[PATRONAT] Recenzja Antologia Grupy Literackiej Ailes „Dopóki śmierć nas nie rozłączy ”
Zakochaj
się na zabój, pałaj zemstą z powodu nieodwzajemnionej miłości, pozwól
doprowadzić się do szaleństwa i ustrzelić Amorowi.
Tylko uważaj, nie każde love story kończy się dobrze, za to we wszystkich serce odgrywa najważniejszą rolę – albo zaczyna bić szybciej, albo zatrzymuje się na zawsze. Pozwól nam się porwać do mrocznego tańca, w którym słowa „Dopóki śmierć nas nie rozłączy” nabiorą zupełnie nowego znaczenia!
Tylko uważaj, nie każde love story kończy się dobrze, za to we wszystkich serce odgrywa najważniejszą rolę – albo zaczyna bić szybciej, albo zatrzymuje się na zawsze. Pozwól nam się porwać do mrocznego tańca, w którym słowa „Dopóki śmierć nas nie rozłączy” nabiorą zupełnie nowego znaczenia!
Wydawnictwo:
Waspos
Rok
wydania: 2020
Format:
Książka
Liczba
stron: 487
Niejednokrotnie
wspomniałam Wam, że napisać recenzję antologii wcale nie jest taką prosta
sprawą, ale kiedy chodzi o projekt Grupy Literackiej Ailes „Dopóki śmierć nas
nie rozłączy ”, nie mogłam się powstrzymać i nie objąć jej swoim medialnym
patronatem. Dziewiętnaście wspaniałych
autorek zabrało nas w podróż, w której poznajemy nowych i poznanych wcześniej
bohaterów, w niecodziennym wydaniu. Chociaż stykamy się w niej z tematem
walentynkowym, możecie być spokojni, bowiem nie wszystkie historie są typowymi romansami,
jest w nich coś więcej, nawet dla tych bardzo wymagających czytelników.
Walentynki
jest świętem miłości, ma swoich zwolenników i przeciwników. Jest bardzo ważnym
dniem dla tych, którym udało się odnaleźć tą drugą połówkę. Wypadają 14 lutego,
jednak ta data powinna dla nas oznaczać znacznie więcej niż czerwone serduszka
poprzyklejane na wystawach sklepowych i czekoladki, które zostały nam wręczone.
Czym jest to uczucie, które sprawia człowiekowi tyle radości i szczęścia, co
łez i bólu? Wielu autorów, czy romantycznych poematów, czy też książek usiłuje
na swój sposób opowiedzieć pięknymi słowami na to pytanie. Może być uczuciem
silnym i niezłomnym, ale także mocno destrukcyjnym wpędzającym w obsesję, kiedy
to, czego pragniemy może z taką łatwością wyślizgnąć nam się z rąk. Ma wiele
rodzajów, niczym tęcza kolorów, dlatego aby ją określić i opisać nie jest wcale
tak prosto. Podobno, ta prawdziwa nie znika mimo mijającego czasu, czy to
prawda? Co ciekawsze, dla każdego z nas przyjmuje odmienną definicję, ponieważ,
każdy człowiek potrzebuje do szczęścia nieco innych wartości, prawd i emocji,
które w nas budzi człowiek. Nie wszyscy jednak reagują optymistycznie na fakt,
że serce zabiło mocniej i gwałtowniej w stronę kogoś innego. Czy miłość może
być katastrofalna w skutkach? W końcu ma też swoją mroczną stronę, sprawia, że
cierpimy, przypisując jej wszystko, co najgorsze.
Życie nie dla wszystkich jest
łaskawe, trzeba się nauczyć prowadzić rozdanie z takimi kartami, jakie
otrzymaliśmy starając się przy tym dokonywać właściwych wyborów. Czasami
niewłaściwe ulokowanie uczuć potrafi by źródłem wszelkich nieszczęść, które na
nas spadają. Bywa tak samo dobrym, jak i złym doradcą, wszystko zależy od nas,
którą drogę obierzemy. Czy staniemy po
mrocznej stronie, dokonując czynów, których się brzydzimy, które nas gorszą,
czy wręcz przeciwnie, wydostaniemy się z jej pomocą z mroku, który nas otacza.
Nie
każde uczucie, w którym się spalamy, dla którego walczymy i mu poddajemy
przetrwa. Nie każde będzie tym wyjątkowym, zaprowadzi nas do ołtarza i wspólnej
przyszłości. Czasami te słowa „Dopóki śmierć nas nie rozłączy” nie musza
oznaczać niczego pięknego i wspaniałego. Czy czujecie tutaj nutkę grozy? Takiej niepewności,
kiedy wzrok przesiąknięty bywa szaleństwem?
„Dopóki
śmierć nas nie rozłączy”, o którym dziś Wam opowiem jest zbiorem opowiadań aż
dziewiętnastu polskich autorek, które postanowiły po raz kolejny zrobić coś
dobrego i przekazać dochód ze sprzedaży książki na szczytny cel.
Z
pośród wszystkich opowiadań uwielbiam „Piękny widok” K.C.Hiddenstorm, „Nieznane
Piekło” Any Rose, „De Crease” Kamili Malec, ,Biały pocałunek” Camille O’Naill, ,,Jesteś mną” Emilii Szelest, ,,Remedium” Anny
Fobii, ,,Pójdę za tobą” Noemi Vain, nie zapominając o D.B. Foryś i „Faunie”.
Mogłabym tutaj wymieniać i wymieniać! Poznacie
także ,,Adama” Anny Langner, ,,Every Little Thing” Francesci Vulneratus,
„Kiedy wschodzi słońce” Ewy Pirce, „Dwa oblicza” Anny Tuziak, „Pieska Miłość”
Ludki Skrzydlewskiej, „Trafionaz-zatopiony” Rain Winter, „W najdzikszych snach”
Magdaleny Lisieckiej, „Walentynkowy horror” Małgorzaty Kasprzyk, „Oddech
ciemności” Lilianny Garden, „Fenella” Justyny Szumańskiej i „Motylek” Agi
Kalickiej.
Czeka na Was bardzo wiele emocji, historii,
które nie tylko wzruszą, ale także sprawią, że zadrżycie z emocji i trwogi.
Zobaczycie zupełnie inną twarz Emilii Szelest, a Ewa Pirce ponownie uchyli
rąbka tajemnicy, co dzieje się u bohaterów książki „Dopóki nie zajdzie słońce”.
Nie potrafię powiedzieć Wam, które z tych
opowiadań, które przygotowały nam te uzdolnione kobiety, było najlepsze, bo
jest to dla mnie nie do przeskoczenia. Każde z nich zasługuje na uwagę i
zapoznanie się z tym, co dla nas przygotowano. Jedne przemówią bardziej, inne
nieco mniej, ale to jest indywidualna ocena każdego z Was. Nie było takiej
historii, przy której bym się zawiodła, czy była nią zniesmaczona. Książka jest pokaźnych
rozmiarów, ale to było do przypuszczenia, kiedy tyle autorek zdecydowało się na
wspólny projekt. Antologię czytało mi się przyjemnie, zostałam przeniesiona w
różne miejsca, rzeczywistości, światy, w których temat miłości jest ukazany
odmiennie. Relacje międzyludzkie potrafią być ciekawe i różnorodne i to właśnie
zostało nam ukazane z dbałością o szczegóły.
Odnajdziecie tutaj nie tylko romans, ale także
elementy fantastyki, czy thrillera, dla fanów kryminalnych elementów, także się
coś znajdzie. Nie istotne jest, czy wolicie bardziej słodkie, ostre, czy
pikantne historie, uważam, że w tym zbiorze dostaniecie wszystkiego po trochu.
„Dopóki śmierć nas nie rozłączy ” wywoła
was skrajne emocje, cały ich wachlarz, zarówno radość, jak i wzruszenie,
poprzez łzy i siedzenie jak na szpilkach i wyczekiwanie kolejnych wydarzeń.
Będzie uroczo, słodko, krwawo, brutalnie i przerażająco, czego chcieć więcej?
Ta antologia jest dla mnie szczególnym zbiorem, wiele autorek, które pokazały
nam swój talent w tej książce bardzo cenię.
Miłość popycha nas czasem do
czynów, o których byśmy siebie nie podejrzewali, a nawet, których się
wstydzimy. Dałam się porwać lekturze tej książki, poznałam dziewiętnaście sposobów
na spędzenie 14 lutego, a wy jak spędzicie Walentynki?
Komentarze
Prześlij komentarz