Recenzja Anna Frankowska „Masz jeszcze czas”
Wykorzystaj każdą chwilę
Pierwsza Katastrofa Klimatyczna zmusiła świat do podjęcia drastycznych kroków.
W 2521 roku życie po ukończeniu szkoły średniej czeka jedynie osoby o
wyjątkowych talentach oraz te, które mogą liczyć na łut szczęścia.
18-letnia Aleks Has nie planuje brać udziału w wyścigu o przyszłość. Woli w
pełni wykorzystać kilka ostatnich lat, dlatego wraz ze swoją przyjaciółką
postanawia dobrze się bawić i realizować zadania z listy rzeczy do zrobienia
przed śmiercią.
Wszystko się zmienia, gdy poznaje losowo ocalonego Doriana. Od pierwszej
rozmowy oboje czują, że tylko razem są w stanie wyjść z mroku, w którego
objęciach znaleźli bezpieczne schronienia. Nawet jeśli podążanie tą drogą wiele
kosztuje, a wszystko zdaje się krzyczeć, że finał może być tylko jeden… Tylko
od nich zależy, czy zdecydują się poszukać odpowiedzi na najważniejsze pytanie:
Co, jeżeli jeszcze jest czas?
Czasy się zmieniły. Znajomych z klasy znałam już półtora roku, lecz mało kto
chciał tworzyć trwałe znajomości. Większość ledwo tolerowała siebie nawzajem,
marząc tylko o tym, by być wyjątkowym dzieciakiem – a jeśli nie, to
przynajmniej tym, który fartem wygra konkurs o życie. Ostatecznie ten system
nie był niczym innym niż marchewką na sznurku, za którą podąża koń, nie mając
świadomości, że nie zje jej, dopóki nie zlituje się właściciel. To właśnie
robił nam świat, gdy zaczynaliśmy czuć wdzięczność za możliwość losowego
przeżycia pomimo braku talentu.
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2024
Format: Książka
„Masz jeszcze czas” to powieść, która zabiera
czytelnika w odległą przyszłość, do 2521 roku. Zdecydowałam się na skok w
przyszłość wspólnie z Anną Frankowską, bohaterami jej powieści. Czy
chcielibyście żyć w przyszłości? Mieć możliwość poznania swojej daty śmierci,
to brzmi ciekawie i przerażająco zarazem. Rzadko kto dożywa długich i
spokojnych lat, to trzeba mieć fart. Wysoko postawieni decydują o aspektach
twojego życia, albo jesteś godny i przydatny, albo zwyczajnie nie nadajesz się
by egzystować. Człowiek hodowany jest w klatce, która pozornie ma namiastkę
wolności. Wszyscy wierzymy w świetlaną przyszłość, w co takim razie wierzą
bohaterowie książki?
Główną bohaterką książki autorstwa Anny Frankowskiej
pod tytułem „Masz jeszcze czas” jest Aleksandra Has, młoda dziewczyna, która
powinna mieć przed sobą całe życie, jednak w 2521 roku wygląda to inaczej.
Wszystko za sprawą klimatycznej katastrofy, która zmieniła świat do
drastycznych zmian. Ustalono, że do ukończenia szkoły średniej ludzie mieli
swobodę życia i nauki, po tym czasie nastąpić miała weryfikacja polegająca na
tym, że do dalszego życie mieli prawo ci wybitni, uzdolnieni, posiadający
talenty oraz Ci, którzy będą mieli szczęście. Aleks nie wierzy w to, że czeka
ją jakaś przyszłość, dlatego też ma zamiar realizować swoje własne plany, wspólnie
z przyjaciółką chce się dobrze bawić. Ten plan działał dopóki na jej drodze nie
stanął jeden z losowo ocalałych – Dorian. Czy ta znajomość da im nadzieję? Czy
o miłość warto walczyć do samego końca? Aleks zaczęła wierzyć i się rozwijać
swój talent pisarski, tylko czy to wystarczy, aby przeżyć?
„Masz jeszcze czas” to powieść, która potrafi namieszać czytelnikowi w głowie. W dalekiej przyszłości walka o siebie i życie może być przytłaczająca dla tak młodej osoby, wszystko zaczyna się zmieniać z czasem, kiedy dostaje nadzieję, zyskuje coś, o co warto walczyć, kogoś, kto przetrwał i chce być z nią. Samotność i zabawa znika, przestaje jej być wszystko jedno, co się z nią stanie. Zyskała cel, swoją pierwszą miłość, czy tyle jej wystarczy, aby przetrwać? Anna Frankowska w wyjątkowo piękny sposób opisała uczucie, które się rodziło między bohaterami. Wróciłam wspomnieniami do swoich pierwszych uniesień, miło było przypomnieć sobie, jak to jest. Świat wykreowany przez autorkę nie należy do przyjemnych miejsc, życie tam musi być niezwykle stresujące, monitowanie własnych postępów, wizyty u psychologa, który ma zadecydować o Twoim losie. „Masz jeszcze czas” to młodzieżówka, którą warto przeczytać, otwiera oczy na wiele spraw, nie pozwalając na to, aby zamknąć serce na emocje, których doświadczali Aleks i Dorian. Czułam tą niewiadomą, niemoc związaną z dalszym losem. Ta książka ma bardzo wiele wątków, jest złożona, porusza wiele istotnych kwestii, autorka nie bała się poruszyć wątku samobójstwa, walki o własne życie i chęci zmiany losu, który wydaje się być nieubłagany.
Komentarze
Prześlij komentarz