Recenzja Marcel Moss „Dobrzy uczniowie nie zabijają”

 W jednej chwili wszscy cię kochają. W drugiej chcą cię rozerwać na strzępy.

Z okazji nadchodzących wakacji licealistka Edyta Grońska ściąga znajomych do domu letniskowego swoich rodziców. Liczy, że odwróci ich uwagę od imprezy organizowanej w tym samym czasie przez skonfliktowaną z nią Martę Najdowską.
Marta, uczennica liceum Freuda, wierzy, że najgorsze ma już za sobą. Do niedawna wyrzutek i ofiara przemocy rówieśniczej, dziś spełnia się jako szkolna gwiazda i podcasterka niosąca pomoc nastolatkom w trudnej sytuacji. Gdy przyjaciele donoszą jej o imprezie u Edyty, za ich namową decyduje się udać nad Zalew Zegrzyński i skonfrontować z rywalką.
Tej samej nocy z wody zostaje wyłowione ciało jednej z osób bawiących się u Edyty. Marta, która chwilę wcześniej wybrała się na samotny spacer po plaży, zostaje oskarżona o zabójstwo. W internecie rozpętuje się piekło.
Zmagająca się z ogromnym hejtem dziewczyna desperacko próbuje odzyskać dobre imię i odkryć prawdę na temat tragedii. Z pomocą przyjaciół udaje jej się dotrzeć do szokujących faktów, które rzucają nowe światło na sprawę.
Mówią, że najciemniej jest pod latarnią. Czyżbym miała zabójcę na wyciągnięcie ręki?

 


Wydawnictwo: Filia Mroczna Strona
Rok wydania:  2024
Format: Książka
Liczba stron: 304
Cykl: Liceum Freuda
Tom VI

 

Z twórczością autora nie miałam zbyt dużej styczności, dlatego też postanowiłam to zmienić.  Czytałam jedną książkę, która mi się podobała więc zdecydowałam sięgnąć i po ten tytuł. W taki sposób książka „Dobrzy uczniowie nie zabijają” trafiła do mnie. Mimo, iż jest to fikcyjna historia, Marcel Moss ma dar kreowania fabuły  wypadającej realnie, co w zestawieniu z trudnymi tematami tworzy intrygującą i ciekawą powieść. Ta książka to już szósty tom cyklu Liceum Freuda. Czy można powrócić do normalności, gdy jest się kaleczonym emocjonalnie? Zaczęłam się zastanawiać, jak trudne bywa dorastanie, a jak wiele się traci, kiedy pada się ofiarą szykan, wyśmiewania, czy też hejtu. Z jaką łatwością można doprowadzić do konfliktu, może on rzutować przez długi czas na relację, także tą z innymi, wspólnymi znajomymi. O wiele trudniej jest pogrzebać topór wojenny, czasem wydaje się to być wręcz niemożliwe.

Główną bohaterką książki autorstwa Marcela Mossa pod tytułem „Dobrzy uczniowie nie zabijają” jest Marta Najdowska, od jakiegoś czasu ma konflikt z inną licealistką Edytą Grońską. Druga z nich postanowiła zorganizować imprezę w domku letniskowym swoich rodziców, aby przyćmić tą organizowaną przez Martę. Czy faktycznie tak będzie? Marta uczęszcza do liceum Freuda, doskonale wie, jak to jest być wyśmiewaną. Nim stała się podcasterką, która pomaga innym, nastolatkom w trudnej sytuacji, była ofiarą przemocy ze strony rówieśników. Stała się szkolną gwiazdą, miała swoich przyjaciół i to właśnie od nich dowiedziała się o imprezie, która organizuje Edyta. Za ich namową postanowiła skonfrontować się z nią, dlatego też udała się nad Zalew Zegrzyńśki, co nie było zbyt dobrym pomysłem zwłaszcza, że wydarzyła się tam tragedia. Jedna z osób bawiących się na imprezie zostaje wyłowiona zalewu. Niefortunnie Marta udała się w tym czasie na samotny spacer, dlatego też zostaje obarczona odpowiedzialnością za zabójstwo. Czy to możliwe, aby ktoś, kto pomaga innym mógł pozbawić kogoś życia? W sieci aż huczy, rozpętuje się prawdziwe piekło, hejt zdaje się wylewać strumieniami na dziewczynę. Kto jest odpowiedzialny za tą tragedię? Czy Marcie uda się oczyścić dobre imię? Czy dojdzie do tego, kto jest odpowiedzialny za to wszystko? Kim jest zabójca?

„Dobrzy uczniowie nie zabijają” to powieść pełna wzrastającego napięcia, dobrze rozplanowanej akcji i jej zaskakujących zwrotów. Postacie są wyraziste, rozbudzają wątek psychologiczny, który został precyzyjnie nakreślony. Bohaterowie są współcześni, mający na swoich barkach bagaż doświadczeń, z którym mierzy się wielu młodych ludzi. Marcel Moss potrafi umiejętnie budować poczucie niepewności, zagrożenia, chęci rozwikłania tajemnicy. W miarę rozwoju fabuły atmosfera gęstnieje, a na jaw wychodzą kolejne niepokojące fakty. Kto był zabójcą? Autor odkrywa przed czytelnikiem coraz więcej informacji, które zmieniły w moich  oczach postrzeganie bohaterów i ich sytuacji. „Dobrzy uczniowie nie zabijają” potwierdza to, że Moss  jest znany z umiejętności tworzenia złożonych, psychologicznych portretów postaci, wyszły mu one doskonale. Po raz kolejny udowadnia, że potrafi wciągnąć czytelnika w świat pełen niepewności i zawiłości ludzkiej natury. Akcja toczy się płynnie, kolejne kroki bohaterki sprawiają, że dowiadujemy się coraz więcej nieoczekiwanych faktów. Zdążyłam zauważyć, że książki autora może nie należą do łatwych, dotykają ludzkich słabości, są ważne i z całą pewnością skłaniają do refleksji nad naszą naturą.


W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a


Komentarze

Popularne posty