Recenzja Hubert Oleksak „Tom 1. Śmierć żyje. Dusze z ciemności i światła”

  Co zrobisz, gdy światłość zgaśnie, a dobro zmieni się w zło?


Tenebris, młoda, zadziorna i niezwykle utalentowana Łowczyni, całe życie była prześladowana zarówno przez rówieśników, jak i innych mieszkańców Derre. Świat ten, niegdyś przepełniony spokojem, teraz został odmieniony przez wojnę toczoną między aniołami i demonami. W tej niesprzyjającej rzeczywistości Tenebris będzie musiała na nowo odnaleźć swoje miejsce, gdy powróci przywódca demonicznej armii sprzed wieków. Żniwiarz, władający esencją mrocznego boga śmierci, Grimogoda, wciela się w młodego chłopaka zwanego „pierwiastkiem śmierci" i rozpoczyna na nowo swą misję zdobycia Derre. Naprzeciw niemu staje armia Pancernych Świętych, stworzona wieki temu przez anioły. Wkrótce nad całą krainą zapanuje chaos i zniszczenie, a pojęcia dobra i zła staną się mniej jasne niż kiedykolwiek przedtem…

 

Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania:  2021
Format: Książka
Liczba stron: 556
Cykl: Dusze z ciemności i światła
Tom I

Na tą książkę czekałam naprawdę długo i pozwalałam na to, aby ciekawość mnie wprost zżerała. Fantastykę cenie i bardzo dobrze się czuję w takich klimatach, dlatego jeśli tylko tematyka powieści mnie zainteresuje sięgam po nią bez wahania. „Tom I Śmierć żyje. Dusze z ciemności i światła” to jest debiut Huberta Oleksiaka i to bardzo dobry debiut. Autor pokazuje nam klasyczną walkę dobra i zła, ale potrafił sprawić, że nic nie jest tak oczywiste i niezależne, jakbym sobie myślała. Na samym początku przyciągnęła mnie okładką, która bez wątpienia wygląda pięknie i przede wszystkim inaczej. Później dowiedziałam się, że autor został w niej ujęty wspólnie z małżonką, więc ten pomysł wydał mi się niezwykle trafiony i bardzo osobisty. Grafika wyszła fenomenalnie, a kolorystyka nadaje jej wyrazistości. Czego możemy się spodziewać po książce?

Główną bohaterką powieści „Tom I Śmierć żyje. Dusze z ciemności i światła” jest młoda Łowczyni o imieniu Tenebris. Już z racji fachu, którym się trudni można przypuszczać, że jej żywot do łatwych nie należy. Mimo młodego wieku życie doświadczyło ją mocno, a czasy, które nadchodziły nie zwiastowały tego, aby miało być lepiej. Tak się dzieje, kiedy w świecie, który nie był splamiony złem dochodzi do jego ataku. Derre było spokojnym miejscem, a stało się areną walk między Aniołami i Demonami, dopiero pojawienie i uwięzienie największego zagrożenia dla Aniołów – Żniwiarza pozwoliło żołnierzom odsapnąć, niestety nie na długo. Łowczyni dołączyła do pewnego zakonu stworzonego przez Anioły, stając zarazem wojowniczką walczącą przeciwko Demonom. Pancerni Święci radzili sobie całkiem dobrze z takim nieprzewidywalnym wrogiem. Żniwiarz jednak nie pozwoli o sobie zapomnieć, jest silny, włada esencją boga śmierci i opętuje jednego ze znajomych Tenebris. Zniszczenie, chaos i walki, a przede wszystkim niewiedza, czy jest ona słuszna i czy stoi się po właściwej stronie. Czy Tenebris poradzi sobie w tak mrocznej rzeczywistości?

Tom I Śmierć żyje. Dusze z ciemności i światła” jest pierwszym tomem cyklu pod tytułem Śmierć żyje, a zarazem zapowiedzią niezwykłej przygody, w którą zabiera nas autor. Nie będę ukrywała, że jest pokaźnych rozmiarów, a czyta się ją, jakby miała może ze sto stron, wręcz połyka. Nie odczuwałam w żadnym razie tego, że jest ciężka, czy nudna, czy, że mnie nużyła. Hubert Oleksak potrafi zaintrygować czytelnika swoją wizją przedstawionego świata, ale także kreacji bohaterów. Tenebris jest zadziorna i charakterna, a przede wszystkim twarda, w końcu walczy z demonami, a to nie może być ani łatwe, ani przyjemne. Oleksak nie tylko bardzo skrupulatnie podszedł do tematu swojej książki, ale także starał się doprecyzować każdy jej aspekt. Styl autora jest bardzo dobry, przyjemnie się go czyta i nie stanowi żadnych problemów w odbiorze. Jestem pełna podziwu, że tak dobrze się przygotował do napisania tej powieści, wiadomo, że z tym bywa różnie, a Hubert Oleksak udowadnia tutaj, że można zrobić wszystko, jeśli się tylko zechce. „Tom I Śmierć żyje. Dusze z ciemności i światła” posiada bardzo dynamiczną akcję, z każdej strony się coś dzieje, poznajemy nowych bohaterów, rozbudzając ciekawość i apetyt na więcej. Mam nadzieję, że niebawem będę mogła zaczytywać się w kolejnej powieści autora, bo wiem, że będzie warto. 



Komentarze

  1. Oh ta okładka jest cudowna, zdjęcie także i ta kolorystyka! A książka zapowiada się ciekawie, chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty