Recenzja Julie Kagawa „Żelazna córka”

 Będąc w połowie elfem, a w połowie człowiekiem, Meghan Chase nigdy nie pasowała do otaczającego ją świata. Po pokonaniu Żelaznego Króla zostaje uwięziona przez królową w pałacu zimowych elfów. Kiedy wojna między Dworami Letnim a Zimowym wydaje się nieunikniona, Meghan zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę zagrożenie czai się zupełnie gdzie indziej. To żelazne elfy, których istnienia świadoma jest tylko ona i jej ukochany, książę Mrocznego Dworu, zadecydują o losach krainy.
Nikt jednak nie chce wysłuchać ostrzeżeń dziewczyny, która została pozbawiona swoich mocy. O przetrwaniu w krainie Nigdynigdy zadecyduje wyłącznie jej spryt, bo przecież Megan nie może ufać nikomu... Powierzenie swego losu potencjalnemu zdrajcy może okazać się dla niej śmiertelnym niebezpieczeństwem. Żelazna determinacja Meghan nie potrafi jednak zagłuszyć zewu jej wciąż zbyt ludzkiego serca...

 


Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania:  2024
Format: Książka
Liczba stron: 384
Cykl: Żelazny dwór
Tom II



„Żelazna córka” jest drugim tomem cyklu Żelazny dwór, z którą ostatnio rozpoczęłam swoją przygodę. Jest to seria dla młodzieży, której autorka jest Julie Kagawa, chociaż można w niej oszukać się wielu znanych motywów w żaden sposób nie odbiera to przyjemności z lektury. Z przyjemnością chwyciłam kontynuacje w swoje dłonie chcąc dowiedzieć się, co jeszcze przygotowała dla nas autorka.  Chciałam poznać kolejny dwór i bohaterów, z którymi Meghan będzie miała styczność. Co jej przyniesie los? Bycie mieszańcem nigdy nie przynosiło pozytywnych skutków, jak to się sprawdzi przy Meghan? Czy wojna między dworami dojdzie do skutku? Co tym razem będzie musiała zrobić bohaterka?

Główną bohaterką książki autorstwa Julie Kagawy pod tytułem „Żelazna córka” jest Meghan Chase, dziewczyna jest w połowie elfem, ma królewski rodowód, bowiem jej ojcem jest król elfów Letniego Dworu. W dniu szesnastych urodzin dowiaduje się nie tylko o tym, kim jest na prawdę, ale także o istnieniu krainy Nigdynigdy. Meghan przebywa na Zimowym Dworze, gdzie królowa Mab jest monarchą. Czuje się źle z powodu nieustannego chłodu, a także zmiany zachowania księcia Asha, który staje się zimny i okrutny. Wojna między Dworem Letnim i Zimowym jest wielce prawdopodobna. Co jeśli zagrożenie jest gdzieś zupełnie inne? Co z żelaznymi elfami? Meghan stara się zrobić wszystko, aby nie dopuścić do wojny, jednak nikt nie chce jej słuchać. Jaki będzie finał tej historii? Czy Meghan uda się obronić?

„Żelazna córka” ujęła mnie po raz kolejny niesamowitym i baśniowym opisem krainy. Julie Kagawa udaje się stworzyć miejsce, w którym piękno i niebezpieczeństwo współistnieją. Znakomita proza literacka to jeden z powodów, dla których wyróżnia się na tle innych powieści. Jej słowa sprawiły, że z łatwością zagłębiłam się w świat elfów, podążając za Meghan i jej przyjaciółmi w ich ekscytującej i niebezpiecznej przygodzie. Dzięki bogatemu stylowi autorka przykuła uwagę swoich czytelników, oferując wciągającą fabułę. Nie mogłam powstrzymać się od pochłonięciem książki w całości. Ash znał zasady dotyczące niemożności przebywania razem przez wróżkę z Dworu Zimy i należącą do Dworu Lata. Myślę, że właśnie, dlatego był złośliwy, wobec Meghan, aby chronić ich oboje. Tylko, że ona nie do końca chciała tego słuchać i przyjąć do wiadomości. Bohaterka poradziła sobie ze wszystkimi tymi przeszkodami bez żadnych skarg. Na każdym kroku stawało przed nią nowe zadanie, któremu musiała podołać z godnością. „Żelazna córka” to opowieść, do której wrócę myślami, zastanawia mnie jak finalnie zakończy się ta seria. Na pewno sięgnę po kolejny tom i mam nadzieję, że nie będziemy musieli dłużej czekać. Julie Kagawa stworzyła opowieść przepełnioną emocjami, magią i akcją, czyli wszystkim, o tygryski lubią najbardziej.


W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a



Komentarze

Popularne posty