien mężczyzna, czarownik i
chce, aby Ana pomogła mu się uwolnić.
Czy dziewczyna zdecyduje się na pomoc czarownikowi? Każda decyzja, gest
i słowa niosą za sobą konsekwencję. W zamian za pomoc obiecano kobiecie
magiczną moc, której pragnęła. Świat magii i magicznych istot zawsze był dla
niej ważny i wymarzony. Nie wszystko jednak wyszło tak, jak miało, całe miasteczko
Attwan, jak i najbliżsi są w niebezpieczeństwie. Czy Ana poradzi sobie ze
wszystkimi problemami i wyzwaniami?
„A potem nie było już niczego” to historia, która została przedstawiona z
perspektywy Any, głównej bohaterki. Autorka wykreowała niesamowity świat, który
potrafi pochłonąć, intrygował mnie i zachęcał do jego zwiedzania. Początek powieści był niesamowity,
intrygujący, ciekawy, dzięki czemu zaangażowałam się w tą powieść. Pod względem fabularnym
jest ona nierówna, jak w każdej książce akcja płynie wartko i zwalnia, tutaj
działo się tak samo, jednak jakoś wybitnie mi to nie przeszkadzało. Wiedziałam,
że każdy musi nabrać szlifu i odpowiedniego tempa. Ana jest bohaterką, która ma
wady, jak każdy z nas, czasem podejmowane przez nią decyzje są lekkomyślne. Nam
z perspektywy czytelnika łatwo jest to oceniać, gdybyśmy się znaleźli w jej
sytuacji z pewnością nie byłoby to takie proste, aby postępować
samodzielnie. „A potem nie było już
niczego” to książka, która miała coś w sobie, pomysł, emocje, momentami wartką
akcję i Killiana, którego warto jest poznać. Zakończenie mnie zaskoczyło,
autorka świetnie to wykombinowała. Nie
wszystko w tej książce było idealne, jednak ja z przyjemnością ją przeczytałam
i chętnie ponownie wkroczyłabym w świat, który wykreowała M. H. Noack.
Komentarze
Prześlij komentarz